Najważniejsze wiadomości o tym, co robimy. W Twojej skrzynce email.
Nowe:
Davos nie złoży z powrotem pękniętego świata
Davos stało się silnie toksycznym politycznym symbolem nie tylko dla populistów czy psychoprawicy sprzedającej teorie spiskowe.Jakub MajmurekBogusław Grabowski w głośnym wywiadzie na antenie Radia ZET twierdził, że nie ma powodu, by istniały jakiekolwiek państwowe spółki i firmy. Wezwał też do dalszej prywatyzacji i ograniczenia programów socjalnych.
Pojęcie klasy średniej to ideologiczny fundament współczesnego kapitalizmu.
Jak kantują nas sprzedawcy i dlaczego już nie będą mogli (aż tak bardzo)
Dzięki unijnej dyrektywie Omnibus sieci handlowe muszą oficjalnie poinformować nas, że chcą nas wkręcić. W Czarny Piątek nie mogliśmy skorzystać jeszcze z tego dobrodziejstwa. Dobrze, że jest dostępne przynajmniej podczas wyprzedaży noworocznych. Piotr WójcikPrzez ostatnie 20 lat Polska stawała się krajem nieco bardziej nadającym się do życia.
W tym wyjątkowym czasie, w którym słowo „prezenty” odmieniane jest przez wszystkie przypadki, podaruj bliskim (a może i dalekim?!) to, co dla ciebie naprawdę ważne. My ci w tym pomożemy.

Postulat równości wziął się z potrzeby przetrwania. Gdy zasoby są skąpe, tylko w miarę równy podział pozwala przetrwać wszystkim.
Ludzie na całym świecie (i to nie tylko w USA czy UE) lubią takie waluty jak dolar czy euro z dwóch powodów. Pierwszy z nich wskazał John Maynard Keynes.
Czy państwo, które prowadzi wojnę obronną, może się wycofać? Oto neoliberalna recepta dla Ukrainy.
Wycofano już kredyty walutowe, za to obecnie coraz bardziej popularne stają się kredyty o stałej stopie oprocentowania, które są już niezmiennym elementem bankowej oferty. Od stycznia będzie można zaciągnąć kredyt o zmiennej stopie, ale oparty na wskaźniku mającym realne fundamenty, a nie wynikającym z obliczeń analityków.
Nie rób wielkich zakupów w Black Friday… chyba że tego potrzebujesz.
Brexit nie pomógł zrealizować trzech głównych fantazji, zapowiedzianych przez jego architektów. Zaszkodził za to Wielkiej Brytanii w kwestii inflacji, wymiany handlowej i inwestycji. Coraz więcej Brytyjczyków dochodzi do przekonania, że nie warto było.
Szerokie restrykcje eksportowe nałożone na Chiny to próba zduszenia całych sektorów chińskiej branży technologicznej.
Rosja umiejętnie gra na realnych szkodach, które liberalny kapitalizm wywołał w państwach globalnego Południa.
COP27 to dobry moment, żeby przyłożyć więcej uwagi do roli bezpośredniego finansowania zielonej transformacji ze środków publicznych.
Mamy do czynienia z sytuacją, której dawno nad Wisłą nie widziano. Musimy się mierzyć z brakiem popytu na polski dług publiczny, choć jeszcze niedawno polskie obligacje schodziły na pniu. A taka sytuacja rodzi niebagatelne konsekwencje.
Skutki inflacji dotykają wszystkich. Zobacz, jaki jest jej mechanizm i jak sobie z nią radzić.
Ale co by było, gdyby Balcerowicz naprawdę odpowiadał dziś za politykę monetarną państwa.
W czasach kryzysu niezadowolenie i lęki społeczeństwa umie wykorzystać skrajna prawica. Lewica musi się szybko nauczyć, jak robić to lepiej.
Od pomysłu do realizacji minęło 21 lat. Tylko czy Baltic Pipe nie rozwiązuje problemów z początku wieku? Podcast Michała Sutowskiego.
Gdy w bankach centralnych pieniądz zaczął mieć wartość ujemną, to się nie mogło dobrze skończyć.
Czy nasz kraj jest skazany na dominację własności mieszkaniowej?
Kryzys zadłużenia ściągnęły na Argentynę neoliberalne rządy junty wojskowej. Od tej klątwy kraj wciąż nie może się uwolnić.
Może to, że laureat ekonomicznego Nobla oblicza, o ile może ocieplić się świat, zanim zacznie spadać PKB? I robi to źle?
Czas najwyższy, by zaproponować narodowi przeniesienie aspiracji na państwo: będziecie biedni, trochę głodni, będzie wam zimno, demokracja będzie autorytarna, ale będziecie mieli rację, a Polska będzie wielką obrończynią Zachodu przed nim samym.
PKB odzwierciedla wzrost gospodarczy, ale coraz mniej mówi o tym, jak żyje się ludności. Potrzeba nowych wskaźników.
Uparliśmy się, że przedsiębiorstwo, które w okolicy jest głównym pracodawcą, ma być zarządzane wyłącznie przez widzimisię właściciela i jego mało rozgarniętych spadkobierców.
Prawda jest taka, że pomoc uruchomiona przez rząd – zresztą finalnie w miarę sensowna – na pewno nie jest zbyt wysoka. Objęliśmy uchodźców niemal wyłącznie tymi świadczeniami, do których mają dostęp Polki i Polacy. Nie ma mowy o żadnym faworyzowaniu.
Obraz wyzwań, z jakimi będziemy mierzyć się w najbliższych miesiącach, może przytłaczać. Absurdalnie wysokie ceny energii uderzą w przemysł i przyczynią się do stagnacji płac. Nadchodzą także czasy hipokryzji w stosunkach międzynarodowych.
Między geopolityką a gospodarką zieje coraz głębsza przepaść. Na jej dnie czeka katastrofa.
Zielona transformacja to jeden z priorytetów nowego paradygmatu produktywizmu. Ale państwu nie uda się upiec dwóch pieczeni na jednym ogniu. Polityki walki ze zmianą klimatyczną nie zastąpią polityki służące tworzeniu dobrych miejsc pracy i odwrotnie.
Podatki można podwyższać bez obaw o wywołanie niekorzystnych skutków w obszarze inflacji lub inwestycji.
„Prywatny właściciel cały czas pilnuje efektywności wydawania pieniędzy” – naucza profesor swoich słuchaczy. Piotr Wójcik czyta „Ekonomię dla ciekawych” prof. Witolda Orłowskiego.
Kreml chce podkopywać determinację państw zachodnich do izolowania rosyjskiej gospodarki. Zachód potrzebuje przede wszystkim cierpliwości.
Niemiecki model jest kaput. Dlatego mam bardzo prosty komunikat dla moich niemieckich przyjaciół.
Nieustanne ataki polityków PiS wymierzone w Berlin zaczynają już przypominać celowe działanie na szkodę własnego państwa.
