Muzyka

USA, Wielka Brytania i Polska polują na raperów. Zarzuty? Teksty utworów

Kluczową kwestią w przypadku oskarżeń wobec Young Thuga nie jest to, czy popełnił przestępstwo. Na szczęście nie musimy tego rozwiązywać, od tego są sądy i wiarygodne dowody. Problemem jest to, że głównie ofiarami nadinterpretacji tekstów muzycznych padają wykonawcy reprezentujący wykluczone grupy społeczne i etniczne.

Dziewiątego stycznia rozpoczął się proces Young Thuga, jednego z najbardziej znanych raperów na świecie, oskarżonego o kierowanie gangiem Young Slime Life (YSL), pierwotnie grupą artystów z Atlanty zrzeszonych w wytwórni muzycznej o tej samej nazwie, powołanej do życia w 2016 roku. Raper wraz z pozostałymi członkami grupy został oskarżony na mocy prawa RICO w stanie Georgia (Racketeer Influenced and Corrupt Organizations Act), wprowadzonego w 1970 roku, by ograniczyć działalność zorganizowanych mafii, a w ostatnich latach coraz częściej kojarzonego w kontekście popkulturowym.

Sprawa rapera i jego grupy po raz kolejny przywołuje dyskusję o tym, czy można kogoś skazać na karę więzienia, opierając się częściowo na jego twórczości muzycznej i tekstach piosenek.

Zatrzymanie Young Thuga, dwóch innych raperów związanych z jego wytwórnią, Gunny oraz Yak Gottiego, oraz innych 25 osób powiązanych z domniemaną grupą przestępczą odbyło się w maju 2022 roku. Pierwotnie zarzuty dotyczyły przestępstw popełnionych pomiędzy 2012 a 2020 rokiem, m.in. morderstwa, usiłowania morderstwa, napadu z bronią w ręku oraz kierowania gangiem ściśle powiązanym z ogólnopaństwowymi strukturami gangu Bloods, który osobom mniej zainteresowanym przestępczością w Stanach Zjednoczonych może kojarzyć się z charakterystycznym, czerwonym ubiorem.

Pro-lifer, antysemita i przemocowiec: tak upadał Kanye West

Problem z RICO polega na tym, że prawo, które pierwotnie miało ułatwić zamykanie członków mafii, obecnie jest pretekstem do masowych zatrzymań. Jeśli przełożymy to na branżę muzyczną, oznacza to kłopoty nie tylko dla rapera tworzącego tekst czy teledysk, ale też jego całego otoczenia, przykładowo osób biorących udział w teledysku, odpowiedzialnych za realizację utworu czy też zwykłych kumpli obracających się w jego środowisku. Grupy przyjaciół, które wychowały się na tym samym osiedlu, są traktowane w taki sam sposób jak gangi, które mają określoną strukturę.

W takiej konfiguracji raper, będący oczywiście z reguły czarny, jest uznawany za szefa zorganizowanej grupy przestępczej, ponieważ jest w swoim otoczeniu najbardziej rozpoznawalną osobą. Sporą rolę odgrywa również profilowanie rasowe, ponieważ rap w Stanach Zjednoczonych jest zdominowany przez muzyków pochodzenia afroamerykańskiego – te same słowa czy obrazy nie byłyby interpretowane w ten sam sposób, gdyby wykonawca miał białą skórę.

Również Jeffery’emu Williamsowi (to prawdziwe nazwisko Young Thuga) stawia się zarzut kierowania grupą przestępczą, co sprawiło, że jest w najgorszej sytuacji ze wszystkich oskarżonych. Co ciekawe, w tym miesiącu pojawiły się najnowsze informacje z procesu; z początkowych 65 zarzutów wobec Young Thuga jedynie osiem zostało zatwierdzonych podczas wyboru ławy przysięgłych. Z najważniejszych zarzutów został ten naruszający akt RICO oraz po dwa zarzuty dotyczące działalności w ulicznym gangu i posiadania broni, natomiast pozostałe trzy dotyczą posiadania i dystrybucji narkotyków. Rapera nie dotyczy już zarzut samego usiłowania morderstwa, natomiast jest posądzony przez oskarżycieli o udostępnienie samochodu, który został użyty do jego popełnienia.

Może wydawać się to dobrą wiadomością dla Young Thuga i jego fanów, ale z 28 oskarżonych już 14 poszło na ugodę, a jeden z nich potwierdził, że jeden lub więcej członków YSL stoi za morderstwem oraz zostało opłaconych przez rapera, by „ograniczyć aktywność” tuż po jego popełnieniu. Z aktu jednak wynika, że burza medialna spowodowana zatrzymaniami członków grupy może przyczynić się do potraktowania rapera jako kozła ofiarnego, któremu postawiono cięższe zarzuty, by sąd i oskarżyciele nie zostali z niczym.

