Świat, Weekend

Czy w Gazie dochodzi do ludobójstwa kulturowego?

Żeby uświadomić sobie, jak wielką stratą nie tylko dla Palestyny, ale dla ludzkości w ogóle, są zniszczenia w materialnym dziedzictwie kulturowym Gazy, musimy pamiętać, że jest ona jednym z najdłużej zamieszkiwanych miejsc na Ziemi.

„Ukochani w Chrystusie! Pragniemy poinformować, że Kościół św. Porfiriusza w Gazie jest nietknięty i w dalszym ciągu pełni posługę dla społeczeństwa i naszej kongregacji. Krążące wieści o jego uszkodzeniu są fałszywe. Doceniamy waszą troskę o bezpieczeństwo naszego kościoła i ludzi i prosimy o modlitwę za nas” – komunikat o takiej treści ukazał się 9 października 2023 roku na stronie kościoła na Facebooku.

Wojna w Gazie i ostateczna porażka narracji liberalnej

Chwilę wcześniej w mediach społecznościowych rozeszła się pogłoska, że ortodoksyjny kościół o historii sięgającej V wieku został uszkodzony podczas izraelskiego bombardowania. Jeszcze przez kilka dni media zajmowały się dementowaniem tych doniesień, jednak szybko okazało się, że obawy o bezpieczeństwo świątyni nie były bezpodstawne i że w praktyce ani miejsca kultu religijnego, ani zabytki nie są chronione przed „prawem Izraela do samoobrony”, choć teoretycznie chroni je prawo międzynarodowe. Kościół św. Porfiriusza został zbombardowany dziesięć dni później.

Co prawda budynek dwunastowiecznej świątyni, wybudowanej przez krzyżowców na miejscu znacznie starszej, bizantyjskiej, zachował się i nabożeństwa odbywają się w nim nieprzerwanie do dzisiaj, ale zniszczenia dotknęły zabudowań należących do kompleksu, pełniących funkcję schronów dla uchodźców. Zawalił się co najmniej jeden z tych budynków. Zginęło 18 osób.

Gaza widziała narodziny i zmierzch cywilizacji

Według danych Biura Narodów Zjednoczonych ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej (OCHA) zniszczona lub uszkodzona została ponad połowa domów w Gazie oraz – oprócz obiektów niezbędnych do przeżycia ludności, takich jak szpitale czy piekarnie – miejsca istotne dla przetrwania kultury, w tym 392 placówki edukacyjne i 267 miejsc kultu. Teren Strefy Gazy jest rozrywany bombami i pociskami, trawiony pożarami, rozjeżdżany czołgami, ryty i miażdżony buldożerami. Zniszczenia o ogromnej skali dosięgają również cennych zabytków. Żeby uświadomić sobie, jak wielką stratą nie tylko dla Palestyny, ale dla ludzkości w ogóle, są zniszczenia w materialnym dziedzictwie kulturowym Gazy, musimy pamiętać, że jest ona jednym z najdłużej zamieszkiwanych miejsc na Ziemi. To tutaj przez tysiąclecia przecinały się szlaki handlowe z Europy, Afryki i Azji. Gazę zasiedlali i walczyli o nią Egipcjanie, Kananejczycy, Filistyni, Izraelici, Grecy, Rzymianie, a w VII wieku n.e. teren zajęli muzułmanie. Ziemia Gazy do dziś kryje ślady tej bogatej historii.

Czy to możliwe, że „postępowe” państwo dokonuje ludobójstwa?

Pod koniec kwietnia 2022 roku światowe media obiegła informacja, że podczas prac polowych rolnik w Gazie wykopał liczącą 4,5 tys. lat głowę kananejskiej bogini Anat. Podobne zdarzenie dziewięć lat wcześniej, kiedy to gazański rybak wyłowił z morza posąg Apolla z brązu, zainspirowało braci Araba i Tarzana Nasserów, duet twórców filmowych z Gazy, do nakręcenia filmu Gaza mon amour. Jesienią 2022 roku ujawniono odkrycie bizantyjskich mozaik zachowanych w doskonałym stanie – znów odkrywcą okazał się rolnik, pracujący w gaju oliwnym w obozie dla uchodźców Burejdż.

Ostatnie odkrycie archeologiczne miało miejsce pod koniec września zeszłego roku – na terenie nekropolii z okresu rzymskiego, gdzie trwały prace archeologiczne, odkryto kolejne cztery grobowce, w sumie odnaleziono ich tam 134. Do skarbów tego cmentarza należą (należały?) unikatowe, misternie zdobione ołowiane sarkofagi. Na jego ślad natrafiono zaledwie rok wcześniej, za sprawą robotników pracujących przy budowie nowego osiedla. Obecny stan rzymskiego cmentarza i finezyjnych bizantyjskich mozaik nie jest znany. Nie wiadomo też, ile obiektów archeologicznych zostało bezpowrotnie straconych, zanim zaistniały w świadomości badaczy.

