Podczas konferencji „Polska. Rok przełomu” usłyszeliśmy ogólne deklaracje, których celem było poinformowanie biznesu – a przy okazji opinii publicznej – że obecny rząd wyczuł prąd idący zza oceanu i zamierza z nim bezrefleksyjnie popłynąć.

Podczas konferencji „Polska. Rok przełomu” usłyszeliśmy ogólne deklaracje, których celem było poinformowanie biznesu – a przy okazji opinii publicznej – że obecny rząd wyczuł prąd idący zza oceanu i zamierza z nim bezrefleksyjnie popłynąć.
Chcecie gwarancji bezpieczeństwa? Szkoda, że nie macie żadnych metali rzadkich albo paliw kopalnych, ale spokojnie, dogadamy się. Zacznijmy od ulg podatkowych dla amerykańskich korporacji i oddania pożydowskich kamienic.
Tylko czekać, aż do Polski zawita prawdziwy kowboj, taki z ostrogami i pistoletem, który np. postawi ultimatum „oddajecie pożydowskie kamienice albo tracicie amerykańskie gwarancje bezpieczeństwa”.
Eksplozja entuzjazmu w obozie PiS pokazuje, że potencjał intelektualny tej partii jest druzgocąco niski.
Amerykanie najpierw stworzyli współczesny kształt relacji ekonomicznych na świecie, a teraz oskarżają inne państwa, że niektóre aspekty Pax Americana są dla nich niekorzystne. Trudno o większą hipokryzję.
Kolejnymi, coraz to bardziej szalonymi deklaracjami i groźbami Trump już teraz wywołuje poczucie chaosu.
Kto by się spodziewał! – stwierdził Emmanuel Macron o ingerencji Muska w politykę, czym dowiódł też swojej małej wyobraźni, gdyż co najmniej od Arabskiej Wiosny w 2011 roku wiemy, że społecznościówki idą w parze z polityką jak mało co.
Nawet jeśli PiS chciał stworzyć oligarchię na wzór węgierskiej, to finalnie jeszcze wzmocnił pozycję państwa, chociażby odkupując dwa czołowe banki – Pekao i Alior – co dało rządowi kontrolę nad większością tego sektora.
Sama pauperyzacja klasy pracującej w Polsce nie jest winą Adama Glapińskiego. Ale już to, że w tak trudnym dla wielu gospodarstw domowych czasie prowadzi wojenkę przeciw nowej większości rządzącej – owszem.
Reakcja premiera Polski na sporadyczne protesty drogowe grupki młodych ludzi jest jednak czymś kuriozalnym i wywołującym głębokie zażenowanie. „Womp womp” – mogłaby powiedzieć posłanka Wanda Nowicka.
Ryszard Petru nie dba o zdrowie publiczne czy stan gospodarki. Po prostu patologicznie wręcz nie znosi ludzi znacznie niżej sytuowanych od niego.
Mentzen kandyduje na prezydenta, bo wszyscy dookoła o tym mówią i gdzieś podsłuchał, że to prestiżowe stanowisko. Jest rodzajem człowieka, który kupuje najnowszy model nart Rossignola, chociaż nie ma nawet butów narciarskich. Mają tylko stać w przedpokoju, żeby goście widzieli.