Wilk w wilczej skórze. Marilyn Manson i „moda na fałszywe oskarżenia”

W styczniu 2023 roku do sądu w Nowym Jorku wpłynął kolejny pozew przeciwko Mansonowi. Zarzuty obejmują napaść seksualną, pobicia i molestowanie osoby nieletniej. Nazwisko domniemanej ofiary nie zostało podane do publicznej wiadomości. Sprawa jest w toku.
Brian Hugh Warner jako Marilyn Manson. Fot. Patrick Whitaker/Wikimedia Commons

Jako dziecko doświadczył molestowania. Jako nastolatek bił własną matkę. Mając dwadzieścia kilka lat wykorzystywał seksualnie fanki. Wszystko to opisał w swojej autobiografii. Ćwierć wieku później kilkanaście kobiet oskarżyło go o stosowanie przemocy. Wymknął się wymiarowi sprawiedliwości, ale jego kariera zdaje się być skończona.

Kiedy w maju bieżącego roku media opisały liczne przypadki nadużyć, których miał dopuścić się Till Lindemann, wokalista Rammsteina, komentujący pytali: „Pamiętacie, jak było z Mansonem?”. Wielu wprost stwierdzało, że muzyk dowiódł swojej niewinności, więc nie ma co ufać kobietom, które mówią, że doświadczyły przemocy. Gdy ktokolwiek próbował z tym dyskutować, okazywało się, że autorzy komentarzy mają znikomą wiedzę na temat całej sprawy.

Postanowiłam zebrać informacje w jednym miejscu, choć uprzedzam, że to materiał na książkę, nie pojedynczy artykuł.

Lider Rammsteina niemieckim Weinsteinem? Till Lindemann ma kłopoty

Strach przed zemstą

„Moje doświadczenie przemocy domowej było takie: psychiczne, fizyczne i seksualne nadużycia, które zaczęły się powoli, ale z czasem eskalowały, w tym groźby śmierci, gaslighting i pranie mózgu, budzenie się z mężczyzną, który zapewniał, że mnie kocha, gwałcącym to, co uważał za moje nieprzytomne ciało” – mówiła Evan Rachel Wood przed amerykańskim Kongresem. Był 2018 rok, trwały pracę nad ustawą o prawach ofiar przemocy seksualnej.

Wówczas nie wyjawiła nazwiska sprawcy. Ani rok później, gdy dzieliła się swoją historią przed Komisją Bezpieczeństwa Publicznego Senatu Kalifornii. „Strach przed byciem osądzaną przez społeczeństwo jest osłabiający, strach przed zemstą ze strony mojego oprawcy paraliżujący” – tłumaczyła.

Wood jest inicjatorką koalicji The Phoenix Act, której celem jest doprowadzenie do zmian w przepisach dotyczących przemocy domowej, a przede wszystkim wydłużenie okresu przedawnienia. Do 2019 roku w Kalifornii ofiary miały 3 lata na złożenie zawiadomienia. Evan walczyła o 10. Argumentowała, że większość skrzywdzonych wypiera traumatyczne doświadczenia i dopiero po latach jest w stanie nazwać je po imieniu. Ostatecznie udało się wywalczyć 5 lat.

Wood wskazuje Mansona

„Mój oprawca nazywa się Brian Warner, znany jest światu także jako Marilyn Manson” – napisała na Instagramie w listopadzie 2021 roku. „Zaczął mnie urabiać, gdy byłam nastolatką i znęcał się nade mną przez lata. Zrobił mi pranie mózgu i wmanipulował w uległość. Mam dość życia w strachu przed zemstą, oszczerstwem czy szantażem”.

Ponad pół roku wcześniej, podczas trwającego sześć godzin przesłuchania, złożyła oficjalne zeznania. Wiedziała, że w jej sprawie nie ma szansy na sprawiedliwość – z uwagi na przedawnienie – ale chciała, by jej historia była wsparciem dla innych ofiar. Już w 2018 roku, po wystąpieniu w Kongresie, z Wood skontaktowały się kobiety, które w jej historii odnalazły własne doświadczenia, związane z tym samym mężczyzną. Były wśród nich jego byłe partnerki. Zaczęły się spotykać i dzielić wspomnieniami.

