Kiedy chęć wspierania Ukraińców spada, kiedy rolnicy są wkurzeni na to, że ukraińskie zboże zalało polski rynek, Zełenski przyjeżdża ratować sytuację.

Kiedy chęć wspierania Ukraińców spada, kiedy rolnicy są wkurzeni na to, że ukraińskie zboże zalało polski rynek, Zełenski przyjeżdża ratować sytuację.
Paliwowi giganci wrzucają dolary, złotówki, ruble i euro z brudnego biznesu w nowe projekty gazowe. Jednocześnie politycy z prawa do lewa wmawiają nam, że to właśnie gaz może dać nam jakiekolwiek bezpieczeństwo. To bzdura.
W obliczu wojny toczącej się w sąsiednim, bliskim kraju masowy odbiorca w Polsce potrzebował naprędce zrozumieć istotę rosyjskiego reżimu. Dla znawców i ekspertów Europy Wschodniej nastąpiła więc klęska urodzaju.
W 2021 roku Lewica złożyła projekt, który miałby wykluczyć karanie lekarzy wykonujących sterylizacje. Na razie zmian nie ma, w „Gazecie Wyborczej” jest natomiast wykład lekarki, która pod płaszczykiem sojusznictwa z pacjentkami sprzedaje im oceniającego kuksańca.
Czy wreszcie doczekamy się w Polsce zmiany przepisów i podejścia, która zadowoli więcej niż jedną grupę osób z niepełnosprawnościami?
Prawdziwym adresatem spektaklu była nie stolica z jej bardziej liberalną niż polska średnia ludnością, tylko powiaty i gminy głosujące na PiS. Ciągle całkiem liczna jest Polska, do której ten estetyczno-polityczny idiom trafia i przemawia.
Maja Staśko napisała dla teatru tekst „W trakcie pierwszego razu zakleszczyła mi się pochwa, gdy spadł na mnie obrazek Matki Boskiej w pokoju rodziców”. Spodobał się w środowisku artystycznym. Na prawicy sam tytuł uznano za ohydny.
Cielesność służy liberałom do sygnalizowania przewagi nad innymi. To wręcz klasyka „fajnopolactwa”.
Mentzen nie przytula wykluczonych chłopaków. Przytula podobnych sobie cwaniaków z klasy średniej.
Słodkie zwierzątko z jeszcze słodszym jabłuszkiem na grzbiecie to bujda na resorach dla dzieci. Baśń dla dorosłych jest okrutna, krwawa i pełna niespotykanych ofiar.
Czy hierarchowie, którzy tuszowali pedofilię w Kościele, są wiarygodnymi obrońcami tezy, że papież „nie wiedział”?
Dyskusja wokół Jana Pawła II odsłoniła najbardziej odrażające cechy części polskiego społeczeństwa, a popularność marszów na cześć polskiego papieża pokazuje, jak krucha jest nasza demokracja i jak wielu ludzi w naszym kraju jest podatnych na zamordyzm i cenzurę.