Donald Tusk zapowiada pilotaż czterodniowego tygodnia pracy. Partia Razem projekt skrócenia tygodnia pracy do 35 godzin ma już od dawna. Ale są nawet dalej idące pomysły. Przypominamy rozdział z książki Rutgera Bregmana „Utopia dla realistów”.
Wydawało się, że najgorsze już za Italią. Aż Putin napada na Ukrainę i wybucha kryzys inflacyjny.
Bezpłatne bilety zostaną sfinansowane z nowego podatku od nadzwyczajnych dochodów banków i firm, które skorzystały na rekordowych cenach energii.
„Ten rząd nie pozwoli, by cierpienie ludzi dawało korzyści nielicznym” − mówił w parlamencie premier Hiszpanii Pedro Sanchez.
Wiele elementów produktywistycznych widać choćby w retoryce administracji Joe Bidena. Chodzi m.in. o uznanie wielkich korporacji za głównych winowajców inflacji.
Według Tuska są dwa powody drożyzny w Polsce. Ale nie, nie pandemia i wojna w Ukrainie! Chodzi o „chciwość i głupotę”.
Jest już nieuniknione, że, że Chiny przegonią USA pod względem dowolnie wybranego wskaźnika gospodarczego. Ameryka traktuje to jak zagrożenie.
Jarosław Kaczyński przestaje być „hot”. Jego odwiedziny bardziej niż zwycięskie tournée politycznego lidera przypominają wizyty, podczas których ziewający ministranci słuchają kolejnych gromów księżulka, ale nikt nie bierze tego na poważnie.
Czy Zachód ma coś do zaoferowania tej części świata, którą dotąd głównie eksploatował z surowców i taniej pracy?
Na pytanie, skąd ta inflacja, jest wiele odpowiedzi. Wszystkie są poprawne, ale żadna nie trafia w sedno.
Stać nas na wydawanie tych 5 mld zł co roku na dofinansowywanie przewozów w powiatach, nawet jeśli większość z nich byłaby całkowicie nierentowna. Nie stać nas za to na utrzymywanie komunikacyjnej mizerii na olbrzymich połaciach kraju.
Czy wobec nowych wyzwań społecznych możemy sobie pozwolić na jeszcze większe zasilanie strumieniem dochodu ludzi zasobnych?
Przepaść między bogatymi a biednymi rośnie z roku na rok, a jednak wciąż nie wywołuje to większego społecznego sprzeciwu.
Zamiast obniżać cenę benzyny właścicielom sześciocylindrowych limuzyn, lepiej wesprzeć tylko mniej zamożnych, pozwalając wysokim cenom paliw zmotywować pozostałą część społeczeństwa do rozsądniejszego korzystania z surowców.
Przecież cała historia ludzkości polega na budowaniu norm zbiorowej sprawiedliwości, które zaakceptuje znakomita większość społeczeństwa – mówi Thomas Piketty w rozmowie z Michałem Sutowskim.
Bez szampana (i kawioru) idea socjalizmu nie zacznie twórczo musować w wyobraźni ludzi.
Minęły czasy, gdy światowa gospodarka miała nie znać granic. Globalizacja jest w odwrocie. Ale rachunku sumienia nie będzie.
„Jak zapłacić za wojnę?” – pytał John Maynard Keynes w 1940 roku. W 2022 roku rząd Ukrainy udzielił m.in. takich odpowiedzi jak „donacjami kryptowalut” i „emisją NFT”.
Rozchwianie gospodarcze po pandemii zakończyło krótki okres polskiego egalitaryzmu. Polska znów się rozwarstwia.
Po raz pierwszy w Polsce Thomas Piketty, autor „Kapitału w XXI wieku”! Wydarzenie w ramach obchodów 20-lecia Krytyki Politycznej.
Sytuacja na Sri Lance jest krytyczna. Wyspa, która zwykła importować niemal wszystkie podstawowe produkty, od żywności po środki energii, nie ma pieniędzy, by za nie zapłacić.
Można pokusić się o tezę, że w Polsce mamy jedno z największych osiągnięć turbokapitalizmu – lewicę, która ignoruje kwestie nierówności ekonomicznych i nie chce podwyższać podatków najbogatszym.
U szczytu globalizacji handel często przeważał nad polityką. Dopiero wojna w Ukrainie zaczęła to zmieniać.
Michał Sutowski w kolejnym odcinku serii podcastów „Kapitał i ideologia: (naprawdę) krótki kurs” rozmawia z aktywistkami klimatycznymi, Dominiką Lasotą i Wiktorią Jędroszkowiak.
Są racjonalne powody, by ograniczać przepływy kapitału zagranicznego. Ignorując to, MFW podkopuje własną wiarygodność.
Premier Morawiecki chce, żeby Norwegia podzieliła się dodatkowo zarobionymi na handlu ropą i gazem pieniędzmi. A czy Orlen też się podzieli? Rząd Margaret Thatcher nałożył podobną daninę na, uwaga, banki.
Mistrzowie szukania od lat promocji w gazetkach sklepowych kontra ci, dla których rezygnacja z zagranicznych wakacji jest trudna do zaakceptowania. Styl życia wpływa na to, jak radzimy sobie ze wzrostem cen.
Hiperglobalizacja się załamała – i co dalej? Przed światem otwiera się cały wachlarz nowych scenariuszy.
„Kapitał i ideologia” to kontynuacja bestsellerowego „Kapitału w XXI wieku”, jednej z najważniejszych książek ekonomicznych ostatnich lat. Publikujemy fragment nowej książki Thomasa Piketty’ego.
Tak zaczyna się „Kapitał w XXI wieku”, najgłośniejsza książka ekonomiczna dekady.
By zdusić inflację, banki centralne gwałtownie podnoszą stopy procentowe. Jeśli wywołają recesję, zamiast inflacji czeka nas bezrobocie.
Czemu lewica przyciąga wykształciuchów, a klasę robotniczą już niekoniecznie? Rozmowa z Przemysławem Wielgoszem, redaktorem naczelnym „Le Monde Diplomatique”.
Łącznie więc z Niemiec sprowadzimy w tym roku nawet 7 mld metrów sześciennych gazu. Problem w tym, że to będzie w większości gaz rosyjski, tylko kupowany nie bezpośrednio z Gazpromu. Odejście od rosyjskiego gazu w tym roku będzie więc czysto fikcyjne.
Mimo wszystkich przeszłych konfliktów z Kaczyńskim Glapiński ciągle wracał w orbitę Nowogrodzkiej. To jedna z niewielu osób, którą z Kaczyńskim łączą historyczne więzi, a która jednocześnie zna się na gospodarce – a przynajmniej prezes uważa, że się zna.
