Antyaborcyjny język tak się upowszechnił, że nawet TVN24 mówi o „aborcji dziecka”. Jak do tego doszło i jakie są konsekwencje?

Antyaborcyjny język tak się upowszechnił, że nawet TVN24 mówi o „aborcji dziecka”. Jak do tego doszło i jakie są konsekwencje?
Kandydat PiS na prezydenta zapowiada, że rozliczy rząd Donalda Tuska z niespełnionych obietnic. Czy również z tych dotyczących praw kobiet, osób LGBT+ i rozdziału Kościoła od państwa?
W Krytyce Politycznej nie szukamy łatwych odpowiedzi, za to zadajemy trudne pytania. Także sobie. W epoce ordynarnego populizmu i partyjniactwa nie jest to strategia łatwa, lekka i przyjemna, ale jest uczciwa.
„Substancja” i wszystkie nagrody dla niej, zachwyty nad feministyczną wymową filmu, to pudrowanie rzeczywistości, w której na koniec górą są Harveye tego świata.
Mamy rok 2025, Polska znów przewodzi Radzie Unii Europejskiej, a problemy artystek i artystów i ich ubezpieczeń są wciąż nierozwiązane.
Dotychczasowe koncepcje ekonomiczne nie wystarczają bądź są nieaktualne w świecie, który musi stawić czoła katastrofie klimatycznej, walczyć z nierównościami ekonomicznymi i ambitnie podchodzić do innych wyzwań społecznych ludzkości. Potrzebujemy nowych dróg, idei i rozwiązań.
TVP nie jest po to, żeby konkurować z komercyjnymi stacjami o obecność celebrytów, oglądalność przedkładać ponad misję. Misję i oglądalność można próbować połączyć – i akurat Antoni Dudek idealnie się do tego nadaje.
Dobiega końca rok 2024. Opowiem wam, co w Krytyce Politycznej udało nam się zrobić w ostatnich 12 miesiącach.
Pragmatyzmu w partii Razem Biejat by nie znalazła, ale nie da się go odmówić partii Czarzastego i Biedronia. A do tej pragmatycznej drużyny wicemarszałkini Senatu wraz ze środowiskiem „rozłamowczyń” może wnieść ideowość.
Długo zwlekaliśmy z tą decyzją, ale Elon Musk okazał się niezwykle przekonujący w swoich działaniach – tak więc stawiamy krzyżyk na iksie.
Znając sondaże i badania, Trzaskowski mógł za szybko uwierzyć, że sprawa jest pozamiatana i nikt mu nie stanie na „autostradzie”. Tyle że z metaforami autostradowymi jest w Polsce pewien problem.
Uważano, że jest przesadnie ostrożna albo nijaka, choć biograf jest dla niej wyrozumiały i tłumaczy, że po prostu nie wykorzystywała władzy pochopnie.