Próżno nasłuchiwać głosu reprezentującego wolność, demokrację, prawa człowieka. Został już tylko odmieniany przez wszystkie przypadki naród i paniczny strach przed obcymi.
![](https://krytykapolityczna.pl/wp-content/uploads/2024/06/Krytyka-Polityczna-1706-5-840x440.jpg)
Próżno nasłuchiwać głosu reprezentującego wolność, demokrację, prawa człowieka. Został już tylko odmieniany przez wszystkie przypadki naród i paniczny strach przed obcymi.
Posiadacze kapitału boją się postępu, więc próbują nam wmówić, że postęp nie jest możliwy. To kłamstwo.
Skoro w Niemczech 54 proc. ludności mieszka w czynszówkach, dlaczego w Polsce uznajemy to za „patologię”?
Neoliberalizm to jakiś poznawczy defekt, który pozwala dostrzegać potrzeby zamożnych i nie widzieć cierpienia niezamożnej większości.
Nikt nawet nie próbuje odpowiedzieć na pytanie, co trzeba by zrobić, żeby ukraińska produkcja rolna nie doprowadziła do załamania rolnictwa w Unii.
Kto chce pokonać PiS, musi odważyć się na przełom: stanąć po stronie świata pracy, przeciwko egoizmowi kapitału.
Kiedyś lud Warszawy odbudował stolicę, by w niej mieszkać. Dziś tych mieszkańców wypchnęli rentierzy.
Pod względem nierówności Polska zbliża się do krajów globalnego Południa. Czyżbyśmy woleli o tym nie wiedzieć?
17 milionów pracowników w pocie czoła wytwarzających PKB to raczej coś w rodzaju mrówek niż ludzi. Przedmioty biznesu, a nie podmioty pracy.
Największe szkody wyrządza naturze nie przemysł i nie rozwój miast, ale dziedzina niemal święta, jak święty jest chleb: rolnictwo. Tylko czy damy radę je zmienić?
Jeszcze dogasa radość z odwołania PiS. Ale już słychać, że w budżecie dziura i pieniędzy nie będzie. Co dalej?
Piętnowanie biedy jako efektu rzekomego lenistwa jest jeszcze skuteczniejsze od bata ekonoma pędzącego chłopów do odrabiania pańszczyzny.