Świat

Bilous: Jestem ukraińskim socjalistą. Dlaczego walczę z rosyjską inwazją?

To nie Joe Biden i nawet nie Wołodymyr Zełenski postanowili, że Ukraina będzie walczyć z rosyjską inwazją. Tę decyzję podjęli Ukraińcy, gdy w pierwszych dniach wojny stanęli w kolejce po broń. Lekceważenie opinii Ukraińców jest najbardziej uderzającą cechą lewicowych dyskusji o tej wojnie.

Piszę ten tekst w Ukrainie, gdzie służę w siłach obrony terytorialnej. Jeszcze rok temu nie mogłem sobie tego wyobrazić. Jednak chaos wojny wywrócił moje życie do góry nogami, podobnie jak życie milionów innych Ukraińców.

W ciągu ostatnich czterech miesięcy spotykałem ludzi, którzy do 24 lutego nawet nie myśleli o tym, że mogliby chwycić za broń. Dopiero rosyjska inwazja zmusiła ich do rzucenia wszystkiego i pójścia na front, żeby bronić swoich rodzin. Często krytykujemy działania ukraińskich władz i sposób organizacji obrony. Jednak ta krytyka nie kwestionuje konieczności oporu. Wszyscy doskonale rozumiemy, dlaczego i o co walczymy.

Wojna w Ukrainie: czy lewica ma pomysł na bezpieczeństwo międzynarodowe?

Jednocześnie śledzę dyskusje międzynarodowej lewicy o wojnie rosyjsko-ukraińskiej i staram się w nich uczestniczyć. Zostaje mi po nich przede wszystkim zmęczenie i rozczarowanie. Zbyt wiele czasu tracimy na obalanie jawnie fałszywej rosyjskiej propagandy, zbyt wiele czasu poświęcamy na wyjaśnianie, dlaczego Moskwa nie miała „uzasadnionego poczucia zagrożenia”, które miałoby usprawiedliwić wojnę. Zbyt dużo wysiłku wkładamy w wyjaśnianie wagi suwerenności Ukrainy. Czas, żeby wszyscy na lewicy to zrozumieli.

Wydaje się, że najbardziej uderzające w debacie o wojnie rosyjsko-ukraińskiej jest lekceważenie opinii Ukraińców. W niektórych lewicowych dyskusjach Ukraińcy są nadal przedstawiani albo jako bierne ofiary, których należy żałować, albo jako naziści, których należy potępiać. Jednak skrajna prawica jest wyraźną mniejszością ukraińskiego ruchu oporu, podczas gdy absolutna większość Ukraińców popiera ruch oporu i nie chce być biernymi ofiarami.

Negocjacje

Obok apeli o ustępstwa terytorialne pojawiają się też niejasne sugestie przystąpienia do negocjacji i dyplomatycznego rozwiązania konfliktu. Co konkretnie miałoby to oznaczać? Negocjacje między Ukrainą a Rosją trwały kilka miesięcy od rozpoczęcia inwazji, ale nie powstrzymały wojny. Wcześniej przez ponad siedem lat trwały negocjacje w sprawie Donbasu prowadzone z udziałem Francji i Niemiec, jednak mimo podpisanych porozumień i zawieszenia broni konflikt nigdy nie został rozwiązany. Z drugiej strony, w wojnie między państwami nawet warunki kapitulacji są zwykle omawiane przy stole negocjacyjnym.

Ukraina: Słabe państwo inaczej niż dotąd zdefiniowało źródło siły [rozmowa z Edwinem Bendykiem]

Wezwanie do dyplomacji samo w sobie nic nie znaczy, dopóki nie mówimy o stanowiskach negocjacyjnych, o konkretnych ustępstwach i o gotowości stron do przestrzegania podpisanego porozumienia. Zależą one bezpośrednio od przebiegu działań wojennych, a to z kolei zależy od skali międzynarodowej pomocy wojskowej, która może przyspieszyć zawarcie sprawiedliwego pokoju.