Dziennikarze śledczy docierają do kolejnych (domniemanych) ofiar wokalisty Rammsteina

Wood zbierała dowody, wśród których znalazły się zdjęcia obrażeń – sińców, śladów po biciu pejczem, skaryfikacji, a także domowe nagranie, na którym słychać, jak Manson żąda, by odpowiedziała mu na pytanie „albo ją zabije”. Wszystko to dostarczyła organom ścigania. Liczyła, że Manson zostanie aresztowany. Ale gdy po upływie sześciu miesięcy nic się nie wydarzyło, uznała, że tylko podanie jego nazwiska do publicznej wiadomości ochroni kolejne potencjalne ofiary.

Sami przeciwko światu

Evan Rachel Wood urodziła się w 1987 roku w Karolinie Północnej. Przełomem w jej karierze była rola w Trzynastce, za którą dostała nominację do Złotego Globu. Miała wtedy 14 lat. Grała dojrzewającą dziewczynę, która wpada w uzależnienie od używek i sypia ze znacznie starszymi mężczyznami, wykorzystującymi jej zagubienie.

4 lata później Manson zaczepił Wood podczas wystawnego przyjęcia w Hollywood. Wiedziała, kim jest, ale nie była fanką. On z kolei zapewniał, że jest pod ogromnym wrażeniem jej talentu, zwłaszcza roli w Trzynastce. Zaproponował wspólne pisanie scenariusza do filmu o „podświadomości Lewisa Carrolla”. Wymienili się numerami.

Nie przeszło jej przez myśl, że 37-letni wówczas muzyk interesuje się nią w kontekście seksualnym. Od dwóch lat spotykała się z Jamiem Bellem, aktorem starszym od niej o dwa lata. Z kolei Manson był w trakcie rozwodu z tancerką Ditą von Teese.

Manson i Wood zaczęli spędzać ze sobą mnóstwo czasu, rozmawiając o sztuce i scenariuszu. Szybko wsiąknęła w jego świat. Powtarzał, że jest jego bratnią duszą, bombardował miłosnymi wyznaniami. Przekonywał, że są sami przeciwko światu i że nikt nie zrozumie jej lepiej.

Według relacji Evan Rachel Wood do pierwszego gwałtu doszło po kilku miesiącach związku, na planie teledysku do piosenki Heart-Shaped Glasses. Inspiracją do jej napisania była dla Mansona Lolita, powieść Vladimira Nabokova opowiadająca – z perspektywy pedofila – m.in. o urabianiu nieletniej i manipulowaniu nią tak, by pozostawała bierna wobec nadużyć seksualnych, których pada ofiarą. W pierwszej części teledysku Wood, tak jak Lolita, ma na sobie okulary w kształcie serc.

W drugiej widzimy ją leżącą na czarnej kanapie. On ją unosi, całuje i penetruje od tyłu. Śpiewa: „Nie złam mojego serca, a ja nie połamię twoich okularów w kształcie serc”. Oboje są pokryci sztuczną krwią. Aktorka miała już na koncie nagrywanie scen intymnych i – jak twierdzi – umówiła się z partnerem, że seks przy obcych ludziach będzie udawany.

„To od początku był jego plan – zabrać mnie tam i zgwałcić, bo uważał, że to zabawne i wiedział, że ujdzie mu na sucho. Chciał zrobić to przed tymi wszystkimi ważnymi ludźmi z Hollywood” – mówi Wood w Phoenix Rising.

Z kolei anonimowa osoba, która była świadkiem tych scen i postanowiła stanąć w obronie Mansona, wspomina to tak: „Przez cały czas była naćpana jak latawiec, flirtowała z członkami ekipy. To był jej pomysł, by seks był prawdziwy. On czuł się z tym niekomfortowo. Mimo tego, co widzicie na scenie i nagraniach, jest bardzo romantyczny”.

Po premierze teledysku media rzuciły się na aktorkę, odsądzając od czci i wiary. Podobnie jak opinia publiczna. Była nazywana „największą zdzirą Hollywood”. On – kontrowersyjnym artystą, prowokatorem. Jej kariera spowolniła, jego się rozkręcała. Miała nadzieje, że stanie w jej obronie. Nie zrobił tego.

