Muzyka

Young Leosia, Oliwka Brazil, Ruskiefajki. Dziewczyny, które zmieniają hip-hop

Tego, żeby środowisko hip-hopowe stało się inkluzywne, jesteśmy najbliżej w historii. Do odrobienia zostało jeszcze trochę lekcji, ale nowa dekada dzięki takim artystkom jak m.in. Young Leosia i Oliwka Brazil przynosi realne nadzieje, że polskie raperki w końcu zaistnieją nie tylko w świadomości fanów gatunku.

„Wkurwia mnie to, że w Polsce nadal seks jest tematem tabu; wkurwia mnie to, że dziewczyna, która waży troszeczkę więcej, jest wyzywana od ulanych kurew; wkurwia mnie to, że dziewczyny na Instagramie wyglądają jak naprawdę piękne modelki, a na żywo jak gremliny; wkurwia mnie to, że faceci w internecie piszą, czego by oni z tobą nie zrobili”. To słowa Oliwki Brazil.

Gdy 19-letnia raperka z podwarszawskich Marek wkroczyła na scenę, z miejsca spolaryzowała słuchaczy. Na początku 2021 roku wystąpiła gościnnie na nowym albumie Smolastego w kawałku Playboy. Głośniej zrobiło się o niej jednak dopiero latem, gdy wspólnie z piosenkarzem i zarazem swoim przyjacielem nagrała singiel Oh Daddy. Pochodzący z niego wers „Pluję na maczugę, potem duszę i połykam” to jedna z najbardziej ikonicznych linijek, jakie przewinięto w tym roku. Ale jak powiedziała Brazil w przytoczonym wyżej wywiadzie: jeśli Oh Daddy jest dla was za mocne, lepiej pomódlcie się przed odsłuchem Big Mommy.

Oliwka bez skrępowania nawija o seksie. Niektórzy czują się z tym nieswojo, ale w Big Mommy problematyczna okazała się nie tylko wulgarność – oburzają też linijki wymierzone w inne dziewczyny.

O tym, czy wersy „Eskortki to chude szmaty, a ich suty jak salami” albo „XS stanik, weź bitch, weź zamilcz” powinny w ogóle paść, można dyskutować. Ale co, jeśli zestawimy je z tymi z Trendsettera Kaza Bałagane („Małe suty, ciemne, a u twojej pepperoni”), NBP Bedoesa („Twój ulubiony raper jeździ zajebistym autem/Tylko że wypożyczonym/Oraz chyba mu nie staje/Tak, chodzi o kutasa”) albo Trapczana Żabsona („Rzucam tą sukę na tapczan/Robię jej na dupie touchdown/Kiedy ty wchodzisz na 4chan/Wtedy ja zamawiam jej Bolta/Robię wsad – Marcin Gortat”)? Skoro jest przyzwolenie, by analogiczne teksty pisali mężczyźni, twórczość Oliwki Brazil wydaje się wyzwalająca. Potrzebujemy dziewczyn, które dzięki kontrowersyjnym numerom zwrócą uwagę na reprezentację kobiet w rapie i tym samym będą przecierać szlaki kolejnym artystkom. Nikt też tak jak one nie poruszy problemu nadużyć seksualnych i przemocy, którą we właśnie wydanej Kokieterce opisała Brazil… Jeśli w ogóle go poruszy.

Oliwka nie była pierwsza. O fenomenie Young Leosi za sprawą viralowych Szklanek i wydanej wreszcie epce Hulanki dyskutowano miesiącami. O Margaret, która wykorzystała rap, żeby się otworzyć i w końcu robić muzykę na własnych zasadach, również mówiło się dużo. Dla Ruskichfajek, o których od jakiegoś czasu robi się coraz głośniej, rap okazał się sposobem, by dać upust emocjom. W żadnym gatunku nie można bowiem pozwolić sobie na tak bezpośredni przekaz i swobodny język. Wcześniej, pod koniec 2019 roku, jako dojrzalsza artystka powróciła Dziarma, a z kolei w połowie 2020 w promującej początkujących raperów akcji SBM Starter, zadebiutowała Kara. W tegorocznej możemy kibicować 18-letniej Bambi.

Kobiety w hip-hopie obecne były oczywiście od jego początków, również w Polsce. I choć niektóre z nich nadal są rozpoznawalne, z różnych powodów – także tych prywatnych czy finansowych – nie udało im się utrzymać wysokich pozycji w grze. Przykrym dowodem na to był niedawny projekt WdoWy, Reny i Ryfy – WRR i wydany pod tym szyldem wspólny album. Wyłącz to g**no spotkał się z wielką krytyką ze strony środowiska i został szybko zapomniany. Zasługuje jednak na uważny odsłuch, chociażby ze względu na gorzkie refleksje na temat sceny: zgryźliwe Jak zostać raperką czy W szafie śpisz, złożone z regularnie pojawiających się pod twórczością kobiet w internecie hejterskich, obrzydliwych komentarzy.

W ciągu ostatnich paru lat trendy bardzo się zmieniły. Hip-hop otworzył się na pop oraz artystów z różnych środowisk, a popularność TikToka wpływa zarówno na tworzenie piosenek, jak i ich późniejszy odbiór; rap zaczął dominować na listach oraz w corocznych podsumowaniach sprzedaży. Mamy już przecież kilku raperów, którzy ze środowiska hip-hopowego przedarli się do mainstreamu i wzbudzają szerokie zainteresowanie, również osób na co dzień niesłuchających tego rodzaju muzyki.