Działania na okupowanych terytoriach południowej części Ukrainy wskazują, że Rosjanie próbują zdobyć na tych terytoriach przyczółek, który otworzy Rosji drogę lądową na Krym. Kreml wykorzystuje zrabowane na południu Ukrainy zboże do wspierania zależnego od niego reżimu Asada, a jednocześnie szantażuje cały świat głodem na Bliskim Wschodzie i w Afryce, blokując ukraińskie porty. Umowa o odblokowaniu eksportu ukraińskiego zboża podpisana 22 lipca w Stambule została złamana przez Rosję dzień po jej podpisaniu, atakiem rakietowym na morski port handlowy w Odessie.

Tymczasem wysoko postawieni rosyjscy politycy, jak były prezydent i wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Dmitrij Miedwiediew czy szef Roskosmosu Dmitrij Rogozin, nadal piszą, że Ukraina musi zostać zniszczona. Nie ma więc podstaw, by sądzić, że Rosja zaprzestanie ekspansji terytorialnej, nawet jeśli w pewnym momencie podpisanie tymczasowego rozejmu będzie dla Kremla korzystne.

Z drugiej strony 80 proc. Ukraińców uważa ustępstwa terytorialne za niedopuszczalne. Rezygnacja z okupowanych terytoriów oznacza dla Ukraińców zdradę współobywateli i krewnych, pogodzenie się z codziennymi porwaniami i torturami dokonywanymi przez okupantów. W tych warunkach parlament nie ratyfikuje żadnych ustępstw terytorialnych, nawet jeśli Zachód wymusi na ukraińskim rządzie podpisanie umownego Mińska-3.

Rząd Zełenskiego jest oczywiście neoliberalny, a ukraińska lewica i związki zawodowe potrzebują międzynarodowej pomocy w walce z jego polityką społeczno-gospodarczą. Jednak jeśli chodzi o wojnę i nacjonalizm, Zełenski jest za to najbardziej umiarkowanym politykiem, jaki mógł dojść do władzy w Ukrainie po aneksji Krymu i rozpoczęciu wojny w Donbasie. Od 24 lutego było to widoczne w jego częstych apelach do Rosjan, zaproszeniach Kremla do negocjacji i oświadczeniach, że armia ukraińska nie odbierze terytoriów znajdujących się pod rosyjską kontrolą do 24 lutego, ale zażąda zwrócenia ich środkami dyplomatycznymi (tj. rozwiązanie tych kwestii zostanie odroczone na czas nieokreślony). Jeśli Zełenskiego zastąpi ktoś, kto ma podejście bardziej nacjonalistyczne, sytuacja znacznie się pogorszy.

Antypracownicze prawo wchodzi w życie w Ukrainie

Rozumiem pragnienie jak najszybszego zakończenia wojny. Ja również miałem z początku nadzieję, że rosyjski ruch antywojenny zmusi Kreml do zakończenia konfliktu. Niestety, tak się nie stało. Obecnie rosyjski ruch antywojenny może wpływać na sytuację jedynie przez dokonywanie na małą skalę sabotażu kolei i fabryk wojskowych. Większe działania będą możliwe dopiero po militarnej klęsce Rosji.

W pewnych okolicznościach wyrażenie zgody na zawieszenie broni może okazać się właściwe. Będzie to jednak rozwiązanie tymczasowe. Każdy sukces wzmocni reżim Putina i jego reakcyjne tendencje. Nie przyniesie to pokoju, ale dziesięciolecia niestabilności, partyzancki opór na okupowanych terytoriach i okresowe eskalacje na linii demarkacyjnej. Rewolucja nie jest możliwa, dopóki Rosja nie zostanie pokonana. Zwycięstwo Ukrainy jest konieczne dla możliwości postępowych zmian w Ukrainie, Rosji i w całej przestrzeni postsowieckiej.

Zniszczenia wojenne w Charkowie. Fot. PavelDorogoy/Depositphotos

USA napadły na Irak, więc pomoc Ukrainie jest zła?

Przyznaję: skupiam się głównie na wewnętrznych wymiarach obecnego konfliktu zarówno dla Ukraińców, jak i dla Rosjan. Dla wielu zagranicznych lewicowców głównym problemem są konsekwencje geopolityczne, moim zdaniem jednak socjaliści powinni zwrócić uwagę przede wszystkim na osoby, które są w ten konflikt bezpośrednio zaangażowane. Ponadto lewica często nie docenia zagrożeń związanych z ewentualnym sukcesem Rosji.