Już w maju oskarżyciele przyznali, że teksty niektórych piosenek rapera są dowodem w sprawach, między innymi o usiłowanie zabójstwa. Prokuratorka okręgowa hrabstwa Fulton, Fani T. Willis, która w pełni poparła oskarżenie, stwierdziła, że pierwsza poprawka do Konstytucji Stanów Zjednoczonych, zapewniająca każdemu obywatelowi wolność słowa, jest przez nią respektowana, natomiast nie powinna być wykorzystywana do ochrony przed odpowiedzialnością, i jeśli muzyka i teksty utworu są dowodem w sprawie, to powinny być uznane.

Zdechły Osa „Sprzedałem dupe”: wyrzygany album dla wizjonerów

Nie tylko USA

Nie jest to pierwsza sytuacja w historii, w której teksty utworów oraz twórczość raperów mogą zostać użyte przeciwko nim; przykładem z krajowego podwórka jest sprawa Bonusa RPK, który został oskarżony o udział w handlu narkotykami razem z członkami gangu Rympałka. Za sprawą zeznań tak zwanego „małego świadka koronnego” (słynny artykuł 60 Kodeksu karnego) jeden z bardziej znanych raperów nurtu ulicznego siedzi w więzieniu, a przyczyniła się do tego między innymi analiza utworu 60-tka, przeprowadzona przez prokuratora.

Kolejne przykłady płyną z brytyjskiej sceny, którą Scotland Yard interesuje się od 2018 roku, kiedy podgatunek rapu pochodzący z Chicago, drill, zaczął zdobywać popularność i stał się kozłem ofiarnym wojen dzielnicowych gangów. Teledyski drillowe, w których raperzy z twarzami zasłoniętymi kominiarkami rapowali o przemocy pomiędzy osiedlami, zaczęły być ściągane z YouTube’a i innych znanych platform, a Scotland Yard zaczął coraz częściej używać tekstów jako dowodów w sprawach o posiadanie broni oraz działalność w gangach.

Problem polega na tym, że wywodzący się z gangsta rapu drill przesiąknięty jest opowieściami o przemocy pełnymi metafor, a wielu nastolatków po prostu opowiadało o swoim otoczeniu i wykluczeniu – sam utwór nie powinien być uznawany za przyznanie się do winy, a ofiarami akcji padali głównie ciemnoskórzy, młodzi Brytyjczycy.

Young Leosia, Oliwka Brazil, Ruskiefajki. Dziewczyny, które zmieniają hip-hop

W obronie rapu

W wielu przypadkach w Wielkiej Brytanii ludzie odpowiadający za interpretację tekstów zwyczajnie nie znali się na slangu. Dr Richard Bramwell, który był ekspertem powołanym przez obronę w dwóch procesach, przytoczył w artykule dla portalu Vice sytuację, w której policyjny interpretator przetłumaczył słowo „bredrin”, będące rastafariańskim slangiem oznaczającym wyraz „brother”, jako „associate”, w tym kontekście rozumiane jako osobę należącą do gangu. Takich błędów było popełnianych wiele, ponieważ odpowiednia interpretacja tekstu mogła posłużyć narracji, w której brytyjski drill mógł być obwiniany za wzrost przestępczości wśród młodych ludzi.

By pokazać skalę problemu, Bramwell wraz z badaczami z Uniwersytetu w Manchesterze stworzył projekt Prosecuting Rap (oskarżenie, ściganie rapu), w którym zawarte są raporty i publikacje pokazujące, w jaki sposób nadinterpretacja tekstów drillowych wpływa na zwiększony odsetek ciemnoskórych nastolatków w aresztach. Brytyjska policja tworzy bazę danych osób, które mogą być podejrzewane o działalność w gangach. Projekt Gangs Matrix to nacechowana rasowo kartoteka, w której figurują młodzi czarni Brytyjczycy, którzy bardzo często nie mieli żadnych konfliktów z prawem, najczęściej pochodzący z tzw. housing estates, czyli osiedli mieszkaniowych, które często ze sobą konkurują.

Wystarczy udział w teledysku drill rapowym czy użycie nieodpowiedniego zwrotu na chacie grupowym na WhatsAppie, który jest interpretowany na niekorzyść podejrzanego (Bramwell przytacza casus nastolatka, który przez użycie popularnego wyrażenia „Gang Shit” został oskarżony o działalność przestępczą). Znane są przypadki, w których nastolatkowie dodani do takiej bazy tracili miejsce w college’u, a ich rodzinom grożono eksmisją.