Do historii przeszedł koncert Taco Hemingwaya i Dawida Podsiadły na Stadionie Narodowym w Warszawie w 2019 roku, akcja marketingowa promująca album Romantic Psycho Quebonafide czy komentowana w wielu mediach Patointeligencja Maty.

„Patointeligencja”: czy banan może w hip-hop?

W międzyczasie, niedługo po wybuchu pandemii koronawirusa, cała Polska zaangażowała się w zainicjowaną przez Solara, rapera i współzałożyciela SBM, jednej z czołowych wytwórni hip-hopowych w Polsce, drugą edycję akcji #Hot16Challenge. Składające się z 16 wersów zwrotki napisały i wykonały nie tylko osoby znane, ale wszystkie chętne. Uzbierano ponad 3,5 miliona złotych. Pieniądze zostały przeznaczone na zakup karetek oraz środków potrzebnych szpitalom do walki z wirusem.

#hot16challenge2: Zrzutka na lekarzy czy festiwal foliarzy?

#Hot16Challenge2 dla wielu początkujących artystów i artystek stało się szansą, by zostać zauważonym_ą. Nagrana w ramach wyzwania szesnastka była jednym z pierwszych rapowych aktów m.in. Young Leosi oraz zmieniającej kierunek artystyczny Margaret.

Pierwsza była wówczas znana jako DJ-ka Żabsona. Grała również w klubach. Wypuszczony przez nią w sierpniu 2020 love song Wyspy przeszedł bez echa. Przełomem stały się dopiero Szklanki. Zamieszanie, jakie wywołał ten singiel, zaskoczyło samą artystkę – członkinię Internaziomali – a także lidera ekipy, Żabsona, który wspiera Leosię w karierze i dba o jej promocję.

O sukcesie jej kawałków zadecydowały proste, zapadające w pamięć one-linery i melodie oraz kolorowy wizerunek. To dzięki temu Young Leosia stała się bohaterką wielu bardziej lub mniej zabawnych memów i past, a jej piosenki – przeróbek. „Są osoby, które zarzucają mi, że te teksty są o niczym. Pojawiają się też głosy, że »za dużo śpiewam o imprezach«. Nie chciałabym na siłę stawać się Matą czy Taco Hemingwayem” – powiedziała w wywiadzie dla Noizz po premierze debiutanckiego minialbumu. – „[Hulanki – przyp. red.] To podsumowanie wielu lat spędzonych na imprezach, z których nauczyłam się m.in. tego, że życie jest piękne, ale ludzie na własne życzenie starają się je sobie utrudnić. Chciałam dać ludziom materiał, do którego będą mogli potańczyć i na chwilę zapomnieć o swoich problemach”.

W ostatnim czasie coraz więcej mówi się również o Ruskichfajkach, czyli Aleksandrze Kosakiewicz. Artystka nie wzbudza takich kontrowersji jak Oliwka Brazil, bo jeśli śpiewa o swoich doświadczeniach, robi to między wierszami.

Taka Bajeczka jest genialna w swojej prostocie i dwuznaczności. „Jestem fanką »plucia na maczugę« w bardzo subtelny sposób” – przyznała artystka w rozmowie z AdMą i Siwym. – „Miałam już tyle do czynienia z taką wulgarną erotyką, prymitywną […] Mnie mimo tego, co kiedyś robiłam, bardziej podnieca coś, co jest ukryte”.

W muzyce Ruskichfajek wiele osób odnajduje siebie, bo Ola śpiewa o swoich uczuciach, nieszczęśliwych miłościach, zagubieniu i używkach. Przyznaje, że jako artystka kreuje się na hustlerkę, ale muzyka służy jej do tego, żeby wyrażać emocje; jest autoterapeutyczna.

Ola została dostrzeżona właśnie dzięki akcji #Hot16Challenge2. Emocjonalną zwrotkę nagrała spontanicznie. Wtedy też po raz pierwszy sięgnęła po taki rodzaj przekazu. Natychmiast odezwały się do niej labele. Jak opowiadała w studiu Rapnews, nie była jednak na to gotowa. Wcześniej przez dwa lata pracowała w klubach ze striptizem. W tę branżę weszła jako niespełna 19-latka – motywacją były pieniądze, imprezy i chęć zmiany środowiska. Bo uczyła się w szkole muzycznej, w której się nie odnajdywała, choć jako młoda śpiewaczka operowa świetnie sobie radziła.

Gdy rozpoczęła się pandemia, a kluby zostały zamknięte, została z niczym i z tego powodu wpadła w depresję. Muzyka okazała się lepszą, uzdrawiającą alternatywą. Do tej pory oprócz gościnnych zwrotek Ruskiefajki nagrała zaledwie kilka singli. Dwa – wspomniana Bajeczka i Romance z Floralem Bugsem – promują jej debiutancki album, którego premiera planowana jest na początek 2022 roku.

W najbliższym czasie należy spodziewać się więc kilku obiecujących wydawnictw. W grudniu ukaże się długogrający album Dziarmy. A przecież wypatrujemy jeszcze kolejnych ruchów Oliwki Brazil, Young Leosi czy Zalii – młodej wokalistki, która zdobywa serca również słuchaczy hip-hopu. Możemy mieć więc nadzieję, że żadna z tych dziewczyn nie zostanie jedynie sezonową ciekawostką.

***

Klementyna Szczuka – dziennikarka i krytyczka muzyczna. Współpracuje z redakcją newonce.net. Wcześniej pracowała w nieistniejącym już portalu hip-hopowym skrr.pl oraz była związana z soulbowl.pl.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Zamknij