Nie ma powodu, dla którego ktoś taki jak Becky i inne kobiety nie mogłyby być trenerkami w NBA. A jednak dopiero pierwsza z nich otworzyła właśnie drzwi kolejnym.

Nie ma powodu, dla którego ktoś taki jak Becky i inne kobiety nie mogłyby być trenerkami w NBA. A jednak dopiero pierwsza z nich otworzyła właśnie drzwi kolejnym.
Nie mam wątpliwości – z Beth Harmon na sztandarach szachy mogą wejść w epokę postdziadocenu. O „Gambicie królowej”, jednym z najpopularniejszych seriali tego roku, pisze Antoni Michnik.
Wizerunek lewicowego bohatera mas, który przeszedł drogę od slumsów do bogactwa i sławy, zbudowany jest na posiniaczonych ciałach kobiet.
Sport i zwycięstwa kobiet w PRL służyły do chwilowego rozbudzania emocji. Do święcenia tych „prawdziwych” tryumfów był jednak potrzebny męski sukces.
Ile czasu Iga Świątek poświęciła na sprzątanie, dom, dzieci i na bycie podporą jakiegoś chłopa? Komentarz Karoliny Wasilewskiej.
Zmiana nazwy przez drużynę z Waszyngtonu pokazuje, że coraz więcej ludzi przestaje traktować rasę jak kostium.
Trybuny zawłaszczyła prawica, a o to, żeby to się nie zmieniło, dba PiS. Dla lewicowości w piłce nie ma miejsca.
Jest jednym z najgłośniejszych krytyków Donalda Trumpa. Za pomocą inicjatywy „More than a Vote” koszykarz ma zamiar zachęcić czarnych do głosowania.
Wielu zrozumiało, że to nie upolitycznianie sportu, ale obrona praw człowieka.
Komentarz Mai Staśko.
82 proc. koszykarzy grających w NBA to czarni, jednak zaledwie jeden z trzydziestu właścicieli jest Afroamerykaninem. To… Michael Jordan.
Gdy jedna z zawodniczek powiedziała babci, że idzie do nas na trening, babcia spytała: czy do tej sekty?