Decyzji o przeciwstawieniu się rosyjskiej okupacji nie podjął Joe Biden ani Wołodymyr Zełenski, ale naród ukraiński, który ruszył do masowego powstania w pierwszych dniach inwazji i stawał w kolejce po broń. Gdyby Zełenski wtedy skapitulował, zostałby zdyskredytowany w oczach większości społeczeństwa, ale opór nadal trwałby w innej formie, kierowany przez brutalne siły nacjonalistyczne.

Zachód chce nam objaśniać świat. Czego nie wie o Europie Wschodniej?

Poza tym, jak zauważył Wołodymyr Artiuch, Zachód nie chciał tej wojny. Stany Zjednoczone nie chciały problemów w Europie, planowały skupić się na konfrontacji z Chinami. Tym bardziej nie chciały tej wojny Niemcy i Francja. Chociaż Waszyngton zrobił wiele, aby podważyć prawo międzynarodowe (my, tak samo, jak i socjaliści na całym świecie, nigdy nie zapomnimy zbrodniczej inwazji na Irak), dziś postępuje słusznie, wspierając ukraiński opór.

Z historycznego punktu widzenia wojna w Ukrainie nie jest wojną zastępczą w większym stopniu, niż była nią wojna w Wietnamie między USA a Związkiem Radzieckim i Chinami. A jednocześnie należy pamiętać, że była to wojna narodowowyzwoleńcza narodu wietnamskiego przeciwko Stanom Zjednoczonym, a także wojna domowa między zwolennikami Wietnamu Północnego i Południowego. Prawie każda wojna jest wielowarstwowa, jej charakter może ulec zmianie. Co to oznacza dla nas w praktyce?

Podczas zimnej wojny internacjonaliści nie musieli wychwalać ZSRR, aby wspierać walkę Wietnamu przeciwko Stanom Zjednoczonym. I mało prawdopodobne jest to, by jakikolwiek socjalista doradzał lewicowym dysydentom w Związku Radzieckim sprzeciw wobec wspierania Wietkongu. Czy należało sprzeciwiać się sowieckiemu wsparciu militarnemu dla Wietnamu, ponieważ ZSRR zbrodniczo stłumił Praską Wiosnę w 1968 roku? Dlaczego więc amerykańską okupację Afganistanu i Iraku uważa się za poważny argument przeciwko pomaganiu Ukrainie?

Cywile chronią się w kijowskim metrze przed rosyjskim atakiem rakietowym. Fot. palinchak/Depositphotos

Zamiast postrzegać świat jako mozaikę geopolitycznych obozów, socjalistyczni internacjonaliści muszą oceniać każdy konflikt pod kątem interesów robotników i ich walki o wolność i równość. Rewolucjonista Lew Trocki napisał kiedyś, że gdyby (wyobraźmy sobie) faszystowskie Włochy, realizując własne interesy, poparły antykolonialne powstanie w Algierii przeciwko demokratycznej Francji, to internacjonaliści powinni byli poprzeć dostawy włoskiej broni dla algierskich buntowników. I nie oznaczało to, że Trocki przestał być antyfaszystą.

Walka wietnamska przyniosła korzyść nie tylko Wietnamowi. Klęska Stanów Zjednoczonych w tej wojnie znacząco (choć nie na zawsze) zamroziła amerykański imperializm. To samo dotyczy Ukrainy. Jeśli Rosja pokona Ukrainę, co zrobi dalej? Co stanie Putinowi na drodze, gdy spróbuje podbić Mołdawię lub inne państwa postsowieckie?

Jeśli wygra Rosja

Hegemonia Stanów Zjednoczonych miała tragiczne konsekwencje dla ludzkości i na szczęście obecnie podupada. Jednak koniec amerykańskiej dominacji może oznaczać albo przejście do bardziej demokratycznego i sprawiedliwego porządku międzynarodowego, albo wojnę wszystkich przeciwko wszystkim. Może to też oznaczać powrót do polityki imperialistycznych stref wpływów i militarnego przerysowywania granic, jak w poprzednich stuleciach.