Gdyby faktycznie to płace były głównym czynnikiem napędzającym inflację, podział naszego dochodu narodowego musiałby się zmieniać na korzyść pracowników, którzy powinni otrzymywać większą część tortu.
Dlaczego wnuki z dyplomem wybierają tę samą opcję polityczną co dziadkowie – ale z zupełnie innych powodów?
„Rozdzielenie” jest dziełem science fiction jedynie do pewnego stopnia. W dużej mierze jest doskonałym serialem obyczajowym, obrazującym katorgę naszej codziennej roboty.
Dlaczego raje podatkowe służą temu samemu, czemu cenzus majątkowy 150 lat temu – opowiadamy w rozmowie z prof. Kacprem Pobłockim w kolejnym odcinku krótkiego kursu „Kapitału i ideologii”.
Pandemia COVID-19 pokazała, że potrzebujemy radykalnej zmiany kierunku.
Dwucyfrowa inflacja stała się w Polsce faktem. Rząd PiS broni się, przekonując, że to putinflacja, czyli wzrost cen wywołany przez agresywne działania Rosji. Na pewno?
O paradoksach społeczeństw komunistycznych i postkomunistycznych Michałowi Sutowskiemu opowiada dr Paweł Bukowski.
Gdyby tylko ludzie mieli odpowiednią wiedzę, to większość konfliktów społecznych zostałaby rozwiązana, prawda? Nie.
W miarę rozwoju gospodarczego kraje biedniejsze miały się upodobnić do bogatszych. To działa – niestety w odwrotną stronę.
„Gig economy” to pojęcie, które dorobiło się już kilku polskich tłumaczeń, z których najprzyjaźniejsze brzmi: ekonomia fuchy. Czym ona właściwie jest – chwilową modą, sposobem na rozwój biznesu czy zagrożeniem dla pracowników?
Polacy chcą państwa dobrobytu. No chyba, że trzeba za nie zapłacić w podatkach – to wtedy nie.
O wielkim projekcie zaprowadzenia równości w kapitalizmie widzianym oczami Thomasa Piketty’ego opowiada Michał Sutowski.
Nie dziwmy się, że nikt nie wie, jak się wyleczyć z uzależnienia od taniej rosyjskiej energii. To było do przewidzenia.
Rozmowa z Darią Gosek-Popiołek, posłanką Koalicyjnego Klubu Poselskiego Lewicy.
Nie mają szefa, nie da się do nich zapisać. Do elitarnej grupy należą państwa uznane za najważniejsze dla światowej gospodarki, w tym Rosja. Polska proponuje podmiankę – wykluczmy z G20 Rosję, a zamiast niej dajmy… no nie wiem, może nas?
Czy w obliczu kryzysu klimatycznego, pandemii i wojny można jeszcze uratować globalną współpracę?
Trudno wyobrazić sobie większy koszmar podatkowy niż ta epicka epopeja, którą zgotowali nam rządzący od stycznia. Ale uwaga, będzie bujać mocniej.
Rosyjski atak na Ukrainę spowodował sankcje na właściwie wszystkie technologie, od których Rosja jest zależna.
Przejęcie długu zagranicznego Ukrainy to skuteczny sposób na zapewnienie jej pomocy gospodarczej i humanitarnej.
Mafijno-policyjny model (niedo)rozwoju występujący w Rosji nie sprzyja tworzeniu zaawansowanych biznesów – w takim modelu można co najwyżej eksploatować własne zasoby naturalne oraz ludzkie.
Bańka zachodniego poczucia bezpieczeństwa została przekłuta. Przenika do nas ten sam rodzaj niepewności, który dotąd znali głównie mieszkańcy globalnego Południa.
Ostatnie doświadczenia Rosji zdają się wskazywać, że fundusz wojenny składający się z rezerw złota i dewiz, może nie być tak przydatny, jak wcześniej uważano.
Przyzwyczailiśmy się, że braki finansowe można załatać w miarę dostępnym i niedrogim kredytem. Teraz możemy o nim zapomnieć. Nieszczęśnik, który zaciągnął latem kredyt hipoteczny na 450 tys. zł, niedługo będzie płacił ratę wyższą o 1000 złotych miesięcznie.
Nasza filozofia rządzenia polega na tym między innymi, by nie podnosić podatków. To się skończy wyższą inflacją – przestrzega Ignacy Morawski.
Obawy są przesadzone. Zerwanie relacji handlowych UE z Rosją zabolałoby Moskwę czternaście razy bardziej niż Zjednoczoną Europę.
Sankcje przeciwko Rosji, jakkolwiek konieczne, nieodwołalnie zaszkodzą także całemu Zachodowi i rynkom wschodzącym.
Rosjanie na własne życzenie fundują sobie inflację, zubożenie obywateli, dalsze zacofanie technologiczne, spadek płac i inwestycji.
Postawę społeczności międzynarodowej wobec agresji Rosji na Ukrainę komentują Paulina Matysiak z partii Razem i Franciszek Sterczewski z Koalicji Obywatelskiej.
Trudno przypuszczać, że przemówimy do sumień rosyjskich oligarchów, ale degradacja finansowa boli mniej więcej tak samo pod każdą szerokością geograficzną.
Łatwiej jest nam sobie wyobrazić wojnę niż zerwanie relacji finansowych Zachodu z rosyjskimi elitami – mówi Maciej Konieczny z partii Razem.
„Wartość” to nie jest coś, co wyskakuje z głów heroicznych przedsiębiorców.
Dla krajów o niskich dochodach nowoczesne technologie w przemyśle mogą być w równej mierze błogosławieństwem, co przekleństwem.
Dziwaczna polityka komunikacyjna banku centralnego sprawiła, że ludzie przestali mu ufać. Nie wierzą nawet oficjalnym odczytom inflacji.
Pisząc o obecnej inflacji, trzeba zrobić zastrzeżenie: nigdy jeszcze przez coś takiego nie przechodziliśmy, więc nie możemy mieć pewności, jak sytuacja się rozwinie.
Na rozwiązanie, które liberalnemu i gloryfikującemu ciężką harówkę komentariatowi spędza sens z powiek, zdecydowała się właśnie firma ze Szczecina.
Ile osób korzysta miesięcznie z WhatsAppa? Jaką marżę zysku ma App Store? Jaką część rynku oprogramowania w chmurze opanował Microsoft Azure? Nic o tym nie wiemy.
Mamy regulowane ceny za wywóz śmieci i bilet autobusowy, dlaczego więc w obliczu inflacji nie regulujemy cen kilku podstawowych produktów spożywczych? – pyta w felietonie Galopujący Major.
Idee ekonomisty Michała Kaleckiego są wciąż kluczowym narzędziem do rozumienia tego, jak działa system kapitalistyczny i jak można go przekroczyć.
Naprawdę dramatycznie złe w filmie „Gierek” jest to, że wzlot i upadek jego rządów na ekranie nie mówi nam nic o realnym dramacie, jaki się w peryferyjnej Polsce lat 70. rozegrał.
