Świat

W lwowskim teatrze: pomagamy i czekamy na zwycięstwo

W Ukrainie nie ma już widzów. Teraz wszyscy jesteśmy aktorami w teatrze wojny.

Co dzieje się ze środowiskiem twórczym podczas wojny, gdy z artystycznego szlaku schodzi na drogę wojennej pracy wolontaryjnej? Podchodzę do tego tematu w sposób bardzo osobisty, bo od dawna jestem miłośnikiem Teatru Łesi – tak we Lwowie nazywamy Lwowski Akademicki Teatr Dramatyczny im. Łesi Ukrainki. W tym miejscu pracuje moja żona i wielu przyjaciół. A sztuka i zespół, który ją tworzy, mają wartość tylko wtedy, gdy potrafią wznieść się ponad siebie i zrobić coś ważnego dla wspólnej sprawy.

Fot. Steffen Rasche / Teatr Dramatyczny im. Łesi Ukrainki

W spektaklach Teatru Łesi często wybrzmiewały refleksje na temat wojny rosyjsko-ukraińskiej, która przecież trwa od 2014 roku, zadaniem współczesnego teatru jest bowiem wypowiadanie się na ważne dla społeczeństwa tematy. Był to czas teorii. Teraz zespół teatralny mierzy się z praktyką – praktyką życia podczas aktywnej, codziennej wojny, która dotknęła nie tylko wschód Ukrainy, ale także wszystkie inne punkty na mapie naszego państwa.

Ta wojna mnie „wyprała” [Lichnerowicz rozmawia z Pieniążkiem]

Już od pierwszych dni Lwów był zagrożony rosyjskimi atakami powietrznymi i rakietowymi. I właśnie w tych pierwszych dniach zespół zaczął sprzątać piwnicę, aby zapewnić sobie choć odrobinę bezpieczeństwa w teatralnym, domowym zaciszu.

Symbolika tej akcji była nadzwyczajna. Jak się okazało, żeby w tych trudnych czasach uwierzyć w to, że czeka nas przyszłość, że to wszystko można przeżyć, najpierw trzeba było uporać się ze swoją przeszłością. W czasach radzieckich Teatr Łesi był teatrem Armii Radzieckiej i działał pod kierownictwem Ministerstwa Obrony. W piwnicy do dziś zachowało się mnóstwo rupieci, które przed laty służyły do propagandy i podtrzymywania bojowego ducha wojska: czerwone flagi z sierpem i młotem, drewniane karabiny, obrazy parodiujące ikony – po prostu wszystko, co było metaforycznym uosobieniem „wielkiej propagandy radzieckiej”, zaśmiecającej ludzkie umysły.

Po uprzątnięciu tego śmietniska, nagle, w ciągu jednego dnia, miejsce to stało się wygodnym schronem. W nim zespół może się ukryć przed „bombami przeszłości”, które próbują nas cofnąć o 30 lat.

Pod koniec lutego do Lwowa zaczęli napływać Ukraińcy ze wschodu i północy Ukrainy, gdzie od kilku dni trwały już ciężkie walki. Teatr zorganizował bezpieczne miejsce na tymczasowy pobyt tych osób. W osobnym skrzydle teatru, w którym niegdyś mieściła się galeria scenografii, uchodźcy znaleźli zakwaterowanie, wyżywienie, a co najważniejsze – względny spokój Lwowa, który co jakiś czas przerywają syreny przeciwlotnicze.

Pracownicy i aktorzy teatru pełnią dyżury przez całą dobę. Ludzie przyjeżdżają zdezorientowani, wielu z nich jest we Lwowie po raz pierwszy. Prawie każdy potrzebuje zwyczajnego ludzkiego wsparcia. Dzielą się swoimi historiami, opowiadają o horrorze wojny, o zezwierzęceniu i okrucieństwie armii rosyjskiej.