Sytuacja w Wielkiej Brytanii jest dynamiczna, ponieważ nigdy wcześniej przestępczość zorganizowana nie była tak blisko powiązana z rapem, przez co działania Scotland Yardu i Metropolitan Police są w chaotyczny sposób wymierzone w młodych ludzi, co prowadzi do pogłębiania się różnic klasowych. Stąd potrzebna jest coraz większa liczba ekspertów, którzy w sądzie mogliby zostać powołani na świadków mogących ochronić młodych, ciemnoskórych mężczyzn przed odpowiedzialnością karną za zbyt dosłowną interpretację ich tekstów kulturowych bądź też zwykłych rozmów ze znajomymi.

„Młody Matczak”: nieudana ucieczka od bananowości

Procesy za zwrotki

Podczas gdy w Wielkiej Brytanii problem używania rapu jako dowodu w sprawach kryminalnych jest systemowy i targetuje nastolatków bez sprawdzania, czy faktycznie są oni zamieszani w działalność przestępczą, w Stanach Zjednoczonych tego typu sytuacje są bardziej kojarzone z medialnymi sprawami dotyczącymi mniej lub bardziej znanych raperów. Co prawda przypadek Young Thuga jest tym najbardziej znanym, ale już w 1993 roku Snoop Dogg razem ze swoim ochroniarzem zostali oskarżeni o zabójstwo członka gangu Bloods, a jednym z dowodów w sprawie był utwór Murder Was the Case.

Podobny problem miał zamordowany w 2021 roku Drakeo the Ruler, którego diss Flex Freestyle miał być dowodem na jego działalność w gangu Stinc Team. Gang oskarżony był o zabójstwo Daviona Gregory’ego w 2016 roku, a ponadto sam Drakeo mierzył się z zarzutem o planowanie zabójstwa rapera RJ-a, w którego wymierzony został diss. Oskarżycielom nie udało się przekonać przysięgłych, że tekst utworu jest dobrym dowodem na dwukrotnie zarzucane raperowi zabójstwo, natomiast inne pozwoliły na skazanie Drakeo na 18 miesięcy pozbawienia wolności.

Kolejnym znanym przypadkiem jest sprawa YNW Melly’ego, którego singiel Murder on My Mind zaczął zdobywać listy przebojów, dopóki jego sukces nie obrócił się przeciwko raperowi, gdy został oskarżony o zabicie dwójki swoich przyjaciół w 2018 roku. Proces, który rozpoczął się w kwietniu, trwa i najprawdopodobniej druga zwrotka utworu, w której YNW Melly ze szczegółami opowiada, w jaki sposób zabił człowieka, zostanie użyta przez oskarżycieli, oczywiście razem z innymi dowodami.

Z drugiej strony warto wspomnieć przykład rapera Tay-K, którego utwór The Race został użyty w procesie o napad i rabunek razem z zabójstwem. W tym przypadku akurat sprawa była prostsza, ponieważ Tay-K nagrał teledysk, uciekając z aresztu domowego, w którym czekał na rozprawę, a na nagranym wideo widać rapera pozującego z bronią. Jest to jednak rzadki przypadek, w którym faktycznie utwór może być uzupełnieniem dowodów obciążających artystę.

Płyta „Manifest” to nie głos pokolenia. Za to asthma to raper, jakiego wypatrywałyśmy

Ochrona wolności ekspresji artystycznej?

Z uwagi na coraz częstszy problem związany z tą sprawą dwójka kongresmanów z Partii Demokratycznej zaproponowała w lipcu 2022 roku RAP Act, który miałby zabronić używania twórczości jako dowodów w sprawach kryminalnych. Ustawa zakłada, że wolność artystyczna i wolność ekspresji twórczej nie powinny być traktowane jako przyznanie się do winy. Jamaal Bowman, progresywny członek izby z Nowego Jorku, przyznał, że poruszyła go historia 17-latka skazanego na dożywocie między innymi za teksty piosenek, który kontynuuje tworzenie muzyki pomimo wyroku.