Zamiast integrować i stabilizować Unię, wspólna waluta pogłębia nierówności i przyczynia się do podziałów, które rwą ją na strzępy.
Ekonomia zna wiele sposobów radzenia sobie z inflacją. Niektóre z nich wzajemnie się wykluczają.
Słabe pojęcie o ekonomii ma ktoś, kto najpierw oczekuje efektów, a dopiero potem, ewentualnie, zgodzi się za nie zapłacić.
Pandemia równa się recesja? Nie w przypadku 10 najbogatszych ludzi na świecie.
W świecie walczącym wciąż z COVID-19 żaden rząd demokratyczny nie może i nie powinien zaakceptować warunków nakazujących cięcia wydatków.
Polska płynie z prądem jak rozchwiana łajba bez sternika. W najbliższych miesiącach będzie mocno kołysać.
Michał Sutowski rozmawia z dziennikarzem ekonomicznym Rafałem Hirschem.
Odkąd świat zaczął przeliczać wartość absolutnie wszystkiego na pieniądze, stał się bezbronny wobec największych problemów współczesności.
Czego nauczył nas 2021 rok? Powinien chociaż tego, co zrobiliśmy źle.
Jeszcze nigdy przedsiębiorstwa nie zarabiały na nas – na konsumentach i pracownikach – tak wiele.
W prekarnym świecie często nie ma czegoś takiego jak wypłata na koniec miesiąca. Są małe strumyczki dochodów, którymi należy nauczyć się zarządzać.
Łaska agencji ratingowych na pstrym koniu jeździ. Ich arbitralne decyzje doprowadzają ubogie państwa do bankructwa.
Lekarze naszych pieniędzy ostrzegają: przepisali nam leki, które z dużym prawdopodobieństwem nas zabiją.
Czy Polska zechce, czy może, a jeśli tak, to w jaki sposób – zmieścić się w opisanym i postulowanym przez brytyjską ekonomistkę Kate Raworth obwarzanku?
Przywódcy świata, głównie mężczyźni, spierają się o zobowiązania, pozy i obietnice. Szwedzka aktywistka klimatyczna Greta Thunberg określiła to zapadającym w pamięć „bla, bla, bla”.
Czy Polska powinna wciąż rosnąć gospodarczo? Jakiego przemysłu potrzebujemy do naprawdę dobrego życia? I dlaczego wyższe płace nauczycielek oraz pielęgniarzy pomogą i równości społecznej, i całej planecie?
W czarny piątek najlepiej nie wychodzić z domu, nie włączać komputera, a smartfona używać tylko do dzwonienia.
Czy tradycyjne wartości rodzinne pomogą zazielenić Polskę?
Robert Skidelsky o ekonomicznych teoriach, które nie działają w praktyce, i o praktykach, za którymi nie stoi żadna teoria.
I czy aby na pewno najzamożniejsi? Sprawdzamy.
Wzrost cen mieszkań można skutecznie zahamować. Ale wymaga to wprowadzenia pewnego podatku, o którym sama myśl budzi w Polsce odrazę.
Banki centralne przypominają osła, któremu dano w jednym żłobie owies, a w drugim siano, aż w końcu zdechł, nie mogąc się zdecydować na żadne.
Choć fotowoltaika i wiatraki to nieźle już rozwinięte technologie, składanie ich w cały system to eksperyment – trudny i ryzykowny.
W trzecim odcinku cyklu „Obwarzanek po polsku” Michał Sutowski rozmawia z Michałem Pacą, przedsiębiorcą i działaczem społecznym.
Stawianie na politykę wzrostu kosztem polityki społecznej kończy się tym, że nie mamy spodziewanego wzrostu, za to wciąż mamy biedę.
Gdy najzamożniejsi mieli zapłacić kilka stów więcej składki zdrowotnej, wybuchła histeria. A teraz PiS po cichu próbuje zabrać podobne pieniądze faktycznym średniakom.
Czy Polska zechce, czy może, a jeśli tak, to w jaki sposób – zmieścić się w opisanym i postulowanym przez brytyjską ekonomistkę Kate Raworth obwarzanku?
Wiemy o tym doskonale, ponieważ w ostatnich latach częściowo udało się zmniejszyć skalę ubóstwa wśród dzieci. A skoro tak, to nierozwiązywanie kwestii biedy również jest decyzją polityczną.
Kiedy się dyskutuje o wpływie pewnych zjawisk (np. migracji) na inne zjawiska (np. warunki zatrudnienia), dobrze znać wyniki badań. Tu je znajdziecie.
Czy Polska zechce, czy może, a jeśli tak, to w jaki sposób – zmieścić się w opisanym i postulowanym przez brytyjską ekonomistkę Kate Raworth obwarzanku?
Galopująca liberalizacja wszystkiego kompletnie zawiodła wobec wielkich, globalnych wstrząsów. Musimy wypracować nowy model gospodarki.
Z Jasonem Hickelem, autorem książki „Mniej znaczy lepiej. O tym, jak odejście od wzrostu gospodarczego ocali świat”, rozmawia Michał Sutowski.
Nie ma obszaru świata, który byłby bliższy spełnienia lewicowych ideałów niż Unia Europejska. I zwykle to nie Wspólnota, ale kraje członkowskie są hamulcowymi reform socjalnych.
Wyzwalając nas spod „dyktatu Brukseli”, PiS prowadzi nas pod dyktat kogoś innego, zupełnie przez nas niekontrolowanego.
W całej Unii nie ma drugiego państwa, które traktowałoby najzamożniejszych obywateli tak łaskawie jak Polska.
Problem z teoriami spiskowymi polega na tym, że odwracają uwagę od realnych procesów, które prowadzą do ponurej dystopii. Oto co kryje się za tzw. Wielkim Resetem.
Najem prywatny najpierw napompuje ceny nieruchomości, a potem łaskawie zaproponuje czynsze nieco niższe niż raty kredytu.
Solidarna Polska złorzeczy na wypływające z Polski pieniądze, chociaż jej własny rząd robi wszystko, żeby przyciągnąć inwestorów zagranicznych najtańszymi możliwymi metodami.
Od 10 lat banki centralne pompują w gospodarkę pieniądze – i właściwie nie ma pewności, co się z tymi pieniędzmi dzieje.
Istnieje ryzyko, że decydenci w wielu krajach będą na ślepo kopiować amerykańskie rozwiązania, nie zwracając uwagi na specyfikę warunków we własnym państwie.
Tam, gdzie walczą potężne emocje i interesy klasowe, nigdy nie wygra ten, kto recytuje dane statystyczne. Tak, lewico, to do ciebie.
Jak wiemy, wolny rynek znakomicie rozwiązał większość światowych kryzysów, więc i ze zmianą klimatu poradzi sobie śpiewająco. Prawda?