Niemiecka prokuratura wszczyna postępowanie, a fani chcą klękać przed Rammsteinem

Za to w jednym z wywiadów mówił: „To wyglądało, jakbyśmy cudzołożyli w krwistej burzy. Oh, chwila, to właśnie zrobiliśmy”. Ale kiedy ukazał się dokument Phoenix Rising, prawnik Mansona wydał oświadczenie: „(…) Symulowana scena seksu trwała kilka godzin, było wiele ujęć pod różnymi kątami, z kilkoma długimi przerwami między ustawieniami kamery. Na tym planie Brian nie uprawiał seksu z Evan, a ona wie, że to prawda”.

Ucieczka, powrót, ucieczka

Rok później Wood towarzyszyła Mansonowi w jego trasie koncertowej. Wtedy, jak wspomina, przemoc stała się codziennością. Groził jej śmiercią, bił, gwałcił. W reakcji coraz więcej piła i ćpała.

Rok po zakończeniu trasy Wood poprosiła ojca, z którym miała wówczas kiepski kontakt, by zabrał ją do siebie. Gdy Manson odkrył, że od niego uciekła, zaczął wydzwaniać do niej, a potem do jej matki, grożąc, że popełni samobójstwo. On sam przyznał w wywiadzie: „Za każdym razem, gdy dzwoniłem – czyli 158 razy – brałem żyletkę i nacinałem sobie ręce lub twarz”. Tłumaczył, że miał wtedy depresję, a odejście partnerki odebrał jako zdradę. Dodał, że „każdego dnia fantazjował o rozbiciu jej czaszki młotem kowalskim”.

Wróciła. Po latach jego adwokat przekonywał mediach, że nie podjęłaby takiej decyzji, gdyby wzięła na poważnie słowa o rozbiciu czaszki. Jej prawnik – że wróciła, bo wiedziała, że muzyk nie żartuje. Tego typu wypowiedzi pozwalają zrozumieć, dlaczego brat Evan nazwał go „wilkiem w wilczej skórze”

Wood opatrzyła Mansonowi rany, jedną po drugiej. Później on – jak twierdzi aktorka – związał ją i bił tak długo, aż nie miała siły się podnieść. Używał pejcza ze swastyką, należącego niegdyś do SS-mana (aktorka jest w połowie Żydówką). Krzyczał, by zapamiętała, jak karze zdrady. Raził prądem, a na koniec naciął w okolicy biodra, wypił jej krew i zmusił, by wypiła jego.

Przez kolejny rok biernie znosiła przemoc. Warner podsuwał jej pod nos narkotyki, alkohol, pozbawiał snu. Osoby, które bywały w jego domu, wspominały później, że temperatura zawsze była bardzo niska, co skutkowało spadkiem energii, zaś była asystentka twierdziła, że nauczył się tak manipulować częstotliwością dźwięku, by wpływać na nastrój przebywających tam ludzi i wywoływać nudności.

W niedzielę 2 kwietnia o 21:37 posłucham Sinéad O’Connor

W tamtym czasie Wood zapewniała w wywiadach, że w jej związku wszystko jest w porządku, a Manson to czuły, troskliwy partner. Przyjęła jego oświadczyny i pozwoliła, by wyciął na jej ciele swoje inicjały i serce. Dziś wskazuje na blizny i mówi, że robiła to ze strachu, chcąc go udobruchać.

Po tym, jak zmusił ją do aborcji, postanowiła odebrać mu przyjemność ze znęcania się. Chciał, by się bała, więc okazywała obojętność. „Groził, że mnie zabije, a ja na to: okej” – wspomina. Szybko zaczął się nudzić. Gdy odeszła po raz drugi i ostatni, nie zatrzymywał jej.

Trudna droga z piekła

Czytając o oskarżeniach, natknęłam się artykuł zatytułowany Marilyn Manson od zawsze mówił nam, kim jest. Przytoczono w nim fragmenty jego autobiografii, wydanej w 1997 roku.

Nie dowierzałam, że Manson dobrowolnie podzielił się ze światem tym, jak nękał kobietę, która wpadła w oko jemu i jego koledze, dzwoniąc do niej wielokrotnie i grożąc, że zgwałci ją, gdy będzie wracała z pracy. Kupiłam książkę. A jednak.

