Dele Alli wywołał lawinę. Piłkarze otwarcie mówią o problemach ze zdrowiem psychicznym

Jeden z największych talentów światowej piłki od początków kariery mierzy się z problemami pozaboiskowymi. Środowisko futbolowe słucha dziś o nich z większą empatią niż jeszcze kilka lat temu.
Dele Alli. Fot. Tomasz Baranowski /Wikimedia Commons

Molestowanie, matka alkoholiczka, ojciec, który go nie chciał, sprzedaż narkotyków i powieszenie na moście – angielski piłkarz opowiedział o traumach, które spotkały go w dzieciństwie. To klucz do wyjaśnienia, dlaczego tak dobry zawodnik znalazł się na dnie.

Dele Alli w swoim szczytowym momencie był uważany za jeden z największych talentów w świecie brytyjskiego futbolu, spekulowano m.in. o przyszłych występach dla Realu Madryt. Na boisku zachwycał techniką i intuicją, ale także charakterem. W 2016 r. analitycy transferowi z CIES Football Observatory wycenili go na 158,5 mln funtów. Droższy od Anglika był wówczas jedynie Kylian Mbappé.

Jednak równie często, co o talencie Delego, media rozpisywały się o jego krnąbrnym zachowaniu. Gdy Alli zagrał wraz z Tottenhamem w finale Ligi Mistrzów, został zmieniony przez Mauricio Pochettino, po czym sfrustrowany i zły cisnął trenera butelką z wodą. Głośno było też o jego imprezowym życiu. W trakcie lockdownu na początku pandemii koronawirusa, gdy zawieszono rozgrywki Premier League, piłkarza przyłapano na dwudniowej imprezie w londyńskich klubach. To tylko jeden z wielu przypadków jego niesubordynacji.

Kłopoty zawodnika zaczęły się wraz z odejściem z klubu Pochettino, który potrafił rozmawiać z Anglikiem. Argentyńczyka zastąpił Portugalczyk José Mourinho. W serialu Amazona, pokazującym kulisy drużyny z północnego Londynu jest scena, w której nowy trener mówi o Allim, że jest „jebanym leniem”.

Piłka nożna to coś więcej niż rozrywka

Później Portugalczyk dodaje, że młody Anglik potrafił rozegrać wspaniałe mecze, robiąc niebywałe rzeczy. Jednak to zaledwie momenty, bo potem Dele znika. Mourinho zastanawia się, dlaczego jego zawodnik taki jest, nie znajduje odpowiedzi. Proponuje, żeby Anglik sam odpowiedział sobie na to pytanie. Od trenera słyszy, że pewnego dnia pożałuje, że nie osiągnął tego, co miał w zasięgu.

Po odejściu Mourinho szansę angielskiemu zawodnikowi próbowali dać kolejni trenerzy. Bezskutecznie. W końcu Dele Alli w 2022 roku przeszedł do Evertonu, ale jeszcze w tym samym roku został wypożyczony do tureckiego Besiktasu. Tam był wygwizdywany przez fanów własnego zespołu. Wkrótce wrócił z powrotem na Wyspy.

Charakter Alliego tłumaczono jego dzieciństwem: Anglik dorastał w dzielnicy Milton Keynes w Bradwell, gdzie warunki są ponoć podobne do tych z brazylijskich faweli. Wiadomo było, że Dele wychowywany był przez matkę alkoholiczkę, a gdy miał 13 lat trafił do rodziny zastępczej. Symbolicznym wydarzeniem była zmiana nazwiska Alli na meczowej koszulce, na której później pojawiało się już tylko imię Dele. Jak tłumaczył piłkarz, wynikało to z braku więzi z nazwiskiem ojca.

Emerytura w wieku 24 lat

W ubiegłym tygodniu media ponownie zaczęły rozpisywać się o angielskim zawodniku. Tym razem jednak nie za sprawą skandalu czy genialnej gry, a przez wywiad, którego udzielił Gary’emu Neville’owi na youtubowym kanale The Overlap.

Nie mówiłem o tym dużo, ale kilka incydentów pozwoli zrozumieć pewne rzeczy”  – powiedział.

Dele opowiedział o uzależnieniu od tabletek nasennych. Najpierw przepisywał mu je lekarz, a gdy potrzebował ich więcej, miał już swoje źródła.

Prawdopodobnie to nie tylko mój problem. Myślę, że to coś, co w świecie futbolu występuje częściej niż ludzie zdają sobie z tego sprawę. Po meczu musisz wstać wcześnie na trening, a masz w sobie adrenalinę, więc wzięcie tabletki nasennej, żeby być gotowym na następny dzień, jest ok. Ale gdy twój system dopaminowy jest zepsuty, jak mój, to może mieć odwrotny skutek, bo pracują problemy, z którymi chcesz sobie poradzić. Zdecydowanie nadużywałem tabletek”  – przyznał.