Wolontariusze z teatru przy pracy. Fot. Orest Skliaruk

Dzięki kontaktom z polskimi wolontariuszami administracja teatru zorganizowała codzienne bezpłatne autobusy dla tych, którzy chcą wyjechać za granicę. W chwili pisania tego tekstu takich autobusów odjechało już ponad 40. Pewnego wieczoru mieszkańcy schronu mieli możliwość obejrzenia nagrań spektakli. Ot, paradoks wojny – mieszkasz w teatrze, ale nie możesz obejrzeć sztuki! Na dużej, nieoświetlonej scenie stoją pudła z lekarstwami. Są one sortowane właściwie bez przerwy.

Bendyk: Laboratorium denazyfikacji

Jednocześnie na małej scenie teatru mieści się centrum sortowania pomocy humanitarnej. Scena jest zasypana po brzegi wszelką odzieżą i przywiezionymi zewsząd artykułami higienicznymi. Pracownicy to wszystko sortują i wysyłają w miejsca, gdzie pomoc jest najbardziej potrzebna – na front, do jednostek obrony terytorialnej, do potrzebujących mieszkańców schronów, do mieszkańców miast przyfrontowych i miejsc niemalże wyludnionych.

Każdego dnia na dziedziniec teatru przyjeżdżają wolontariusze z różnych organizacji i zabierają kolejne przesyłki z pomocą, żeby je dostarczyć do różnych zakątków kraju. Aktorzy i pracownicy ustawiają się w kolejkach i przekazują paczki i skrzynki do samochodów.

Wolontariuszki z teatru przy pracy. Fot. Sofia Soliar

Po raz pierwszy w teatrze pojawiła się kuchnia. Nie tylko na potrzeby personelu, ale przede wszystkim z powodu kryzysu humanitarnego, który ogarnął lwowski dworzec kolejowy. Aktorzy proszą o pomoc przyjaciół i pełnią z nimi dyżury. Codziennie jeżdżą na dworzec, aby nakarmić ludzi, którzy od wielu godzin są w drodze lub czekają na kolejny transport na zachód lub na wschód.

„Gdyby coś się działo, natychmiast wracajcie”. Reportaż o powrotach do Ukrainy

Diametralnie zmieniły się tematy rozmów. Teraz aktorzy dzielą się wiedzą na temat kamizelek kuloodpornych i innego sprzętu wojskowego. Na czacie pracowniczym pojawiają się wiadomości typu: „Wiem, gdzie zamówić wysokiej jakości opaski uciskowe. Dajcie znać, jeśli ktoś ich potrzebuje”. Pracownicy teatru dyskutują o nowinach z frontu; rodziny kilkorga z nich mieszkają w miejscach działań wojennych lub pod okupacją rosyjskich wojsk. Prawie każdy ma przyjaciół, znajomych lub krewnych, którzy wstąpili do Sił Zbrojnych Ukrainy lub jednostek Obrony Terytorialnej. Każda pozytywna informacja jest przyjmowana z radością, każda smutna z westchnieniem, po którym przychodzi czas na wzajemne słowa wsparcia.

Wolontariusze z teatru przy pracy. Fot. Wiktoria Sołowiuk

Wszyscy czekają na zwycięstwo. W ciągu tych miesięcy większość pracowników pozostała we Lwowie, chociaż wielu z nich miało szansę wyjazdu na Zachód. W sieci jest pełno doniesień o zatrudnianiu ukraińskich aktorów w różnych europejskich teatrach, ale osobistym wyborem każdego członka tej licznej rodziny Teatru Łesi jest pozostanie i praca tutaj – nie tylko dla Melpomeny, ale także dla Ukrainy.

W ostatnich tygodniach teatr coraz częściej myśli o tym, jak wrócić do swojej właściwej pracy. Czy będzie to łatwe? Raczej nie, bo w ciągu miesiąca życie diametralnie się zmieniło. Wszyscy jednak rozumieją, że po naszym zwycięstwie Lwów będzie potrzebował dobrego teatru, który zmusi nas do rozmów o aktualnych problemach i zjawiskach, zwłaszcza podczas tak trudnych dla całego naszego społeczeństwa wstrząsów.