Stolica Hiszpanii to kolejne po Amsterdamie miasto, które sięga po teorię Kate Raworth, by stawić czoła pandemicznej zapaści, zmianom klimatycznym i wyrównywaniu społecznych szans.
O tym, dlaczego ambitna propozycja unijna – Fit for 55 – powinna być traktowana jako niezbędne minimum Michałowi Sutowskiemu opowiada Adrianna Wrona, ekonomistka z Fundacji Instrat.
Obojętnie, czy obciążasz kartę debetową płatnością za kawę czy wykonujesz przelew, twoja transakcja przechodzi przez cyfrowy system, który w całości jest własnością bankierów.
Chińskie społeczeństwo będzie innowacyjne, oparte na zielonej gospodarce. Cele są ambitniejsze niż te postawione w porozumieniu paryskim. Wschód ściga się z Zachodem.
Żyjemy w okresie bezprecedensowych eksperymentów w zakresie polityki banków centralnych. Nie zawsze widać je gołym okiem.
Wydatki państwa na politykę społeczną mogą przynosić zwrot. Czasem znacznie wyższy niż prywatne inwestycje na rynku.
Jeśli globalny podatek od korporacji powstanie, to będziemy potrzebować też globalnego trybunału podatkowego.
Jeśli ktoś myślał, że w 2021 roku objawi nam się Tusk 2.0 – progresywny europejski socjoliberał z przekonującą wizją nowoczesnej reformy państwa – to musiał się srogo zawieść.
W gruncie rzeczy już teraz rządy najsilniejszych państw i wiele korporacji przygotowują się do obracania w zysk prawdopodobnych scenariuszy nieszczęść.
Wystarczy napisać coś o drożyźnie, żeby zgarniać lajki. Wypowiedziane w sobotę słowa Donalda Tuska o długu, daninach i drożyźnie powtarzało wielu. Przez Polskę przetacza się inflacyjna panika.
Kaczyński przeczytał „Kapitał w XXI wieku” Piketty’ego, Morawiecki zachwycał się pomysłami Mazzucato. I co z tego wykorzystali albo dziś proponują wdrażać?
Płaca minimalna powinna rosnąć, bo korzyści ze stopniowego jej podnoszenia wyraźnie przewyższają ewentualne koszty.
Fragment książki Kate Raworth „Ekonomia obwarzanka. Siedem sposobów myślenia o ekonomii XXI wieku”, która właśnie ukazała się nakładem Wydawnictwa Krytyki Politycznej.
Oto pięć wniosków, które na temat decyzji Salwadoru wyciągnęli nie dyskutanci z amerykańskiego Twittera, lecz ludzie z regionu.
Tak naprawdę tym, co do pracy zniechęca, jest brak opieki nad dziećmi i liche płace.
Doszukiwanie się sprzeczności między pracą i socjalem jest przejawem wyjątkowo prostackiego sposobu myślenia.
Plan Morawieckiego obfitował w wielkie, rozwojowe projekty technologiczne. Po drodze zapomniano jednak, że potrzeba na nie pieniędzy (i pomysłu).
Zwolennicy sprawiedliwości podatkowej powiedzą, że 15 proc. to zbyt nisko ustawiona poprzeczka. Mają rację?
Wszyscy mamy tendencje do wyznawania ideologii, które najlepiej obsługują nasze lenistwo moralne i zaspokajają nasze potrzeby psychologiczne. O micie i prawdzie merytokracji oraz tym, jak zbajerować każdą komisję, opowiada dr Anna Gromada.
Transformacja pokazywała ludziom zatrudnionym w upadających firmach, że dla nowego porządku są równie nieistotni jak dla poprzedniego.
Wydawałoby się, że przy takim pejzażu społeczno-historyczno-naukowym nie sposób nawet pomyśleć, że ktoś mógłby chcieć otworzyć kopalnie. Co jeszcze? Może zainwestujemy w produkcję kaset VHS i discmany.
W kryzysie limity długu publicznego poszły w odstawkę. Dziś niejednemu politykowi Unii marzy się jednak powrót do surowego rygoru oszczędzania.
Polityka monetarna polegająca wyłącznie na ograniczaniu inflacji nie ma praktycznie żadnego wpływu na stabilizację gospodarki. Dlaczego nikt nie odważy się tego przyznać?
Poprawna odpowiedź na każde pytanie dotyczące polityki państwa w naukach ekonomicznych? „To zależy”.
Michał Sutowski rozmawia z Kate Raworth, autorką książki „Ekonomia obwarzanka”.
Nie ma żadnych wątpliwości, że zaciskanie pasa ma fatalne skutki dla gospodarki. Wszyscy to już wiedzą. Skąd zatem te lamenty, gdy państwo kieruje pieniądze do biedniejszych?
Polski Ład to zaledwie minimalna korekta niesprawiedliwego systemu. Ani nie wprowadza realnej progresji podatkowej, ani nie poprawi jakości usług publicznych.
Wzrost cen nie jest niczym pozytywnym, ale jaka jest alternatywa? Czy powinno się zrezygnować z programów pomocowych w czasie kryzysu, pozwolić firmom upaść, a ludziom stracić pracę?
Teoria skapywania nie działa. My to wiemy, wie to nawet Joe Biden, a tu Robert Reich wyjaśnia, dlaczego i jak bardzo nie działa.
Z powodu płacenia pod stołem polskie finanse publiczne co roku tracą ponad 17 mld zł. Główną przyczyną są wysokie obciążenia podatkowe i składkowe osób mniej zarabiających.
Joe Biden niedawno oświadczył, że teoria skapywania nie działa. Wygląda na to, że najpierw wszystkich uśpił, by teraz wprowadzać socjaldemokratyczne reformy.
Skala łamania praw pracowniczych w Polsce jest jedną z największych w Europie. A PIP ma budżet o dziesiątki milionów mniejszy niż IPN. Czy to już ten słynny „rynek pracownika”?
Jeśli szukamy większych pieniędzy dla budżetu, trzeba sięgać po nisko wiszące owoce. Opodatkować to, co można ściągnąć stosunkowo łatwo i sprawiedliwie zarazem. Z Marcinem Wrońskim rozmawia Michał Sutowski.
Czy w Polsce mamy dwa światy pracy, kiedy lepiej być facetem po gimnazjum niż babą po maturze i co jeszcze PiS ma ludziom do obiecania – rozmowa Michała Sutowskiego z Katarzyną Dudą z OPZZ.
„Tanie państwo” oznacza zniechęconych pracowników, emigrujących lekarzy, wadliwe systemy informatyczne, a także ogólną siermięgę i marazm. Trenujemy to od lat.
W Polsce dyskusję o kredytach frankowych przejęła mała, acz radykalna sekta rynkowych fundamentalistów.