Jeśli niezachodni imperialistyczni drapieżnicy wykorzystają upadek Ameryki do normalizacji swojej agresywnej polityki, świat stanie się jeszcze bardziej niesprawiedliwy i niebezpieczny. Ukraina i Syria są przykładami tego, jak będzie wyglądał „świat wielobiegunowy”, jeśli apetyty niezachodnich imperializmów nie zostaną ograniczone.

Jak zerwać z rojeniami o „strefach wpływów” i odzyskać lepszy świat

Im dłużej trwa straszna wojna w Ukrainie, tym bardziej może wzrosnąć powszechne niezadowolenie w krajach Zachodu, na co wpływ mają trudności ekonomiczne i sankcje. Kapitał, który nie lubi utraconych zysków i chce wrócić do business as usual, może spróbować wykorzystać tę sytuację. Mogą na niej skorzystać także prawicowi populiści, którym nie przeszkadza dzielenie się strefami wpływów z Putinem. Gdyby jednak społeczne niezadowolenie wykorzystali socjaliści do tego, by wymusić ograniczenie pomocy dla Ukrainy i złagodzenie nacisku na Rosję, byłoby to odrzuceniem solidarności z ciemiężonymi.

Lewica musi skierować swoje niezadowolenie przeciwko kapitałowi, by domagać się radykalnych ekosocjalistycznych reform. Zachodnie elity muszą zapłacić za to, że opóźniły zieloną transformację i w rezultacie Europa Zachodnia nadal finansuje rosyjską agresję, kupując od Putina ropę i gaz.

Wszystko musi się zmienić

Reformy powinny dotyczyć nie tylko krajów zachodnich, ale też ładu międzynarodowego. Jednym ze sposobów przyspieszenia zakończenia tej wojny jest izolacja Rosji na arenie międzynarodowej. Aby kraje globalnego Południa przyłączyły się do nacisku na Rosję, Zachód powinien zaproponować im poprawę ich sytuacji, umorzenie długów i rozwiązanie globalnych problemów bezpieczeństwa żywnościowego, energetycznego i klimatycznego.

Na COP26, podczas pracy nad tekstem paktu klimatycznego z Glasgow, kraje zachodnie usunęły zapisy o mechanizmach wsparcia finansowego, które państwa najbogatsze byłyby zobowiązane zapewnić najbiedniejszym i wyspiarskim krajom. Być może wojna w Ukrainie stworzy jednak warunki, w których kraje globalnego Południa mimo wszystko zdołają zmusić Zachód do wprowadzenia tych mechanizmów w życie.

Ost: Inwazji Putina na Ukrainę nie da się bronić z lewicowych pozycji

W końcu wojna w Ukrainie sprawiła również, że bardzo istotna stała się kwestia reformy ONZ. Wypowiedzi niektórych wpływowych polityków, w tym poparcie Joe Bidena dla przyznania Japonii stałego członkostwa w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, wskazują, że mogą oni próbować przekształcać krytykę ONZ w próby kosmetycznej reformy Rady Bezpieczeństwa. Nie można na to pozwolić.

Ruchy progresywne powinny domagać się radykalniejszych reform, w tym zniesienia zasady weta w Radzie Bezpieczeństwa, nałożenia przez ONZ podatku od spekulacji walutowych (tzw. podatku Tobina), zwiększenia uprawnień Zgromadzenia Ogólnego ONZ i utworzenia Zgromadzenia Parlamentarnego ONZ.

Piketty: Bez drastycznego ograniczenia nierówności nie pojawi się rozwiązanie kryzysu klimatycznego

Ponieważ głównym zadaniem systemu bezpieczeństwa międzynarodowego jest zapobieganie siłowemu narzucaniu przez duże mocarstwa swojej woli słabszym narodom, logiczne jest, aby głos małych państw w sprawach bezpieczeństwa międzynarodowego miał taką samą wagę jak głos dużych. Jednak sytuacja jest zupełnie inna, jeśli chodzi o kwestie takie jak kryzys klimatyczny czy bezpieczeństwo żywnościowe. Utworzenie Zgromadzenia Parlamentarnego ONZ byłoby krokiem w kierunku przyszłości, w której cała ludzkość demokratycznie rozwiąże swoje globalne problemy.

