„Watch Dogs: Legion” to wirtualny postbrexitowy Londyn. Czy dystopijna rzeczywistość w tej grze jest warta sprawdzenia i oferuje graczom coś poza czystą rozrywką?

„Watch Dogs: Legion” to wirtualny postbrexitowy Londyn. Czy dystopijna rzeczywistość w tej grze jest warta sprawdzenia i oferuje graczom coś poza czystą rozrywką?
Skoro w pandemii premiery filmowe przeniosły się do sieci, to może po lockdownach na dużym ekranie zagoszczą seriale z Netflixa?
Kultura jako ucieczka czy może stymulacja? Przedstawiamy subiektywne kulturalne podsumowanie pandemicznego roku przygotowane przez zespół KP.
Kinga Dunin czyta „Nadchodzi chłopiec” Han Kang, „Smutnego ambasadora” Anandy Devi i „Debiutanta” Siergieja Lebiediewa.
Zajmuję się światem, w którym cierpienie kobiet jest umniejszane, może tylko prześwitywać – mówi Zyta Rudzka, autorka powieści „Tkanki miękkie”.
Dobudówki, których pełno w Europie Wschodniej, robią wrażenie tymczasowości i całkowitego braku poszanowania dla innych. Ale budzą też podziw dla nieposkromionej myśli technologicznej.
Machosłowiańskość w fantastyce się przejadła. Panowie ze starej gwardii wkrótce będą musieli poddać się mechanizmom wolnego rynku, których tak zaciekle bronią.
Sprzedawcy nie mają łatwego zadania. Ledwie wiążą koniec z końcem. Dlatego rozumiem, gdy mówią, że teatry to nie dla nich, bo mają ważniejsze problemy na głowie.
Dla młodych nie ma nic złego w okrzykach „jebać PiS”, ale już w obraźliwym nazywaniu czyjejś orientacji psychoseksualnej, płci czy pochodzenia – owszem.
Jeśli zobaczycie w necie julkę, to stawajcie po jej stronie. Nawet jeśli pisze niemądrze, ma prawo do takiej samej łagodnej korekty jak jej głaskani po główkach koledzy.
W Europie Wschodniej różnicę pomiędzy chłopem a szlachcicem uważano za równie wrodzoną jak kolor skóry w Stanach Zjednoczonych.
To nie lewica moderuje debatę publiczną. To kapitalizm ustanawia pole debaty tak, by niektórzy nigdy nie mogli zabrać w niej głosu.