Jako dziecko doświadczył molestowania ze strony starszego o kilka lat sąsiada. Wspomina, jak schodził do piwnicy swojego dziadka, odkrywając jego tajemnice: zdjęcia kobiet uprawiających seks ze zwierzętami, wibratory oblepione wazeliną. Uczęszczał do katolickiej szkoły, gdzie wpajano mu strach przed antychrystem. W końcu uznał, że sam nim jest. Na kolejnych stronach opisuje, jak stopniowo wyzbywał się wszelkiej moralności i człowieczeństwa, wraz ze współczuciem.

Ojciec poświęcał mu uwagę tylko wtedy, gdy chciał go stłuc. On sam jako nastolatek wielokrotnie bił i dusił własną matkę. Pluł na nią i dręczył psychicznie, a w zamian dostawał przebaczenie i wsparcie.

W książce przytacza historię swojego związku z dziewczyną imieniem Nancy, która nękała go po rozstaniu, rozpuszczając plotki i próbując sabotować koncerty. Postanowił się jej pozbyć. Zadzwonił i zagroził, że zabije ją, jeśli nie opuści miasta. „Nie przesadzałem. Zacząłem rozważać różne sposoby, w jakie mógłbym zrealizować groźbę skierowaną do Nancy przy jak najmniejszym ryzyku dla siebie”. Wszystko skrupulatnie zaplanował. Chcąc pozbyć się ciała i jednocześnie zatrzeć ślady, zdecydował się na podpalenie mieszkania kobiety. Udał się na miejsce wraz z kolegą i kanistrem benzyny. Przeszkodził im bezdomny, który nie chciał odstąpić ich na krok – uznali, że groziłoby to późniejszą identyfikacją i odpuścili.

Nie sposób przytoczyć wszystkich opisów poniżania kobiet zawartych w Trudnej drodze z piekła. „(…) przysięgliśmy, że przestaniemy wykorzystywać i upokarzać dziewczyny za kulisami. Zamiast tego zdecydowaliśmy się prowadzić dla nich seanse terapeutyczne” – pisze Manson. Seanse te polegały na przywiązywaniu fanek do „wyciągacza zwierzeń”, przypominającego krzyż (co zostało opisane jako konsensualne). Jedna z nich straciła przytomność, a jej twarz posiniała, gdy sznur zacisnął się na jej gardle (muzyk i inni świadkowie ją odratowali).

Ktoś w internecie nienawidzi kobiet i grozi im gwałtem. No i co z tego?

Manson chwali się też „trikiem, z którego stał się znany”. Polegał on na polewaniu kobietom pełnych kieliszków tequili, zaś sobie piwa, w oczekiwaniu, aż zaczną wymiotować, stracą świadomość i „będą cierpieć”. Tak właśnie postąpił z dziewczyną, którą w książce określa jako „brzydką fokę”. Wspólnie z Trentem Reznorem (wokalistą Nine Inch Nails) związali ją, penetrowali palcami i podpalili włosy łonowe. „Śmierdziała jak ryba, wyglądała jak morski potwór”; „Zasłoniliśmy potworowi morskiemu oczy, a właściwie całą głowę ręcznikiem, żeby nie musieć oglądać jej twarzy”; „Popatrzyliśmy na siebie z obrzydzeniem, ale wiedzieliśmy, że musimy kontynuować poniżanie tej niczego niepodejrzewającej, biednej istoty”, „Zaśmiewaliśmy się przy tym do rozpuku, ponieważ byliśmy pijani” – czytamy.

W 2021 roku, po tym, jak Manson został publicznie oskarżony o przemoc, Reznor wydał oświadczenie: „Przez lata głośno dawałem wyraz mojej niechęci do Mansona jako osoby, zerwałem z nim kontakty prawie 25 lat temu. Już wtedy mówiłem, że ten fragment jego wspomnień jest kompletną fabrykacją. Byłem wściekły i obrażony, kiedy wyszła książka i nadal jestem”..

Kolejne kobiety oskarżają Mansona

„Zwabił mnie, bombardując miłością. Pozował na idealnego chłopaka. Przekonywał, że po prostu jest niezrozumiany. […] Bałam się zwrócić na siebie uwagę, aby uniknąć ponownego znalezienia się na jego celowniku. Przez to, jak mnie traktował, cierpię na problemy ze zdrowiem psychicznym, w tym zespół stresu pourazowego. […] Wierzę, że czerpie przyjemność z rujnowania ludziom życia” – napisała na Instagramie Sarah McNeilly, modelka i była partnerka Mansona, tuż po tym, jak Evan Rachel Wood wskazała go jako swego oprawcę.

