Sędziowie jednego z najbardziej szanowanych sądów na świecie właśnie podważyli jedną z podstaw unijnego prawa.

Sędziowie jednego z najbardziej szanowanych sądów na świecie właśnie podważyli jedną z podstaw unijnego prawa.
Apelując o solidarność wraz z wezwaniem do wprowadzenia euroobligacji, przywódcy dziewięciu państw przegrali spór, zanim się w ogóle rozpoczął.
Straciliśmy umiar w relacjach z USA. Zachowujemy się, jakby nasze powodzenie ekonomiczne zależało wyłącznie od dobrej woli Stanów Zjednoczonych. A przecież tak nie jest.
Luty tego roku był niezwykły podwójnie, bo raz, że miał 29 dni, a dwa, premier Morawiecki wyszedł z sensowną propozycją reformy Unii Europejskiej.
Południowe kraje UE zadały pytanie. Północ odpowiedziała przecząco. Cień bezduszności bogatych długo będzie padać na Europę.
Czy obserwujemy zmierzch i upadek Unii Europejskiej? Czy czeka nas dyktatura, ksenofobia i nacjonalizm? Kto na tym zyska: USA, Rosja, Chiny?
Unia Europejska znajduje się w historycznym momencie, a to, jak sobie z nim poradzi, zadecyduje o przyszłości Wspólnoty.
Na Bałkanach czekają na nadejście Godzilli.
Ogromna większość państw rozumie, że teraz jest czas na podłączanie przedsiębiorstw i ich pracowników pod kroplówkę. Mam nadzieję, że Polska jako papuga narodów zacznie i to naśladować.
Piotr Wójcik wyjaśnia, co zyskałaby Unia – a co Polska – na wprowadzeniu euroobligacji, czyli wspólnego długu publicznego krajów strefy euro.
Zalecenia, jak uchronić się przed zakażeniem, w obozach dla uchodźców brzmią jak ponury żart.
Dramatyczny spadek dochodów firm, pracowników i osób samozatrudnionych może pokryć państwo – bez ograniczeń i bez ryzyka inflacji.