Kraj, Miasto

Kraków ogranicza sprzedaż alkoholu, Warszawa chce tego samego

Warszawscy działacze chcą szerszego niż w Krakowie zakazu sprzedaży alkoholu: miałby objąć sklepy i stacje benzynowe od godz. 22:00 do 6:00.

Podczas środowej sesji Rady Miasta Krakowa został przyjęty projekt uchwały dotyczącej ograniczeń detalicznej sprzedaży alkoholu. Nie będzie go można nabyć między północą a godz. 5:30. Zakaz obejmuje sklepy we wszystkich dzielnicach, ale nie bary i restauracje. 32 radnych poparło projekt, 5 wstrzymało się od głosu. Nikt nie zagłosował przeciw.

Podobne regulacje wprowadziły też Wrocław, Olsztyn i Katowice, a także niektóre podwarszawskie gminy.

Tymczasem radni i radne w Warszawie odmawiają podjęcia tematu. W lutym tego roku większością głosów odrzucili petycję stowarzyszeń Miasto Jest Nasze i Porozumienie dla Pragi. Działacze chcą szerszego niż w Krakowie zakazu sprzedaży alkoholu: miałby objąć sklepy i stacje benzynowe od godz. 22:00 do 6:00.

I nie zamierzają się poddać. Stworzyli kolejną petycję. Domagają się podjęcia przez władze stolicy dialogu z mieszkańcami i mieszkankami. Decyzję krakowskich radnych poprzedziła ankieta, w której z 11 tys. mieszkańców 54,77 proc. opowiedziało się za ograniczeniem godzin sprzedaży. Warszawscy działacze proponują konsultacje społeczne. Do ich przeprowadzenia potrzebne będą podpisy minimum tysiąca pełnoletnich osób zameldowanych w stolicy.

Kto chce nam zabrać piwo w majówkę

Choć w 2018 roku Sejm uchwalił ustawę umożliwiającą wprowadzenie zakazów sprzedaży alkoholu w całym kraju, decyzję co do jej stosowania zostawił samorządom. Określono jedynie maksymalny zakres godzin: od 22.00 do 6.00. Poza tym lokalne władze mają więc pełną dowolność, jednak większość nie decyduje się na wprowadzenie ograniczeń. Dotąd regulacje uchwaliło 10 proc. polskich gmin, niektóre się z nich wycofały.

„Ty też możesz pomóc poprawić bezpieczeństwo w Warszawie w godzinach nocnych!” – zachęcają antyalkoholowi aktywiści. Ten komunikat odnosi się do doświadczeń osób, które mają dość hałasów, a nierzadko bójek w okolicach sklepów z alkoholem. Teoretycznie są one przesłanką do odebrania licencji problematycznym punktom sprzedaży, w praktyce rzadko do tego dochodzi. Policja zazwyczaj nie próbuje dociekać, gdzie osoby zaangażowane w pijackie wybryki zaopatrzyły się w procenty.

Konsumpcja alkoholu w Polsce znacząco wzrosła w okresie pandemii. Natalia Juszczak, specjalistka psychoterapii uzależnień, mówiła w wywiadzie dla Krytyki Politycznej, że po napoje wyskokowe częściej sięgały osoby, które „straciły pracę i mierzyły się z bezrobociem i marną perspektywą znalezienia nowego zatrudnienia”. Wskazuje na przyczynę problemu – ograniczenia w zakresie dostępności alkoholu to walka ze skutkiem. Czy skuteczna?

Nie tylko reklamy. Oznaczenia „alkohol tylko dla dorosłych” też muszą zniknąć

Juszczak twierdzi, że nie. Zwraca uwagę na konsekwencje prohibicji w USA – powstanie podziemia nielegalnej sprzedaży alkoholu, co było najlepszym prezentem dla gangów. Obawia się też, że w polskiej kulturze mogłoby się to skończyć na wzroście spożycia samodzielnie przygotowanych, a wobec tego nieprzebadanych trunków i zwiększonego ryzyka zatruć.

Jednak zgodnie z rekomendacjami Światowej Organizacji Zdrowia ograniczenie szkód spowodowanych piciem wymaga podniesienia podatków od alkoholu, bardziej restrykcyjnych regulacji w obszarze reklamy i – do czego starają się doprowadzić autorzy najnowszej petycji do warszawskiej Rady Miasta – ograniczenia fizycznej dostępności napojów wyskokowych.

Wśród osób eksperckich panuje względny konsensus co do tego, że większa dostępność alkoholu sprzyja wzrostowi konsumpcji, a tym samym konieczne są regulacje. Jakie dokładnie – to już kontrowersyjny temat.

Pijąc, spełniasz marzenia (biznesu alkoholowego)

Jednak doświadczenia części polskich gmin, które zdecydowały się na ograniczenie godzin sprzedaży, wskazują na istotne zmiany. Katowicka policja i straż miejska zanotowały radykalny spadek liczby pouczeń w centrum miasta (54 proc.) i o 29 proc. mniej doprowadzeń do izby wytrzeźwień. Jak podaje portal Prawo.pl, w Piotrkowie Trybunalskim liczba przypadków zakłóceń ciszy nocnej spadła o jedną piątą.

Czy petycja przygotowana przez warszawskich aktywistów ma szansę doprowadzić do podobnych sukcesów? Osoby, które odpowiedzą na to pytanie twierdząco, mogą samodzielnie wydrukować listę do zbierania podpisów, a następnie dostarczyć je do siedziby stowarzyszenia Miasto Jest Nasze lub Porozumienie dla Pragi.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Patrycja Wieczorkiewicz
Patrycja Wieczorkiewicz
redaktorka prowadząca KrytykaPolityczna.pl
Dziennikarka, feministka, redaktorka prowadząca w KrytykaPolityczna.pl. Absolwentka dziennikarstwa na Collegium Civitas i Polskiej Szkoły Reportażu. Współautorka książek „Gwałt polski” (z Mają Staśko) oraz „Przegryw. Mężczyźni w pułapce gniewu i samotności” (z Aleksandrą Herzyk).
Zamknij