Bilewicz: Ukraińcy dokonali wyboru i są gotowi oddać za to życie

Pierwszy raz od dawna w teatrze jest tak wiele ludzi. Dyrektor wraz z reżyserem postanowili stworzyć film, który przede wszystkim ma zwrócić uwagę świata na śmierć ukraińskich dzieci w wyniku wojny. Pierwszy raz od jej wybuchu aktorzy, pracownicy i przyjaciele teatru wchodzą do sali głównej. I po raz pierwszy mamy wrażenie, że ta wielka sala nie dzieli się na aktorów i widzów, bo dziś właśnie w tej sali, wszyscy na godzinę staną się aktorami. W Ukrainie nie ma już widzów – teraz wszyscy jesteśmy zmuszeni być aktorami, działać w teatrze wojny.

Na razie w Teatrze Łesi nie ma przedstawień, ale on ciągle tętni życiem. Sezon teatralny 2021–2022 nosi tytuł Bez strachu. I nawet bez spektakli i aktywnego życia artystycznego teatr w tym sezonie w pełni zasługuje na swoją nazwę.

**
Grigory Semenchuk – poeta, muzyk, działacz kulturalny. Prezes lwowskiej Rady Artystycznej „Dialog”, współredaktor lwowskiego czasopisma społeczno-kulturalnego „Prosto neba” i główny koordynator Międzynarodowego Festiwalu Literackiego we Lwowie. Wydał dwa zbiory poetyckie: Wnutrisznij dżyhad (2012) i MORE wirsziw i pisen’ (2015). Jest również współzałożycielem zespołu muzycznego DRUMTYAT.

Z ukraińskiego przełożyła Aleksandra Kosior.

Мушу визнати, що у написанні цього матеріалу, я є вельми заангажованою особою, адже давно є прихильником Театру Лесі (саме так у Львові називають Львівський академічний драматичний театр імені Лесі Українки). Більш того, в цьому театрі працює моя дружина і багато моїх друзів, з якими ми роками реалізовували безліч спільних проєктів. Але отримавши завдання написати текст, про те, як трансформуються творчі середовища під час війни, мені, передусім важливо показати якусь конкретну історію, конкретний досвід одного колективу, який з творчих рейок, перевів себе на рейки волонтерства у воєнний час, продемонструвавши, що мистецтво і колектив, який його творить є вартісним лише тоді, коли може стрибнути вище своєї голови, зробити трошки більше для спільної справи. У багатьох виставах Театру Лесі, дуже часто лунали різні роздуми щодо російсько-української війни, адже триває вона від 2014-го, а задача сучасного театру говорити на важливі для суспільства теми. Це був час теорії, а тепер колектив театру зіткнувся з практикою — практикою життя в часі активної повсюдної війни, яка зачепила не лише схід України, але й усі інші точки на мапі нашої держави.

Львів від перших днів опинився під загрозою повітряних атак російських ракет і авіації. І в перші ж дні, аби забезпечити бодай якусь безпеку у своєму домі, колектив почав розгрібати підвал. Символічність цього дійства була надзвичайна. Виявилося що для того, аби у важкі часи повірити, що майбутнє все ж можливе, що все це можна пережити, потрібно розібратися зі своїм минулим. За радянських часів, сьогоднішній Театр Лесі був Театром радянської армії і знаходився у підпорядкуванні Міністерства оборони. У підвалі, як осерді цього минулого виявилося дуже багато мотлоху,  який використовувався для пропаганди і підтримки бойового духу армії: тут тобі  і червоні прапори з серпом і молотом, дерев’яні рушниці, картини-пародії на ікони, і ще багато чого, що було таким собі метафоричним уособленням “великої радянської пропаганди”, яка засмічувала голови людей. Після розчищення цього мотлоху раптово, за один день, це місце стало комфортним бомбосховищем, де колектив може ховатися від “бомб минулого”, які хочуть повернути нас на 30 років назад.