W artykule będącym wynikiem trwającego 9 miesięcy śledztwa, przeprowadzonego przez dziennikarzy „Rolling Stone”, mówiła: „Stawał na głowie, żeby zdobyć zaufanie. Sprawiał wrażenie bezbronnego. Studiował mnie. Uczył się, za które sznurki pociągać”. Po tygodniu wyznał jej miłość, namawiał do wybrania sukni ślubnej. Kiedy tylko się zakochała, zaczął izolować ją od znajomych i rodziny. Według McNeilly przemoc fizyczna, jakiej doświadczyła, w porównaniu do psychicznych tortur była „niemal ulgą”. Dodała, że widziała Mansona nagrywającego swoich gości bez ich wiedzy, by w razie potrzeby móc ich później szantażować.

Ashley Walters, która była jego asystentką przez jedenaście miesięcy, od kwietnia 2010 roku, również podzieliła się swoimi wspomnieniami: „Staliśmy się sobie niezwykle bliscy, jak rodzina. Zrobiliśmy sobie nawet identyczne tatuaże. Swój dom przedstawiał jako bezpieczne miejsce, w którym każdy może wyrażać siebie i nie będzie za to oceniany. Nie zdawałam sobie sprawy, że w ten sposób zbiera informacje, które później mógłby wykorzystać przeciwko mnie.”

Walters zwróciła uwagę, że muzyk fascynował się kontrolą umysłów, dzięki czemu potrafił lepiej manipulować innymi. On sam opowiadał o tym już w latach 90. Była asystentka opisywała jego niezwykłą zdolność do podporządkowywania sobie ludzi, niezależnie od płci. W tym miejscu warto przywołać słowa samego artysty, który w wywiadach często powtarzał, że „Brian Warner umarł, został tylko Marilyn Manson”, zaś w autobiografii opisał stworzoną przez siebie postać: „Przez swoją pogardę dla świata wokół, a szczególnie do samego siebie, robi wszystko, by ludzie go polubili. Kiedy tylko zdobędzie ich zaufanie, używa go, by ich zniszczyć”.

Wymierzenie policzka to adekwatna reakcja na molestowanie

W wywiadzie dla magazynu „New York” aktorka Esme Bianco, która wprowadziła się do Mansona po dwóch latach związku i uciekła po paru miesiącach, nazwała go „potworem, który prawie ją zniszczył, podobnie jak wiele innych kobiet”. Mówiła o gwałtach, groźbach, pobiciach, ciągłej kontroli. O tym, że kiedyś przeciął jej skórę nożem, zrobił zdjęcie i wysłał do członka swojego zespołu, a innym razem gonił ją po mieszkaniu z siekierą.

Do końca 2021 roku muzyk został oskarżony o przemoc psychiczną, fizyczną i seksualną – w tym gwałty, tortury, uwięzienie wbrew woli – przez co najmniej 16 kobiet. 4 złożyły oficjalne zawiadomienia o przestępstwach. Jego prawnik przekonywał, że „to część skoordynowanego ataku byłych partnerek i współpracownic, które wykorzystały skądinąd prozaiczne szczegóły z jego życia osobistego oraz ich konsensualnych relacji”.

W sądzie argumentował, że kontrowersyjny wizerunek artysty miał uwiarygodnić fałszywe historie o jego nadużyciach. Dziesiątki osób, które poznały Mansona, twierdzą z kolei, że wykorzystywał kontrowersyjny wizerunek, by faktyczne nadużycia uszły mu płazem.

Pokój gwałtu, kamera pod spódnicą

„Każda rzecz, którą o nim powiedziano, to cholerna prawda” – mówił w wywiadzie na Twitchu Wes Borland, gitarzysta Limp Bizkit, który grał w zespole Mansona od 2008 do 2009 roku. „Wyluzujcie z oskarżeniami w stronę tych kobiet. Ludzie mówią, że one próbują go dorwać… spierdalajcie, one mówią prawdę. […] Byłem tam, kiedy był z Evan. Byłem w jego domu. To nie jest, kurwa, w porządku. I to wszystko, co powiem na ten temat” –kontynuował, dodając, że Manson to „cholernie zły człowiek”.

