Twój koszyk jest obecnie pusty!
Pierwsza wojna światowa i „czerwona panika”: jak USA dławiły demokrację
Woodrow Wilson zapisał się w historii USA jako prezydent, który tłumił wolność słowa, cenzurował prasę i więził przeciwników wojny. Adam Hochschild w rozmowie z Michałem Sutowskim opowiada o mało znanym obliczu amerykańskiej demokracji.
Teraz czytacie
- Przepraszam drogą redakcję, ale to nie będzie zabawny rant na Mroza
- Szpiedzy wracają do popkultury. Widać to zwłaszcza w serialach
- Dlaczego ciężko cieszyć się z nowej prezydentki Irlandii, chociaż jest lewaczką
- Dlaczego aktywiści nie popłynęli do Sudanu?
- Pierwsza wojna światowa i „czerwona panika”: jak USA dławiły demokrację
Populizm i okrucieństwo lub sprawiedliwość. Czy powrót szafotów zapewniłby nam bezpieczeństwo?
Publiczne egzekucje, przemoc w polityce karnej i populistyczna punitywność. Prof. Jarosław Utrat-Milecki przestrzega przed brutalizacją prawa i złudnym poczuciem bezpieczeństwa.
Szpiedzy wracają do popkultury. Widać to zwłaszcza w serialach
W tle tych wszystkich historii widać cały przegląd patologii brytyjskiej rzeczywistości. Już pierwszy sezon „Kulawych koni” pokazuje problem skrajnej prawicy, gotowej sięgać nie tylko po rasistowski język, ale i bezpośrednią przemoc.
Przepraszam drogą redakcję, ale to nie będzie zabawny rant na Mroza
Jarno prawdopodobnie miał pozwolić Mrozowi na udowodnienie, że poza kryminałami potrafi pisać bardziej wyrafinowane powieści. Już pierwsze zdanie mówi nam o wielkości jego ambicji.
Przestaliście się nawzajem obrażać. I co, jesteście od tego szczęśliwsi?
Dla bohaterów opowiadań Tulathimutte’a mówienie stało się bieganiem po polu minowym. Nowy język miał chronić przed bólem i agresją, a wiedzie do cierpień, konfliktów i pretensji.
Zawieszenie broni między Izraelem i Hamasem, które weszło w życie 9 października, przyniosło Palestyńczykom ulgę, ale nie nadzieję na zakończenie okupacji. „Plan pokojowy” Donalda Trumpa, który można streścić jako „wszystko o was – bez was”, zawiera tylko jeden (na dwadzieścia) punkt, w którym wspomniane są palestyńskie dążenia niepodległościowe – jako kwestia na „kiedyś”, „może” i „jeśli”, podczas gdy izraelskie władze mówią wprost: państwo palestyńskie nigdy nie powstanie.
Przypominamy tekst Aleksandry Herzyk, który zadaje kłam narracji, wedle której historia rozpoczęła się 7 października 2023 roku. Od czasów sprzed upadku Imperium Osmańskiego, przez Deklarację Balfoura z roku 1917, po 1948 rok i Nakbę, podczas której kolonizatorzy dokonywali masakr na Palestyńczykach, a setki tysięcy wygnali bez prawa do powrotu.
Sztuczna inteligencja dla wszystkich
Sztuczna inteligencja jest zbyt ważna, by pozostawić ją siłom wolnego rynku. I zupełnie nie chodzi tu o tantiemy dla twórców.
Rolki
Jak znaleźć tanie mieszkanie w Warszawie?
Co roku tysiące studentów staje przed tym samym problemem. Jak znaleźć mieszkanie w Warszawie, które nie zrujnuje budżetu?
Czy książki mogą integrować ludzi z całego świata?
To miejsce to coś więcej niż biblioteka. To przestrzeń spotkań, warsztatów, lekcji języków i wydarzeń kulturalnych.
Granice otwarte, a Poczobut w więzieniu, czyli otwórzmy się na reżim
Łukaszenka utrzymał władzę w kraju, skutecznie przeczekał sankcje i izolację, a teraz wraca do gry na arenie międzynarodowej – pisze Paulina Siegień w piątkowej prasówce z Europy Wschodniej.
Dlaczego aktywiści nie popłynęli do Sudanu?
Dlaczego świat ignoruje wojnę w Sudanie? Aleksandra Herzyk analizuje przyczyny milczenia mediów i obojętności opinii publicznej wobec największego dziś kryzysu humanitarnego na świecie.
Polecamy
Dlaczego ciężko cieszyć się z nowej prezydentki Irlandii, chociaż jest lewaczką
Catherine Connolly reprezentuje praktycznie niewystępujący u nas polityczny gatunek lewicowej eurosceptyczki, kontestującej europejski projekt z lewa, zarzucając Unii „deficyty demokracji” i „neoliberalny charakter”.
W Holandii mieszkania ważniejsze niż migracje. To pomogło uśmiechniętemu centrum
Z europejskiej polityki znikają pojęcia kordonu sanitarnego czy koalicji konstytucyjnej. Bardziej niż powstrzymanie faktycznych radykałów liczy się pokonanie „lewactwa”. Artur Troost komentuje wyniki wyborów w Holandii.
