Ministrowi chodzi o zagwarantowanie religijnym fanatykom prawa do głoszenia na uczelniach poglądów jawnie przeczących wiedzy naukowej.

Ministrowi chodzi o zagwarantowanie religijnym fanatykom prawa do głoszenia na uczelniach poglądów jawnie przeczących wiedzy naukowej.
Chodzi o nowelizację ustawy o szkolnictwie wyższym, na mocy której nauczycieli akademickich nie będzie można pociągnąć do odpowiedzialności dyscyplinarnej za wyrażanie przekonań religijnych, światopoglądowych czy filozoficznych.
Uczelnia wciąż nie zbadała skargi, którą w 2018 roku przeciwko dr hab. Ewie Budzyńskiej złożyła grupa studentów socjologii.
Wprowadzenie szkół doktorskich dało młodym naukowczyniom autonomię badania i myślenia.
Ordo Iuris nie ustaje w próbach przejęcia ideologicznej dyrygentury nad polskim szkolnictwem wyższym. Robi to przy akompaniamencie pisowskiej prokuratury.
W czwartek na Uniwersytecie Warszawskim odbył się protest wywołany wizytą na uczelni prezydenta Andrzeja Dudy.
– Początki wyglądają zawsze niewinnie. Bez względu, czy to jest antysemityzm, czy homofobia. Mechanizmy wykluczenia są te same – mówiła pod bramą UW doktora Zuzanna Hertzberg.
Korespondencja z Budapesztu.
„Niektóre biznesy wolą dać pracownikom zachorować, przekazać wirusa bliskim, a nawet narazić ich na śmierć, byle tylko same nadal gromadzić zyski”.
Wśród studentów uczelni medycznych krąży dowcip, że nieobecność na zajęciach usprawiedliwia tylko akt zgonu. Przyniesiony osobiście.
Zawody, które wymagają ukończenia studiów, są zarazem najmniej podatne na automatyzację. Ale Krzysztof Bosak nie musi tego wiedzieć.
Na systemie elekcyjnym opierał się też parlament c.k. monarchii z czasów dobrego wojaka Szwejka, a jak wiadomo, c.k. monarchia była symbolem demokracji i sprawnych rządów.