Piosenkarka Phoebe Bridgers wyraziła wsparcie dla kobiet, które zdemaskowały Mansona, wspominając, jak odwiedziła go w domu, będąc nastolatką. „Jedno z pomieszczeń określał jako »pokój gwałtu«” – napisała. Muzyk wielokrotnie mówił w wywiadach o dźwiękoszczelnym, usytuowanym przy sypialni „pokoju złych dziewczynek”. Evan Rachel Wood i kilka innych byłych partnerek Mansona opowiedziało o tym, ja były w nim zamykane wbrew woli, często na wiele godzin.

Ellie Roswell, wokalistka zespołu rockowego Wolf Alice, wyjawiła, że gdy kilka lat wcześniej spotkała Mansona za kulisami na festiwalu muzycznym, przyłapała go na filmowaniu jej pośladków za pomocą kamery GoPro (miała na sobie spódnicę). Gdy poinformowała o tym kierownika jego trasy koncertowej, miał odpowiedzieć, że „on zawsze się tak zachowuje”.

Bianca Allaine, która związała się z Mansonem, gdy miała 19 lat, powiedziała dziennikowi „The Sun”, że widziała, jak częstował alkoholem i narkotykami, a następnie molestował nieletnie dziewczyny.

Aktorka Rose McGowan (była partnerką Mansona od 1997 do 2001 roku), oświadczyła, że choć jej doświadczenia nie przypominają tych, o których opowiedziała Evan Rachel Wood, solidaryzuje się z nią i „innymi odważnymi kobietami”. „Niech prawda zostanie ujawniona. Niech rozpocznie się proces leczenia” – mówiła w opublikowanym na Twitterze nagraniu. Z kolei Dita Von Teese zaznaczyła, że rozwiodła się z Mansonem z powodu zdrad oraz uzależnienia od narkotyków i nie doświadczyła z jego strony przemocy, dodając: „Wzywam te z was, które doznały nadużyć, by podjęły kroki w celu wyzdrowienia i zyskania siły, by w pełni realizować siebie”.

Gdy tylko pojawiły się pierwsze oskarżenia, fani Mansona przeszli do ofensywy. Nękali domniemane ofiary w prywatnych wiadomościach, grozili, prowadzili internetowe „śledztwa”, szukając na nie haków, a nawet ustalili adresy niektórych kobiet i publikowali na swoich forach zdjęcia ich domów.

Żona wspiera Mansona, świadkowie: jest ofiarą

Po tym, jak w 2021 roku Wood i inne kobiety wskazały Mansona jako swojego oprawcę, Dan Cleary, jego były asystent i dźwiękowiec, napisał na Twitterze: „Pracowałem z nim bezpośrednio podczas trasy, na której była Evan. W ciągu roku zmienił ją w inną osobę. Złamał ją. Wtedy nie do końca zdawałem sobie z tego sprawę. W latach 2014-2015 byłem jego osobistym asystentem. Widziałem na własne oczy, w kółko, jak był agresywny wobec swojej dziewczyny Lindsay. (…) Groził, że ją zabije, poćwiartuje, zakopie, zawstydzi przed światem. Doprowadzanie jej do płaczu i to, jak się go bała, sprawiało, że czuł się dobrze”.

Cleary wyjaśnił, że milczał, bo „trudno o pracę w tej branży, jeśli nie potrafisz trzymać buzi na kłódkę”. Poza tym wychował się na muzyce Mansona, dzięki niemu zobaczył kawałek świata. „Każdy w jego najbliższym otoczeniu o tym wie. Ale wszyscy, łącznie ze mną, boją się cokolwiek powiedzieć z powodu »kodu«”. W innym wpisie dodał: „Kiedy widzę, jak wiele osób go broni, nazywa oskarżycielki kłamczyniami, mam po prostu dość. Uwierzcie mi, widziałem to. Nie mam nic do zyskania, a wiele do stracenia. Wśród jego załogi wciąż są ludzie, z którymi jestem blisko. Przepraszam ich. Ale wiedzą, że mam rację”.

Metalowa wokalistka Otep Shamaya potwierdziła relację Cleary’ego dotyczacą związku Mansona ze wspomnianą Lindsay. Oświadczyła, że kobieta, która była przyjaciółką jej ówczesnej partnerki, wielokrotnie dzwoniła do ich domu, płacząc i mówiąc, że Manson, będąc w ciągu narkotykowym, grozi jej śmiercią, poniża werbalnie, rzuca nożami w ściany. „Niestety, nie chciała od niego odejść. […] Moja eks ją uspokajała, aż on zauważył, że rozmawia przez telefon i odpuszczał. To łamie serce wszystkim kobietom, które skrzywdził, ale też fanom, którzy zawsze stali po jego stronie, jak ja”.

