Kiedy zraniona kobieta śpiewa swój revenge song, zza rogu już wygląda nasz dobry znajomy, czyli nastawiony na zysk, pozbawiony skrupułów kapitalizm.

Kiedy zraniona kobieta śpiewa swój revenge song, zza rogu już wygląda nasz dobry znajomy, czyli nastawiony na zysk, pozbawiony skrupułów kapitalizm.
Kiedy wydawało się, że nie spotka nas już nic gorszego niż styl gry polskiej reprezentacji piłkarskiej na mundialu, w poniedziałek okazało się, że Morawiecki chciał, żeby zapłacili za niego każdy podatnik i podatniczka w Polsce.
– To jednak trudne do wyobrażenia, że tak jednoznacznie pozytywna akcja znalazła swoich przeciwników – mówi rzecznik klubu piłkarskiego Arka Gdynia w rozmowie z Krytyką Polityczną.
Mimo plagi zakażeń koronawirusem i przetrzebionego składu piłkarze Belenenses wyszli na boisko. W dziewiątkę.
Gdy czytałam teksty Haliny Krahelskiej, nie miałam w sobie zachwytu: „Wow, jaka mądra babka!”. Byłam totalnie wkurzona, że tak naprawdę nic nie zrobiliśmy.
Syn Hansa Franka wychowywał się na Wawelu. Wydawało mu się, że to jego rodzinna posiadłość, a „Dama z łasiczką” to dość brzydka ciotka ze szczurem. Dopiero kiedy był nastolatkiem, uświadomił sobie, że jego dzieciństwo było oparte na zbrodni, fałszu i kłamstwie. O dzieciach i wojnie mówi Magdalena Grzebałkowska, reporterka, autorka książki „Wojenka. O dzieciach, które dorosły bez ostrzeżenia”.
Coraz częściej mówi się, że czas na reformę igrzysk olimpijskich. Zwłaszcza w kontekście katastrofy klimatycznej i kosztów, jakie ponosi lokalna społeczność.
Będąc w Polsce inteligentem zainteresowanym piłką nożną, trzeba puszczać oko i tłumaczyć, że „wiecie, ja to tak nie do końca serio”. Rozmowa z Michałem Okońskim.
Rozmowa z Dionisosem Sturisem, autorem książki „Zachód słońca na Santorini”.
Wspierają społeczność LGBTQ+, przypominają o prawach człowieka i dotują obóz w Auschwitz. Futboliści reprezentacji Niemiec są bardziej progresywni i odważni w promowaniu wartości niż większość polskich liberalnych polityków.
Tęczową opaskę UEFA uznaje za symbol różnorodności, ale tęczowy stadion to już dla niej sprawa zbyt polityczna.
Często słyszę od kobiet w sporcie „nie umiem”, ale jeśli niczego nie robisz, sytuacja się nie zmieni – mówi Ewa Szmitka, inicjatorka projektów w kobiecym sporcie.