**
Taras Bilous jest ukraińskim historykiem, aktywistą społecznym i redaktorem magazynu „Спільне”.

Artykuł opublikowany w magazynie „Спільне”. Z ukraińskiego przełożyła Aleksandra Kosior.

Я пишу цей текст будучи в Україні, де служу в військах територіальної оборони. Ще рік тому я не міг цього уявити. Але як і для мільйонів інших українців, моє життя перевернув хаос війни.

За останні чотири місяці я зустрівся із людьми, які до 24 лютого навіть не думали братися за зброю, але російське вторгнення змусило їх кинути все і піти захищати свої родини.

Ми часто критикуємо дії української влади та те, як організована оборона. Але така критика не ставить під сумнів необхідність опору. Ми чітко розуміємо, чому і за що ми боремося.

Водночас протягом цих місяців я намагався стежити та брати участь у дискусіях міжнародних лівих про російсько-українську війну. І головне, що я зараз відчуваю від цих дискусій — це втома і розчарування. Надто багато часу витрачаєш на те, щоби спростовувати явно брехливу російську пропаганду, надто багато часу доводиться пояснювати, чому Москва не мала «законних безпекових питань», щоб виправдати війну, надто багато часу відстоюєш передумови самовизначення, з якими уже час погодитись усім лівим.

Мабуть, найбільш вражаючим у цих дебатах про російсько-українську війну є ігнорування думки українців. У деяких лівих дискусіях українців досі зображують або як пасивних жертв, яким слід співчувати, або як нацистів, яких слід засуджувати. Але ультраправі становлять явну меншість українського опору, тоді як абсолютна більшість українців підтримує спротив і не хоче бути лише пасивними жертвами.

У цій статті я спробую обґрунтувати, чому заклики до територіальних поступок не пришвидшать мир; чому не можна спрощувати війну в Україні до проксі-війни між Заходом і Росією; і про те, що саме треба робити для миру в Україні.

Переговори

Поряд із відвертими закликами до територіальних поступок, звучать також розмиті заклики до переговорів і дипломатичного врегулювання конфлікту. Але що конкретно це значить? Переговори між між Україною та Росією тривали протягом кількох місяців із самого початку вторгнення, але війну це не припинило. Перед цим переговори щодо Донбасу тривали більше семи років за участі Франції та Німеччини, але попри підписані угоди й перемир’я, конфлікт так і не був врегульований. З іншого боку, у війні між двома державами навіть умови капітуляції зазвичай узгоджуються за столом переговорів.

Сам по собі заклик до дипломатії нічого не значить, якщо ми не говоримо про переговорні позиції, конкретні поступки та готовність сторін дотримуватися підписаної угоди. Вони безпосередньо залежать від перебігу бойових дій, який, у свою чергу, залежить від масштабів міжнародної військової допомоги, яка може прискорити укладення справедливого миру.

Дії на окупованих територіях південної України свідчать про те, що росіяни намагаються закріпитися на цих територіях, які забезпечують Росії сухопутний коридор у Крим. Награбоване на півдні України зерно Кремль використовує для підтримки залежного від нього режиму Асада й водночас шантажує весь світ голодом на Близькому Сході і в Африці, заблокувавши українські порти. Угоду про розблокування експорту українського зерна, підписану 22 липня в Стамбулі, Росія порушила наступного ж дня після її підписання, завдавши ракетного удару по Одеському морському торговому порту.

Тим часом високопоставлені російські політики, такі як колишній президент і заступник голови Радбезу Дмитрий Медведев чи голова Роскосмосу Дмитрий Рогозин продовжують писати про те, що Україну треба знищити. Немає причин вірити, що Росія припинить свою територіальну експансію, навіть якщо в певний момент Кремлю буде вигідно підписати тимчасове перемир’я.

З іншого боку, 80% українців вважають територіальні поступки неприйнятними. Відмовитися від окупованих територій для українців означає зрадити своїх співгромадян і родичів, змиритися з щоденними викраденнями і катуваннями, які чинять окупанти. За цих умов парламент не ратифікує жодні територіальні поступки, навіть якщо Захід змусить український уряд підписати умовний Мінськ-3.