У наступні дні, наприкінці лютого, до Львова почали  прибувати українці зі Сходу й Півночі України, де вже кілька днів йшли важкі бої. Театр облаштував притулок для тимчасового перебування цих осіб. У окремому крилі театру, де колись була галерея сценографії, біженці можуть отримати нічліг, харчування, а головне — відносний львівський спокій, який час від часу переривається сиренами про повітряну небезпеку. Працівники і актори театру чергують у ньому змінами, цілодобово. Люди прибувають дезорієнтованими, багато з них вперше опинилися у Львові. Багатьом з них потрібна проста людська підтримка. Вони діляться своїми історіями, оповідають жахи війни, звірства російської армії. Адміністрація театру, завдяки контактам з польським волонтерами, починає організовувати щоденні безкоштовні автобуси для бажаючих поїхати за кордон. На момент написання цього матеріалу, таких автобусів відправилося вже більше 40. Одного вечора мешканці шелтеру мали змогу подивитися вистави театру у записі. Парадокс війни — це коли ти живеш у театрі, але не маєш змоги відвідати саму виставу. На великій затемненій сцені стоять коробки з медикаментами. Їхнє сортування відбувається безперервно.

Паралельно, на малій сцені театру розгортається сортувальний центр гуманітарної допомоги. Уся сцена завалюється різним одягом, предметами гігієни звезеними звідусюди. Працівники сортують усе це і відправляють за різними потребами — на фронт, до підрозділів територіальної оборони, на допомогу мешканцям шелтеру, на допомогу мешканцям прифронтових і деокупованих міст. Щодня до внутрішнього подвір’я театру приїжджають волонтери з різних організацій і розбирають допомогу доставляючи її за різними напрямками. Актори і працівники вишиковуються у рядок і передають пакунки і коробки у автомобілі.

В театрі вперше обладнана кухня. Не лише для потреб персоналу, а в першу чергу через серйозну гуманітарну кризу, яка в у ці дні охопила львівський залізничний вокзал. Актори закликають на допомогу своїх друзів і заступають з ними в патрулі. Кожного дня вони приїжджають на вокзал аби погодувати людей, які довго перебувають в дорозі, або в очікуванні наступного транспорту, на Захід чи на Схід.

Розмови акторів дуже змінилися за ці дні. Тепер вони обмінюються знаннями щодо бронежилетів і іншого військового спорядження. У робочому чаті з’являються повідомлення на кшталт “Знаю де замовити якісні турнікети. Кому треба — напишіть”. Театрали обговорюють новини з фронту, в декількох з них родичі живуть у місцях активних бойових дій чи під окупацією російських військ. У майже кожного з них є друзі, знайомі чи родичі які вступили до лав Збройних cил України чи підрозділів Територіальної оборони. Кожна позитивна новина сприймається дружнім сміхом, кожна сумна — коротким затиханням з наступними словами підтримки одне одному. Ні в кого з них не спостерігається песимізму. Всі налаштовані на перемогу. Протягом цих місяців, майже всі працівники залишилися у Львові, хоча шанс поїхати на Захід, в часі війни був у багатьох. Мережею рясніють повідомлення про працевлаштування українських театралів у різних театрах Європи, проте особистий вибір кожного мешканця цієї великої родини Театру Лесі — залишитися і працювати тут, бути корисними не лише Мельпомені, але й Україні. Останні тижні, театр все частіше думає, як повернутися до профільної роботи. Чи буде це легко? Мабуть ні, бо за цей місяць життя кожного змінилося кардинально. Проте всі розуміють, що після нашої перемоги, Львову знову буде потрібний якісний театр, який змушує говорити про актуальні проблеми і явища, особливо у час таких складних потрясінь для усього нашого суспільства.

Сьогодні в театрі, вперше за час війни так багато людей. Головний художник і режисер вирішили втілити ідею створення відеоролику, який вчергове, має привернути увагу світу до смерті українських дітей внаслідок війни.  Вперше, за ці дні, друзі, актори і працівники театру заходять в головну залу. Чи не вперше цей зал не ділиться на акторів і глядачів, бо сьогодні в цьому залі на одну годину всі стануть акторами. Так, як і наприкінці лютого, в Україні більше не залишилося глядачів — тепер усі ми змушені бути акторами, діяти у театрі бойових дій. У Театрі Лесі, поки не грають вистав, але він далі дихає життям. Театральний сезон 2021-2022 має назву “Без страху”. І навіть без вистав і активного мистецького життя, театр виправдовує свою назву цього сезону.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Zamknij