Skoro oddaliśmy rekordową liczbę mieszkań w warunkach pandemii, kiedy siłą rzeczy musiał spaść popyt, to i ceny spaść musiały, nieprawdaż? No nie. Bo ceny mieszkań wzrosły, i to bardzo.
Zadłużone państwa Globalnego Południa, zamiast ratować życie ludzi, wciąż muszą spłacać kredyty prywatnym wierzycielom. A kiedy występują o pomoc, odsetki tylko rosną.
Rozmowa z drem Piotrem Łukasiewiczem, ekspertem ds. obrony i byłym ambasadorem RP w Afganistanie.
Państwo, które zostawia rynek na pastwę losu, nie ma szans, by stworzyć gospodarkę na miarę potrzeb XXI wieku.
Wirus mutuje, i dlatego dopóki będzie mógł się rozwijać bez przeszkód w jakimkolwiek miejscu świata, dopóty stanowił będzie zagrożenie dla wszystkich.
Eurosceptyczny raport Solidarnej Polski o Europejskim Funduszu Odbudowy składa się z przekłamań, przemilczeń oraz zwyczajnych błędów. To wstyd, że coś takiego opublikowała partia współrządząca naszym krajem.
W obliczu pandemii, kryzysu klimatycznego i zmieniającego się charakteru pracy rozróżnienie między odbudowywaniem a reformowaniem gospodarki traci rację bytu.
Ekonomiści coraz częściej biorą na warsztat wielkie pytania, które są domeną innych nauk społecznych, używających innych metod badawczych. Co może pójść nie tak?
Zieloną transformację analizuje się głównie z punktu widzenia tego, ile za nią zapłacimy. Jednak inwestycja przynosi też zyski, prawda?
Tę grę stworzyła amerykańska feministka – nie żeby reklamować drapieżny kapitalizm, ale by pokazać, że są lepsze rozwiązania.
Na świadczeniach socjalnych w Polsce można biologicznie przetrwać, ale nic więcej. Osoba dostatnio żyjąca z socjalu jest jak Yeti – wielu o niej mówi, ale nikt jej nie widział.
Jeśli w 2009 roku ładowanie pieniędzy „w gospodarkę” nie pomogło, tym bardziej nie pomoże dzisiaj. Biden musi zrobić dużo więcej.
W każdym momencie jakaś inna kryptowaluta z lepszą technologią może stać się oczkiem w głowie inwestorów, wypierając starzejącego się bitcoina.
Gratulujemy Jakubowi Sawulskiemu i Mikołajowi Denderskiemu. Ciepło wspominamy Davida Graebera.
Urzędnicy ministerstw finansów i banków centralnych jednego nigdy nie przyznają: jak bardzo mylili się w przeszłości. Ale czasy właśnie się zmieniły.
Odkładanie zielonej transformacji na później jest ekonomicznym absurdem. Za dziesięć lat walka ze zmianą klimatu będzie nas kosztować sto razy więcej.
Wbrew obawom dochód podstawowy nie znosi państwa opiekuńczego. Przeciwnie: pozwala żądać od państwa lepszych usług publicznych, a od pracodawców – godnych wynagrodzeń.
Tak naprawdę PPK to, w dużym uproszczeniu, korzystne konto oszczędnościowe z dodatkowymi zachętami od państwa. Pisze Janina Petelczyc.
Bogaci mogą znaleźć sposób na odizolowanie się od negatywnych skutków skażonego powietrza, brudnej wody, niszczenia miejsc zielonych itd.
Przeciwnicy planu Bidena bałamutnie ostrzegają też przed inflacją.
W ekonomii, podobnie jak w religii, dominujące wyznanie wyłania się w walce o władzę między różnymi grupami ukrywającymi swój interes za różnymi dogmatami.
Amazon nie jest po prostu ogromnym sklepem internetowym, bo to nie byłby jeszcze problem. Amazon chce być prawie wszystkim, a to już zaczyna być zwyczajnie groźne.
Czy przeznaczeniem Europy jest federalizm? Bez unii politycznej Europa może cofnąć się aż do poziomu zbiorowiska odrębnych państw narodowych.
Bogate kraje Zachodu powinny ograniczyć konsumpcję wołowiny o 90 proc., by zapobiec katastrofie klimatycznej.
Czy Unia nie zrzekła się aby swego prawa do realizowania polityki mającej chronić prawa człowieka, prawa pracownicze i bezpieczeństwo narodowe?
Pandemia pokazała, że łatwiej nam wyobrazić sobie ludzi umierających w kolejce do respiratora niż choćby kilka miesięcy ferii od kapitalizmu.
Dla ludzi żyjących z turystyki, pracujących w branży rozrywkowej lub gastronomicznej ostatnie miesiące to pasmo koszmarów.
W krowim mleku nie ma żadnych magicznych składników, których nie można znaleźć w roślinnym pożywieniu. Konsumenci już to wiedzą.
Stany Zjednoczone dowiodły, że są sojusznikiem, któremu nie można wierzyć. Joe Biden musi to zaufanie zbudować na nowo.
Umowa o inwestycjach między UE a Chinami to dobre zakończenie koszmarnego roku.
Nowoczesna teoria pieniądza to dobra ekonomia, prezentowana w przejrzysty, demokratyczny sposób. Szefowie banków centralnych boją się jej jak ognia.
O kontrowersyjnej restrukturyzacji banku Leszka Czarneckiego opowiada Piotr Kuczyński.
Koncerny promują nowe pojęcia w stylu „gig economy” i próbują nas przekonać, że to są nowe formy relacji łączących dawnych pracowników i pracodawców. Ale przecież kierowca Ubera to jest dalej taksówkarz.
Był sobie kapitalizm i mówiono nam, że miał swoje zasady. Wtem przyszedł rok 2020 i powiedział: „jednak nie jest tak, jak się państwu zdaje”.
To, co jest efektywne dziś, będzie efektywne jutro i po wsze czasy – sądzili ekonomiści. Rzeczywistość brutalnie zweryfikowała tę mrzonkę.
W polskich warunkach może się okazać, że czempionem będzie np. branża narciarska, bo wiemy skądinąd, że prezydent lubi sobie zimą pojeździć. Michał Sutowski rozmawia ze Stefanem Sękowskim.
Panuje przekonanie, że filantropia kieruje pieniądze od bogatych do biednych. Nic bardziej mylnego. W filantropii chodzi przede wszystkim o interesy elit.
Brexit jeszcze faktycznie się nie dokonał, ale jego skutki już teraz powinny odstraszyć innych potencjalnych „exitowców”.
PiS marnuje okazję. Więksi sobie poradzą. Ale najmniejsze firmy i jednoosobowe działalności nie mają pieniędzy na powrót. Milionerzy w rządzie o tym zapomnieli.
Rządzący wolą wychowywać klasę ludową za pomocą podatków, czyli wykorzystując jej słabszą sytuację ekonomiczną, niż nałożyć kaganiec na korporacje i skłonić je do produkowania zdrowszej żywności.