Wiadomo natomiast, co stało się z innymi ważnymi obiektami archeologicznymi. Pozostałości bizantyjskiego kościoła z V wieku w Dżabaliji, udostępnione do zwiedzania w 2022 roku, po trzyletnich pracach renowacyjnych, w których uczestniczyły francuska organizacja Premiere Urgence Internationale i British Council, zostały zniszczone w październiku. Izraelskie bomby uszkodziły też pozostałości klasztoru św. Hilariona z IV wieku. 18 grudnia UNESCO umieściło go na liście dóbr kultury pod szczególną ochroną. Prawie całkowicie zniszczony został teren wykopalisk w miejscu, w którym kiedyś istniał Anthedon, pierwszy port morski Gazy. Jego historia sięga 800 lat p.n.e., był centrum wymiany handlowej przez prawie 2 tys. lat.

Trzynastowieczny Pałac Paszy, gdzie mieści (mieściło?) się muzeum, w którym wystawiano znalezioną przez rolnika głowę bogini Anat, izraelskie uderzenie poważnie uszkodziło 11 grudnia, częściowo zniszczone zostały jego mury, dziedziniec i ogrody. Podobny los spotkał też inne muzea Strefy Gazy. To w Rafah będące głównym muzeum palestyńskiego dziedzictwa w Strefie zostało zrównane z ziemią jeszcze w październiku, tak samo jak Muzeum Al-Qarara w Chan Junis, założone w 2016 roku i gromadzące około 3 tys. eksponatów sięgających czasów Kananejczyków. Niewielkie muzeum w hotelu Mathaf w północnej Gazie izraelski ostrzał uszkodził 3 listopada.

Ludobójstwo kulturowe?

Kolekcję historycznych artefaktów posiadał również uniwersytet Al-Isra, okupowany przez ponad dwa miesiące przez armię izraelską i użytkowany jako koszary, a w końcu wysadzony przez nią w powietrze 17 stycznia w kontrolowanej detonacji. Nie wiadomo, czy kolekcja została zrabowana przez Izraelczyków, czy zniszczona wraz z budynkiem. To wydarzenie budzi obawy – co najmniej – czy tak dotkliwe zniszczenia w tkance dziedzictwa kulturowego są efektem ubocznym działań wojennych, czy częścią zaplanowanego ludobójstwa kulturowego, choć Izrael oczywiście zaprzecza celowemu atakowaniu dóbr kultury.

Być może najbardziej wymownym i dojmującym obrazem domniemanego izraelskiego „kulturocydu” w Gazie jest to, co pozostało z jej najsłynniejszego meczetu. Wielki Meczet Omara, najstarszy i największy w Gazie, podobnie jak kościół św. Porfiriusza, miał skomplikowaną historię. Najpierw na jego miejscu stała filistyńska świątynia Dagona.

Bardzo możliwe, że właśnie w tym miejscu rozegrał się ostatni akt historii biblijnego Samsona, który zburzył ją, grzebiąc pod gruzami Filistynów i siebie samego. W V wieku stanęła tam bizantyjska bazylika, po podboju muzułmańskim przemieniona na meczet. Potem, w czasie panowania krzyżowców, stał się katedrą Jana Chrzciciela, by za panowania Mameluków powrócić do roli meczetu. W ciągu wieków był niszczony przez armie i trzęsienia ziemi, potem odbudowywany. Mógł pomieścić 5 tys. modlących się, był nie tylko miejscem kultu, ale również centrum życia społecznego i jednym z symboli Gazy. Został zbombardowany 8 grudnia, wtedy też została zniszczona stojąca obok biblioteka meczetu, mieszcząca rzadkie manuskrypty. Wszystko, co dzisiaj zostało z Wielkiego Meczetu, to fragmenty ścian i zburzony do połowy minaret.

Gaza: laboratorium eksterminacji

czytaj także

Już 7 listopada, zaledwie miesiąc po rozpoczęciu przez Izrael działań wojennych w Strefie Gazy, organizacja pozarządowa Heritage for Peace opublikowała raport wymieniający ponad sto obiektów dziedzictwa kulturowego, które zostały zniszczone lub uszkodzone. Dwa miesiące później, w raporcie innej organizacji, ICOMOS (International Council on Monuments and Sites), ta liczba wzrosła do 200 spośród wszystkich 325 takich obiektów zarejestrowanych na terenie Strefy.

Niszczenie dóbr kultury w Strefie Gazy było jednym z działań Izraela, na które powołała się Republika Południowej Afryki w swoim wniosku do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości, oskarżając Izrael o popełnianie zbrodni ludobójstwa. Izrael jest sygnatariuszem konwencji haskiej z 1954 roku o ochronie dóbr kulturalnych w razie konfliktu zbrojnego.

**

Natalia Pitala – doktora ekologii, aktywistka, edukuje w kwestii palestyńskiej w mediach społecznościowych. Prowadzi blog Smutna pomarańcza i konto na Instagramie @smutnapomarancza poświęcone literaturze i kinematografii palestyńskiej. Aktualnie pracuje nad książką o ekologicznych aspektach kolonizacji i okupacji Palestyny.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Zamknij