Звісно, що уряд Зеленського — неоліберальний, і українським лівим та профспілкам потрібна міжнародна допомога в боротьбі з його соціально-економічною політикою. Але в тому, що стосується війни і націоналізму, Зеленський — найбільш поміркований політик, який міг прийти до влади в Україні після анексії Криму та початку війни на Донбасі.

Це проявилося й після початку вторгнення у його частих зверненнях до росіян, запрошенні Кремля до переговорів та заявах про те, що українська армія не буде відвоювати території, які були під контролем Росії до 24 лютого, а буде повертати їх дипломатичним шляхом (тобто вирішення цих питань буде відкладене на невизначене майбутнє). Якщо на зміну Зеленському прийде хтось більш націоналістичний, ситуація стане значно гіршою.

Я розумію, що хотілося б якомога швидшого закінчення війни. І я теж на початку російського вторгнення покладав надії на те, що російський антивоєнний рух змусить Кремль припинити війну. Але, на жаль, цього не сталось. Зараз російський антивоєнний рух може вплинути на ситуацію лише вчиняючи дрібні диверсії на залізниці та військових заводах. Щось більше можливе лише після військової поразки Росії.

Звісно, за певних обставин може бути доцільним погодитися на припинення вогню. Але це буде лише тимчасово. Будь-який успіх буде посилювати путінський режим та реакційні тенденції в ньому. Це означатиме не мир, а десятиліття нестабільності, партизанського спротиву на окупованих територіях та періодичні ескалації на лінії розмежування. Але якщо Росія не зазнає поразки, то революція ще довго буде неможливою. Перемога України потрібна для можливості прогресивних змін в Україні, Росії та на всьому пострадянському просторі.

Що мають робити соціалісти?

Варто визнати, що я зосереджувався переважно на внутрішніх вимірах поточного конфлікту як для українців, так і для росіян. Для багатьох же лівих за кордоном основний фокус війни полягає у його ширших геополітичних наслідках. Але, на мій погляд, перш за все, оцінюючи конфлікт, соціалісти повинні звернути увагу на людей, які в ньому безпосередньо задіяні. А по-друге, багато лівих недооцінюють загрози, пов’язані з можливим успіхом Росії.

Рішення протистояти російській окупації прийняв не Джо Байден і не Зеленський, а український народ, який масово піднявся в перші дні вторгнення і став у чергу за зброєю. Якби Зеленський тоді капітулював, він був би лише дискредитований в очах більшої частини суспільства, але опір тривав би в іншій формі, очолюваний жорсткими націоналістичними силами.

До того ж, як зазначив Володимир Артюх, Захід не хотів цієї війни. Сполучені Штати не хотіли проблем у Європі, а бажали зосередитися на протистоянні з Китаєм. Ще менше Німеччина і Франція хотіли цієї війни. Вашингтон хоч і зробив чимало для підриву міжнародного права (ми, як і соціалісти в будь-якій точці світу, ніколи не забудемо злочинне вторгнення в Ірак, наприклад), вони чинять правильно, підтримуючи український опір.

Якщо оперувати історичними термінами, війна в Україні є не більшою мірою проксі-війною, ніж була війна у В’єтнамі між Сполученими Штатами з одного боку та Радянським Союзом і Китаєм з іншого. І водночас це була національно-визвольна війна в’єтнамського народу проти Сполучених Штатів, а також громадянська війна між прихильниками Північного та Південного В’єтнаму. Майже кожна війна багатошарова; її характер може змінюватися. Але що це означає для нас на практиці?

Під час Холодної війни інтернаціоналістам не потрібно було вихваляти СРСР, щоб підтримати боротьбу В’єтнаму проти Сполучених Штатів. І навряд чи який-небудь соціаліст порадив би лівим дисидентам у Радянському Союзі виступати проти підтримки В’єтконгу. Чи слід було виступати проти радянської військової

підтримки В’єтнаму через те, що СРСР злочинно придушив Празьку весну 1968 року? Чому тоді, коли йдеться про підтримку Заходом України, смертоносні окупації Афганістану та Іраку вважаються серйозними контраргументами для допомоги?