Dziś już wiemy, że rynki same z siebie nie stworzą tylu dobrych miejsc pracy, ile potrzeba. Tu nie obejdzie się bez aktywnego udziału państwa.
Jasne jest już, że neoliberalizm doprowadził do niższego wzrostu gospodarczego, większych nierówności i wszystkich społecznych oraz politycznych skutków, które obserwujemy w ostatnich latach.
Jeśli pandemia umocni klasę globalnych oligarchów, to władza ekonomiczna i polityczna jeszcze bardziej przesuną się w stronę niewybieranej i niekontrolowanej przez społeczeństwo wąskiej grupy osób.
Jeśli stać cię na koszulkę za 1500 złotych, szpilki za 5 tysięcy albo audiofilskie kable za ćwierć miliona, to z pewnością stać cię również na płacenie wysokich podatków.
My, zamożni Amerykanie, żyjemy teraz jak pączki w maśle. Ale robotnicy nie uczestniczą w tym boomie, chyba że na warunkach prekariackich – mówi Adam Tooze w rozmowie z Michałem Sutowskim.
20 listopada w centrum Tbilisi mężczyzna napadł na parabank MBC i z nieprawdziwym granatem w ręku uwięził 11 zakładników. Żądał całkowitego zakazu hazardu w Gruzji, zmniejszenia oprocentowania kredytów do 7 proc. oraz kontroli państwa nad cenami leków.
Dystans w poziomie rozwoju między Polską a UE jako całością zmalał o 21 punktów procentowych – to szósty pod względem wysokości wynik w UE. Ponad 15 proc. tego skoku było efektem polityki spójności.
QAnon i „plandemia” to brednie, ale nie jest tak, że nikt przeciwko nam nie spiskuje.
Trudno jest kochać ojczyznę, w której za pracę nie zarabia się sprawiedliwie. Kamil Fejfer rozmawia z Jackiem Wasilewskim.
Bądź pewna siebie, wtedy odniesiesz sukces – mówią wujkowie dobre rady. Nic podobnego – mówią dane.
Działalność wielkich korporacji cyfrowych wpływa na życie ludzi w większym stopniu niż krajowe prawodawstwo. Czas je wreszcie poddać społecznej kontroli.
W czasach kryzysu inwestuje się w sprawdzone źródła dochodu. Dlatego trudno wyjaśnić odpływ gotówki akurat od kobiecych start-upów.
Musimy zdecydować jako wspólnota, które wartości są dla nas najważniejsze. Czy chcemy poświęcić zdrowie i życie ludzi po to, by śrubować wskaźniki ekonomiczne?
Wyjście na ulice jest dzisiaj wręcz obowiązkiem. Na tak antyspołeczne działanie nie można władzy pozwalać.
O gospodarce w czasie pandemii rozmawiamy z Ignacym Morawskim.
System gandawski gwarantuje wsparcie najbardziej potrzebującym, a także uzależnia wysokość zasiłku od odprowadzanych przez ubezpieczonego składek. Im większa baza jego potencjalnych beneficjentów, tym łatwiej jest budować państwo opiekuńcze.
Mocne euro nie sprzyja unijnym eksporterom, tylko deflacji. Ale zamiast wojny walutowej z Amerykanami Europejczycy powinni zabrać się do stymulowania wzrostu, popytu i rozwoju regionów.
Podczas gdy bogaci bogacą się nieomal przez sen, gospodarka obraca się w pustynię.
Prezes dużej firmy oznajmił w wywiadzie, że pandemii koronawirusa w zasadzie nie ma, za to problemem jest nasze lenistwo. Komentarz Kamila Fejfera.
Obecny system handlu międzynarodowego jest nie z tego świata. Wymyślono go dla świata samochodów, stali i tekstyliów, a nie danych, oprogramowania i sztucznej inteligencji.
Polska jest jednym z zaledwie dwóch krajów świata, które wpisały sobie do konstytucji limit długu publicznego. To doktrynerski przepis, który rząd i tak omija kreatywną księgowością.
Michał Sutowski rozmawia z Kacprem Szuleckim z Uniwersytetu w Oslo.
Okazuje się, że ubóstwo można znieść ustawą. A skoro można, to i trzeba to zrobić.
Po raz pierwszy w historii finansiści naprawdę gwiżdżą na gospodarkę realną. To znak, że funkcjonujemy w gospodarce postkapitalistycznej.
Prof. Jerzy Osiatyński w rozmowie z Michałem Sutowskim.
Czuliśmy, że stoimy na progu nowej epoki, że SARS-CoV2 zmieni oblicze tej ziemi. I co? I nic.
Czterodniowy tydzień pracy to nie tylko bardziej wypoczęci pracownicy, ale i mniejsze zużycie energii oraz emisje dwutlenku węgla. Tekst Piotra Wójcika.
Pora już, aby rządy wyciągnęły głowy z piasku i zajęły się ratowaniem gospodarki, a nie giełdy.
To, co dzieje się w kulturze, jest bardziej znaczące – w dobrym i złym sensie – niż to, co wydarza się w gospodarce.
Niemal połowa państwowych środków przeznaczonych na pomoc w kryzysie ląduje w kieszeniach rentierów – właścicieli nieruchomości i banków.
Kryzys związany z pandemią koronawirusa i nadchodząca recesja stwarzają doskonałą okazję, by ponownie przemyśleć rolę państwa, zwłaszcza jego związki z biznesem – piszą Mariana Mazzucato i Antonio Andreoni.
Rynki nie potrafią samodzielnie radzić sobie z nagłymi i niespodziewanymi zmianami – takimi jak te, które przyniosła pandemia.
Innowacyjność nie wynika z liczby geniuszy na 100 tysięcy mieszkańców, ale z nakładów na badania i rozwój, poziomu współpracy i siły sektora publicznego.
Według „Nowego porządku” – programu Krzysztofa Bosaka – można by dyskryminować ludzi w pracy zupełnie swobodnie i zgodnie z prawem.
Wojna klasowa, która już nadwątliła dochody większości mieszkańców Europy, teraz się nasili – ostrzega Janis Warufakis.
Specjalne Strefy Ekonomiczne nie osiągnęły w pełni żadnego z zakładanych celów. Za to sporo do nich dopłaciliśmy.
Nasi sąsiedzi zaczynają wydawać pieniądze na potęgę. Dla Polski pakiet stymulacyjny w Niemczech to świetna informacja.
Sednem ekonomii jest dystrybucja żywności. Realna gospodarka sprawia, że na stołach pojawia się jedzenie.
Nowa strategia musi zarzucić tradycyjny rozdział między politykami stymulującymi wzrost gospodarczy, a politykami społecznymi.