Nie zesrajcie się z tym domniemaniem niewinności

Marilyn Manson od wielu lat jest bliskim przyjacielem Johnny’ego Deppa. Wiadomości, które wysłał do niego w 2016 roku, zostały załączone do akt sprawy o zniesławienie, którą aktor wytoczył swojej byłej żonie, Amber Heard.

Manson i Depp wymieniali się przemyśleniami na temat swoich partnerek. „Trafiła mi się Amber 2.0” – pisał ten pierwszy, twierdząc, że Lindsay (fałszywie) oskarżyła go o pobicie i wystąpiła o zakaz zbliżania. „Nie wiem, czy już wróciłeś, ale potrzebuję schronienia, bo myślę, że policja może po mnie zmierzać” – pisał Manson.

Lindsay miała wówczas na nazwisko Usich. Dziś nazywa się Warner, po mężu. Jej relacja z Mansonem zaczęła się w 2010 roku, ślub wzięli dekadę później. Do dziś nie skomentowała oskarżeń pod jego adresem, ale trzy miesiące po ich wysunięciu opublikowała na Instagramie wspólne zdjęcia, które podpisała: „Kocham cię”.

Jedna z oskarżycielek kłamała?

Manson nie został skazany. W kwietniu 2021 roku Esmé Bianco podpisała z nim ugodę, zarzuty pozostałych kobiet uległy przedawnieniu.

Inaczej potoczyła się sprawa Ashley Smithline, byłej modelki, która związała się z wokalistą tuż po odejściu Wood. Oskarżyła go o liczne gwałty, tortury (biczowanie, przypalanie, zamykanie wbrew woli w „pokoju niegrzecznych dziewczynek”), bicie. Pokazywała blizny, w tym wycięte inicjały „MM”. W wywiadach mówiła, że Manson wielokrotnie groził jej śmiercią. Że bała się go wtedy i boi do dziś. Smithline wystąpiła w Phoenix Rising, opowiadając, jak po ucieczce z domu artysty była w tak złym stanie psychicznym, że ignorowała ból brzucha i pozwoliła, by pękł jej wyrostek robaczkowy. Wdała się sepsa, była bliska śmierci.

W styczniu 2023 roku sprawa została umorzona – zarzuty dotyczące gwałtów nie uległy przedawnieniu, ale Smithline, po zerwaniu współpracy ze swoim prawnikiem, zrezygnowała ze wskazania nowego. Miesiąc później, w skierowanym do sądu piśmie, oświadczyła, że nie doświadczyła przemocy ze strony Mansona. Przekonywała, że została zmanipulowana przez Evan Rachel Wood i inne oskarżycielki – pod ich wpływem uwierzyła, że była bita, gwałcona, więziona i torturowana, choć wcale nie była.

Po wszystkim usunęła się w cień. Manson jej nie pozwał – za to postanowił wykorzystać jej oświadczenie w sprawie dotyczącej zniesławienia, którą wytoczył Wood oraz Illmie Gore, z którą aktorka jest w związku i która od początku publicznie ją wspierała.

Pro-lifer, antysemita i przemocowiec: tak upadał Kanye West

Nie udało mu się. Kobiety dostarczyły do sądu dowody na to, że to Smithline skontaktowała się z nią jako pierwsza. W 2019 roku Wood napisała na Instagramie, że jej oprawca – wówczas anonimowy – zmuszał ją do oglądania „pewnej sceny” z filmu Żyć szybko, umierać młodo (jest tam przedstawiony zbiorowy gwałt). Smithline skomentowała: „Kiedy więził mnie w tym głupim studiu, kuliłam się, słysząc, jak przechwala się, że w kółko puszczał ci tę scenę. Myślałam, że nikt nigdy o tym nie opowie”.

Po tym, jak w 2021 roku Smithline udzieliła wywiadu magazynowi „People”, napisała do Wood: „Nie mogę oddychać. Nie mam powodu, by zmyślać”. Pisała też, że jest nękana przez fanów Mansona: „Trzeba być szczególnym typem człowieka, by grozić gwałtem i znęcaniem ofiarom gwałtu i znęcania”.