Замість того, щоб розглядати світ як мозаїку геополітичних таборів, соціалісти-інтернаціоналісти повинні оцінювати кожен конфлікт, виходячи з інтересів трудящих і їхньої боротьби за свободу та рівність. Революціонер Лев Троцький якось писав, що якби фашистська Італія, переслідуючи свої інтереси, підтримала б антиколоніальне повстання в Алжирі проти демократичної Франції, то інтернаціоналісти повинні були підтримати італійське озброєння повстанців. Звучить цілком правильно, і це не завадило йому бути антифашистом.

В’єтнамська боротьба не лише принесла користь В’єтнаму. Поразка Сполучених Штатів у тій війні мала значний (хоча й тимчасовий) стримуючий вплив на американський імперіалізм. Теж саме і у випадку з Україною. Що робитиме Росія, якщо Україна зазнає поразки? Що завадить Путіну завоювати Молдову чи інші пострадянські держави?

Гегемонія США мала жахливі наслідки для людства, і, на щастя, зараз вона занепадає. Проте припинення панування США може означати або перехід до більш демократичного та справедливого міжнародного порядку, або — війну всіх проти всіх. Це також може означати повернення до політики імперіалістичних сфер впливу та військового перекроювання кордонів, як у попередні століття.

Світ стане ще більш несправедливим і небезпечним, якщо незахідні імперіалістичні хижаки скористаються занепадом Америки задля нормалізації своєї агресивної політики. Україна та Сирія є прикладами того, яким буде «багатополярний світ», якщо не зменшити апетити незахідних імперіалізмів.

Чим довше триватиме жахлива війна в Україні, тим більше може зростати народне невдоволення в західних країнах через економічні труднощі війни та санкцій. Капітал, який не любить втрачених прибутків і хоче повернутися до «бізнесу як зазвичай», може спробувати використати цю ситуацію. Нею можуть скористатися і праві популісти, які не проти поділитися сферами впливу з Путіним. Але для соціалістів використовувати таке невдоволення для зменшення допомоги Україні та послаблення тиску на Росію, було би відмовою від солідарності з пригнобленими.

Ліві мають спрямувати невдоволення проти капіталу, щоб вимагати радикальних еко-соціалістичних реформ. Західні еліти мають заплатити за те, що вони затягували з зеленим переходом, і в результаті Західна Європа досі продовжує фінансувати російську агресію проти України, купуючи російські нафту і газ.

Реформи мають стосуватися не лише західних країн, але й міжнародного порядку. Один із способів пришвидшити закінчення цієї війни — це міжнародна ізоляція Росії. Для того, щоб країни Глобального Півдня долучилися до тиску на Росію, Захід має запропонувати цим країнам покращення їхнього становища, списання боргів й вирішення світових проблем продовольчої, енергетичної та кліматичної безпеки.

На COP26 західні держави вилучили з остаточного тексту Кліматичного пакту Глазго механізми фінансової підтримки, яку найбагатші країни були б зобов’язані надати найбіднішим та острівним державам. Можливо, війна в Україні створить умови, за яких країни Глобального Півдня зможуть змусити Захід все-таки погодитися на ці механізми.

Зрештою, війна в Україні також гостро актуалізувала питання реформи ООН. Заяви деяких впливових політиків, зокрема підтримка Джо Байденом надання статусу постійного члена Радбезу ООН Японії, вказують на те, що вони можуть спробувати каналізувати критику ООН у спроби косметичної реформи Радбезу. Цього не можна допускати.

Прогресивні сили мають вимагати радикальніших реформ, зокрема скасування права вето в Радбезі, UN tax on currency speculation (the “Tobin tax”), збільшення повноважень Генеральної асамблеї ООН та створення Парламентської асамблеї ООН. Оскільки головне завдання системи міжнародної безпеки — не дати великим державам силою нав’язувати свою волю слабшим націям, цілком логічно, щоб голос малих держав із питань міжнародної безпеки мав таку саму вагу, як і великих. Але зовсім інша ситуація з такими питаннями, як кліматична криза, продовольча безпека тощо. Створення Парламентської асамблеї ООН стало би кроком до майбутнього, в якому все людство демократично вирішує свої глобальні проблеми.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Zamknij