Tylko „dobrze urodzeni” mogą sobie pozwolić na luksus lenistwa
Ludzie przychodzący do Kancelarii Sprawiedliwości Społecznej zaczynają od zapewnienia, że „nie są żadną patologią”. Całe życie uczciwie i ciężko pracowali.
Widmo wojennego zaciskania pasa krąży nad Europą
Odkąd Donald Trump dał sygnał, że oczekuje od Europy wydatków na armię rzędu 5 proc. PKB, w kółko słyszymy o nowych kontraktach zbrojeniowych, zwiększaniu liczebności wojska, ogólnym przeznaczaniu kolejnych miliardów na militaria. Mniej mówi się o tym, co przy okazji poświęcamy.
Newslettery
Kto naprawdę rządzi Polską? Nagrody biznesowe odzwierciedlają układy władzy
Niektórzy mówią, że Polacy nie są w stanie się zjednoczyć w obronie wspólnego interesu, ale to nieprawda. Polacy już dawno zjednoczyli się w obronie wspólnego interesu. Tylko akurat nie wy.
Bonanza w Białym Domu, czyli wybrane wałki Donalda Trumpa
Trump nie ukrywa, że zamierza wzbogacić się na prezydenturze. Przytulił już kilka miliardów, bo wszyscy, od rodzimych technokratów po głowy azjatyckich państw, płacą mu i jego rodzinie za przychylność.
Powinniśmy byli pikietować pod biurami PSL. Dziś pozostaje cieszyć się z ochłapów
Od ostatniej zapowiedzi uregulowania statusu osób w związkach nieformalnych wrze. Wszyscy słusznie zauważają: to za mało. Pytanie, co robić. Siedzieć i czekać na 2027 rok i rządy PiS z Konfederacją, czy spróbować się zabezpieczyć?
W poszukiwaniu nowego 500+
Jarosław Kaczyński nie ukrywa, że jego partia zamierza popłynąć na prawicowej fali tak daleko, jak się da. PiS zamierza więc być jeszcze bardziej zamknięty w swojej bańce.
Herbata Tuska: w weekend Platforma pokazała się od najgorszej strony
…a PiS nie od lepszej. Żadna z dwóch największych partii nie pokazała pomysłu na wyjście z własnego politycznego kryzysu.
Japońska Margaret Thatcher. Sanae Takaichi przypomina, że „kobieta” nie zawsze znaczy „progres”
Na wybór Sanae Takaichi na premierkę Japonii warto spojrzeć przez pryzmat tego, co badaczka Rosalind Dixon nazywa „przemocowym feminizmem”, który wykorzystuje feministyczny język i symbolikę do legitymizacji autorytarnej i opresyjnej polityki.
Amerykanom wszelką łaskę, Niemcom nawet ogarka
Niezależnie od tego, kto rządzi, Amerykanie mogą być spokojni: polskie władze zawsze znajdą sposób, by sprawić przyjemność swoim protektorom zza oceanu.
Polska robi wszystko, żeby wyhodować u siebie ukraińskie faszystowskie bojówki
Polska ma obecnie na swoich ziemiach społeczność bliską kulturowo i językowo, pracowitą, początkowo bardzo wdzięczną za pomoc. Mimo to powtarza te same błędy, co państwa Europy Zachodniej i II RP.
Sukces to stan umysłu? Bogaci chętnie zapominają o szczęściu, które im sprzyjało
„Zwycięzcy” merytokracji zbyt mocno internalizują swój sukces i tracą poczucie solidarności społecznej, natomiast „przegranym” trudno uciec od demoralizującej myśli, że porażkę zawdzięczają tylko sobie.
Czas to wreszcie powiedzieć: mamy antypolską prawicę
„Precz z Zielonym Ładem”, „Precz z Niebieskim Ładem” (to o UE), „Precz z Tęczowym Ładem!” – wykrzykuje polska prawica. Trudno się oprzeć wrażeniu, że jedyny ład, z którym jej po drodze, to russkij mir.
Przyjaźń jako utopia praktyczna
O tym, jak przyjaźń może stać się spełnieniem lewicowych utopii relacyjnych, dać odpór systemowi i przynieść nadzieję, opowiada autor książki „We trzech. Dążenie, by wyjść poza”.
Krach liberalnego porządku: jak to się stało?
Prawicowa kontrrewolucja trwa w najlepsze. Ale właściwie dlaczego liberalny, powojenny porządek świata tak łatwo upadł? Odpowiedź przynosi tekst opublikowany niedawno w magazynie Jacobin.
Swifties, zasługujecie na więcej
„The Life of a Showgirl”, najnowszy album Taylor Swift, nie musi bronić się muzyką – wystarczy, że istnieje. I w tym tkwi problem.
Zawsze jest ktoś, kto nas potrzebuje, ale czasem nie da się tego znieść
Kinga Dunin czyta „Orlandę” Jaqueline Harpman i „Zawsze jest ktoś” Petry Soukupovej.
„Piasek jeść i wodę pić, a nie dać się!”. Jak rodził się ruch robotniczy
Gdy w 1870 roku zastrajkowali lwowscy drukarze, strajk nie nazywał się jeszcze strajkiem, ale „zmową”. Wszystko inne wyglądało podobnie jak dziś.



