Wytwórnie i organizacje takie jak Atlantic Records, SAG-AFTRA czy Universal Music Group popierają ustawę, która jest poniekąd konsekwencją proponowanego prawa stanowego w Nowym Jorku, dotyczącego tej samej tematyki. Rap Music on Trial, bo tak nazywa się prawo, zakazuje oskarżycielom używania tekstów piosenek jako dowodów w sprawach kryminalnych. Za ustanowieniem tego prawa lobbowali między innymi tak znani raperzy, jak Jay-Z, Meek Mill, Big Sean czy Fat Joe. Podobne prawo wprowadzone może zostać w Kalifornii, przez co poszerzy zakres ochrony twórczości do filmu, książki, sztuki i innych form ekspresji.

Komu szkodzą oskarżenia

Kluczową kwestią w przypadku oskarżeń wobec Young Thuga nie jest to, czy popełnił przestępstwo. Na szczęście nie musimy tego wykazywać, od tego są sądy i wiarygodne dowody. Problemem jest to, że głównie ofiarami nadinterpretacji tekstów muzycznych padają wykonawcy reprezentujący wykluczone grupy społeczne i etniczne. Nikomu nie przyszłoby do głowy oskarżanie o próbę morderstwa Johnny’ego Casha i Freddiego Mercury’ego czy Eminema za znęcanie się nad swoją byłą żoną.

Prawica w Stanach Zjednoczonych czy Wielkiej Brytanii lubi podkreślać, jaki odsetek osób o ciemnym kolorze skóry popełnia przestępstwa, nie rozumiejąc lub ignorując fakt, że prowadzi do tego wykluczenie oraz profilowanie rasowe. Poprzez tworzenie baz danych osób podejrzanych o działalność przestępczą wiele młodych ludzi zostaje już na początku zaszufladkowanych, bez możliwości awansu w drabinie społecznej, co prędzej czy później może ich wepchnąć w ramiona lokalnych gangów, tylko czekających na zagubione młode osoby.

W przypadku Anglii kultura hiphopowa stara się zwracać większą uwagę na zagrożenia i edukować młodzież, pokazując, że można pielęgnować swoją muzyczną zajawkę, jednocześnie odcinając się od ciemniejszej strony bloków. Filmy i seriale takie jak Blue Story czy Top Boy pokazują brutalny świat gangów, ale jednocześnie bezsensowność śmierci w kraju, w którym ataki z nożem i kwasem należą na niektórych osiedlach do codzienności, a nitka poświęcona uk drillowi na Reddicie co chwilę dostarcza informacji o tym, który trzecioligowy przestępca bawiący się w bycie raperem trafił do więzienia. Fajnie jest śmieszkować z raperów, zwłaszcza tych, którzy w głupi sposób dostarczają dowodów na działalność szkodzącą innym osobom, ale koniec końców obrywają młodzi fani i twórcy ulicznego rapu, którzy nie mają za sobą najlepszych adwokatów i pieniędzy na kaucję.

Zacznijmy traktować raperów jak libkoprzedsiębiorców

Istnieje też druga strona medalu – proces Young Thuga to jedno z głośniejszych tego typu wydarzeń ostatnich lat, a co za tym idzie – doskonała okazja dla oskarżycieli, prokuratorów okręgowych i mniej ważnych osób w aparacie wymiaru sprawiedliwości, by wybić się na znanej sprawie. Również z tego powodu mogą oni kurczowo trzymać się ośmiu potwierdzonych zarzutów, by nie wyjść źle wizerunkowo w całej tej sytuacji. Reperkusje systemowego rasizmu mogą mieć też odzwierciedlenie w renesansie medialnej paniki moralnej; skazanie znanego rapera to doskonała nowina dla konserwatywnych ekspertów od wszystkiego, którzy zawsze z chęcią znajdą winnych moralnego upadku młodzieży (tak było w przypadku łączenia masakry w Columbine z muzyką Marilyna Mansona oraz grami Doom i Quake).

Zaledwie w zeszłym tygodniu jeden ze współzałożycieli YSL przyznał, że prokuratorka okręgowa Fani Willis była jego prawniczką, sugerując konflikt interesów. Warto dodać, że nie jest to pierwszy medialny proces Willis, która zasłynęła wszczęciem postępowania przeciwko Donaldowi Trumpowi w sprawie próby wpłynięcia na wynik wyborów prezydenckich w stanie Georgia. Obie te sprawy mogą być prawdziwą trampoliną dla jej kariery, ale jednocześnie ją pogrzebać. Jak będzie, przekonamy się w najbliższych miesiącach – według prokuratury cały proces może potrwać nawet ponad rok.

**

Norbert Tomaszewski jest doktorem nauk politycznych powiązanym z Wydziałem Nauk Społecznych Uniwersytetu Wrocławskiego. Jego specjalizacją są nowe formy prowadzenia kampanii politycznych w Stanach Zjednoczonych.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Zamknij