Koronawirus działa jak katalizator i wzmacniacz – przyspiesza i zwielokrotnia to, co i tak prędzej czy później musiałoby nastąpić. Czy przez pandemię grozi nam kolejny światowy kryzys finansowy?
Źle opracowane pakiety stymulujące są nie tylko nieefektywne, ale mogą być nawet niebezpieczne. Dobre rozwiązania znamy, trzeba z nich tylko skorzystać.
Podczas gdy w Europie pokutuje długa tradycja bezwładu i prowizorycznych rozwiązań, najważniejsze geostrategiczne decyzje będą podejmować USA, Chiny i Indie.
Dług publiczny stanowi nieodzowne narzędzie nowoczesnego rządu. Zamiast go unikać, Europa powinna stawić czoła swoim zadłużeniowym demonom.
W kryzysie, jaki ogarnia gospodarki całego świata, część długów okaże się niespłacalna. Niektóre z nich trzeba po prostu odpuścić.
To głównie kobiety są „niezbędnymi pracownikami” na pierwszej linii frontu walki z pandemią.
Nasze państwo wreszcie przestało się bać wielkiego biznesu, a zaczęło wierzyć w siebie.
Na ratowanie UE po pandemii Francja i Niemcy chcieli dać 500 mld euro, KE proponuje 750. Negocjacje wciąż przed nami.
Twierdząc, że dochód podstawowy oznacza likwidację państwa opiekuńczego, autorzy dzielą się swoimi uprzedzeniami, lękami i fantazjami niezwiązanymi z naukowym oglądem świata.
Jeśli odpuścimy, obudzimy się w „ich rzeczywistości”, w której już naprawdę nie będzie o co walczyć.
Publikujemy manifest „Demokratyzujmy. Uspołeczniajmy. Uzdrawiajmy”, podpisany przez tysiące naukowców z całego świata i opublikowany przez media w 23 krajach na 5 kontynentach.
Międzynarodowi finansiści powinni mieć na tyle oleju w głowie, by nie wywoływać kryzysu, który mógłby przejść do historii jako katastrofa COVID-19 z 2020 roku. Ich mądrość zostanie wkrótce wystawiona na próbę.
Większą katastrofę, niż zaliczyliśmy w latach 30., trudno sobie wyobrazić nawet po koronawirusie. Rozmowa z Adamem Leszczyńskim.
Apelując o solidarność wraz z wezwaniem do wprowadzenia euroobligacji, przywódcy dziewięciu państw przegrali spór, zanim się w ogóle rozpoczął.
Pewni możemy dziś być tylko jednego – wielkie zawirowania polityczno-ideologiczne dopiero się zaczynają.
Straciliśmy umiar w relacjach z USA. Zachowujemy się, jakby nasze powodzenie ekonomiczne zależało wyłącznie od dobrej woli Stanów Zjednoczonych. A przecież tak nie jest.
Pierwszy raz od bardzo dawna naukowcy cieszą się uwagą i wiarygodnością. Może to doświadczenie pozwoli nam uwierzyć i w inne ich wyliczenia?
Kompulsywne przemieszczanie się nie musi być normą, podobnie jak spędzanie w trzech pracach 10 godzin dziennie, by zarobić na śmieciowe gadżety.
20 kwietnia producenci dopłacali 37 dolarów do każdej baryłki ropy naftowej, byle tylko się jej pozbyć. Nie było lepszego momentu, by zacząć wygaszanie branży naftowej.
Edwin Bendyk: „Stolica Holandii przymierza się do głębokich przemian gospodarczych, by nie zmarnować kryzysu i potraktować go jak próg wejścia w nowy ład”.
Ekonomista z SGH tłumaczy, dlaczego polski rząd musi się poważnie zadłużyć i kto poważnie zyska na pandemii (a kto bynajmniej).
Południowe kraje UE zadały pytanie. Północ odpowiedziała przecząco. Cień bezduszności bogatych długo będzie padać na Europę.
Kilka z neoliberalnych rozwiązań, które jawnie się skompromitowały.
Pracownicy zostają w domach, restauracje są zamknięte, a linie lotnicze nie działają. Dlaczego w tej sytuacji wierzyciele mieliby nadal egzekwować spłatę długów?
Piotr Wójcik wyjaśnia, co zyskałaby Unia – a co Polska – na wprowadzeniu euroobligacji, czyli wspólnego długu publicznego krajów strefy euro.
Dramatyczny spadek dochodów firm, pracowników i osób samozatrudnionych może pokryć państwo – bez ograniczeń i bez ryzyka inflacji.
Kapitalizm sprowadził na nas trzy kryzysy jednocześnie. W roli głównego bohatera wraca teraz państwo.
Epidemia została wykorzystana do spacyfikowania klasy pracującej, która wyjdzie z epidemii wygłodzona i wyzuta z oszczędności, a jej pozycja negocjacyjna zdecydowanie spadnie.
Wprowadzane są do kodeksu pracy mechanizmy, które pogłębiają model oparty na taniej pracy. My chcemy stworzyć warunki do wyjścia z niego. O manifeście „Regeneracja zamiast tarczy!” mówi Maciej Grodzicki.
Kryzys ekonomiczny wywołany przez zarazę może stać się akuszerem instytucjonalnych rozwiązań, których strefa euro potrzebuje od dawna.
Kapitalizm zastyga i być może zaczyna mutować,. Coraz więcej osób wierzy, że po tym wielkim wstrząsie wiele się zmieni.
Elity biznesowe zaczynają kombinować według zasady „szkoda byłoby zmarnować taki piękny kryzys”. Komentarz Piotra Wójcika.
Dopóki pandemia nie zostanie zatrzymana, gospodarki i rynki będą kontynuować swobodne spadanie.
Czy nowy minister skarbu Wielkiej Brytanii idzie w ślady Johna Maynarda Keynesa? Robert Skidelsky ma wątpliwości.
Najwyższy czas zacząć tworzyć system społeczny, w którym pieniądz nie będzie głównym źródłem wartości i posiadanych praw.
Światowe instytucje ekonomiczne mają nowych przywódców. Są nimi kobiety. Czy to coś zmienia?
Europejczycy czują, że decyzje podejmowane za zamkniętymi drzwiami nie wykorzystują dostępnych zasobów w interesie większości mieszkańców Europy.
To, jak dziś wygląda sytuacja, to cisza przed burzą.
Wartość „tarczy antykryzysowej” to 212 mld zł. Czy to dużo? Czy wystarczy? Michał Sutowski rozmawia z Piotrem Kuczyńskim.
Projekt pakietu pomocowego jest tak skomplikowany, że trudno stwierdzić, czy te 212 miliardów złotych rzeczywiście trafi do realnej gospodarki.
Być może w najbliższych miesiącach zrozumiemy, że nie można mieć skandynawskiej ochrony zdrowia za polskie składki i wynagrodzenia, a etos nie zastąpi masek ochronnych.