Do dowodów Wood dołączyła dwie wiadomości głosowe, które Smithline zostawiła swojej przyjaciółce w czerwcu 2022 roku, twierdząc, że prawnik Mansona dzwonił do niej, chcąc spotkać się „sam na sam” i że prawdopodobnie chce, by wycofała oskarżenia.

Manson przegrywa w sądzie i show biznesie

W styczniu 2023 roku do sądu w Nowym Jorku wpłynął kolejny pozew przeciwko Mansonowi. Zarzuty obejmują napaść seksualną, pobicia i molestowanie osoby nieletniej. Nazwisko domniemanej ofiary nie zostało podane do publicznej wiadomości. Sprawa jest w toku.

Zgodnie z treścią pozwu w 1995 roku w Dallas, po jednym z koncertów, Manson zaprosił do swojego autobusu 16-latkę i inną dziewczynę. Pytał je o wiek, oceny w szkole, zapisał numery telefonów i adresy. „[…] Warner dokonywał rozmaitych aktów seksualnych noszących znamiona przestępstw wobec powódki, która była wówczas dziewicą, w tym wymuszonej penetracji pochwy” – czytamy. Gdy skończył, zaczął śmiać się z nastolatki, kazał jej „wypierdalać” i zagroził, że jeśli komukolwiek wspomni o zajściu, zabije ją i jej rodzinę.

W maju 2023 roku Sąd w Kalifornii podtrzymał swoją wcześniejszą decyzję o oddaleniu większości zarzutów Mansona wobec Wood i Gore, w tym tych dotyczących zniesławienia i wywierania presji na innych kobietach, by oskarżyły go o przemoc, oraz spowodowania uszczerbku na jego zdrowiu psychicznym. W uzasadnieniu wyroku sędzia Teresa Beaudet odwołała się do chronionej konstytucją wolności słowa, wskazała, że działania aktorki i jej partnerki wypełniają znamiona „działania w interesie publicznym”, zaś muzyk nie przedstawił przekonujących dowodów na poparcie swoich twierdzeń.

Według doniesień amerykańskich mediów Beaudet „wybiła zęby” pozwowi Mansona. Decyzję w sprawie kilku pomniejszych zarzutów, które się ostały, sąd podejmie w maju 2024 roku.

Odkąd wytwórnia Lorna Vista Recordings zerwała współpracę z muzykiem, podobnie jak menadżer oraz producenci seriali, w których występował gościnnie, żadna z prób wznowienia kariery przez Mansona nie zaowocowała większym sukcesem.

Rękę wyciągnął do niego Kanye West, raper znany z sympatii do Hitlera, a przy okazji gorliwej wiary w Boga. Manson, od lat 90. zdeklarowany satanista, namaszczony przez samego Antona LaVeya – założyciela i najwyższego kapłana Kościoła Szatana – w listopadzie 2021 roku, odziany w śnieżnobiałe szaty, modlił się publicznie z Westem, Justinem Bieberem i kilkudziesięcioma innymi osobami podczas organizowanego przez rapera Sunday Service. Wystąpił też na jego płycie, w utworze zatytułowanym Jail pt. 2, razem z DaBabym, artystą, z którym wytwórnia zerwała współpracę ze względu na homofobiczne wypowiedzi. W maju 2023 roku opublikował na Instagramie swoje zdjęcie z mikrofonem, podpisane: „Mam dla was coś do posłuchania”, ale dotąd nie ukazał się żaden nowy utwór.

Dopełniając dziennikarskiego obowiązku muszę dodać, że Marilyn Manson nie przyznał się do popełnienia żadnego z czynów noszących znamiona przestępstwa. Nawet tych, do których przyznał się w swojej autobiografii.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Patrycja Wieczorkiewicz
Patrycja Wieczorkiewicz
redaktorka prowadząca KrytykaPolityczna.pl
Dziennikarka, feministka, redaktorka prowadząca w KrytykaPolityczna.pl. Absolwentka dziennikarstwa na Collegium Civitas i Polskiej Szkoły Reportażu. Współautorka książek „Gwałt polski” (z Mają Staśko) oraz „Przegryw. Mężczyźni w pułapce gniewu i samotności” (z Aleksandrą Herzyk).
Zamknij