Anglik wspomniał w wywiadzie, że próbowali mu pomóc dwaj koledzy z boiska, Eric Dier i Harry Kane, ale Dele powiedział, że nie obchodziło go to, bo nie przyjąłby pomocy od nikogo.

Dlaczego nie będę oglądał mundialu i wy też nie powinniście

Najbardziej wstrząsający fragment wywiadu, to opowieść o dzieciństwie. Gdy miałem sześć lat, byłem molestowany przez koleżankę mamy, która często bywała w domu”  – przyznał zawodnik. To moment, w którym w jego oczach pojawiły się łzy, ale mokre oczy miał także Gary Neville.

Dalej Alli opowiadał o tym, że został wysłany do Afryki, żeby nauczyć się dyscypliny, po pół roku ojciec odesłał go do Anglii. Gdy miałem siedem lat, zacząłem palić, w wieku ośmiu lat handlowałem narkotykami. Uważano, że nikt nie zatrzyma chłopaka na rowerze. Gdy miałem jedenaście lat, mężczyzna z sąsiedniego osiedla powiesił mnie na moście” ciągnął opowieść dalej.

Zmiana w jego życiu przyszła wraz z adopcją. Rodzinę, która go przyjęła, nazwał „niesamowitą”, dodał też, że „nie mógłby prosić o lepszych ludzi”.

Dele Ali opowiedział w The Overlap, że ze wszystkim próbował radzić sobie sam. Zatraciłam się na kilka lat, odtrącałam wszystkich. Gdy rodzina, która uratowała mi życie, płakała, prosząc, bym powiedziała im, co jest nie tak, ja nie chciałam tego zrobić”   opowiadał Neville’owi.

Zawodnik wrócił do sytuacji z José Mourinho, nazwał to „najsmutniejszym momentem”.Spojrzałem w lustro i zapytałem siebie, czy mogę przejść na emeryturę w wieku 24 lat, robiąc to, co kocham. To rozdarło mi serce”  opowiada.

Kilka tygodni temu Dele Alli wyszedł z ośrodka odwykowego, wywiadu chciał udzielić zanim temat podchwycą media. O odwyku mówił: Czułem, że nadszedł czas. Nie można komuś powiedzieć, żeby tam poszedł, samemu trzeba podjąć tę decyzję, inaczej to nie zadziała.

Piłkarze otwarcie o problemach ze zdrowiem psychicznym

Wywiad odbił się szerokim echem.

Harry Kane, kapitan reprezentacji Anglii, napisał, że jest dumny ze swojego byłego kolegi z drużyny „za to, że zabrał głos i podzielił się swoim doświadczeniem, żeby spróbować pomóc innym”. Klubowe konto Tottenhamu opublikowało w mediach społecznościowych zdjęcie Allie’ego z białym serduszkiem. Obecny klub z Liverpoolu napisał: „Wszyscy w Evertonie szanują i pochwalają odwagę Dele, by mówić o trudnościach, z którymi się zmagał, a także szukać potrzebnej pomocy”.

Pierwszy klub piłkarza, Milton Keynes Dons, napisał: „Zawsze byliśmy dumni z Dele, a tym bardziej teraz, gdy wykazał się ogromną odwagą, by publicznie wypowiadać się na temat swojego zdrowia psychicznego”. Stowarzyszenie Zawodowych Piłkarzy dodało, że „to niesamowicie odważne ze strony Dele, że opowiedział swoją historię z taką szczerością”.

Walka klasowa na piłkarskich trybunach. Chuligani, czyli mała klasa panująca

Co ważne, odezwali się też zawodnicy. Były bramkarz Liverpoolu Chris Kirkland przyznał, że uzależnienie to ogromny problem w futbolu. Zawodnik wyraził też nadzieję, że dzięki wywiadowi Delego inni zaczną szukać pomocy.

Żyjemy w kulturze, w której ludzie uważają, że dopuszczalne jest wywieranie większej presji i znęcanie się nad innymi” powiedział Kirkland.

Po wywiadzie o swojej historii opowiedział także Jermaine Pennant, były zawodnik Arsenalu i Liverpoolu. Mówił o porzuceniu przez matkę, a po kilku latach przez ojca narkomana. Anglik wyznał, że mimo gry w wielkich klubach, ogromnych pieniędzy był nieszczęśliwy. W końcu, w ubiegłym roku, zdecydował się na terapię. Innym piłkarzem, który publicznie nawiązał do swojej przeszłości, jest Kalvin Phillips, zawodnik Manchesteru City. Jego opowieść dotyczyła ojca, który jest w więzieniu.

Po wywiadzie przemówiła także biologiczna mama Delego.

Nie byłam w stanie przestać płakać, odkąd usłyszałam, jak mój syn opisuje znęcanie się, którego doświadczył jako dziecko”  powiedziała »The Sun«. Nie miałam pojęcia, że był molestowany. Tak mi przykro. Serce mi pęka na myśl, że ktoś, kogo wpuściłem do domu, mógł zdradzić moje zaufanie w najgorszy możliwy sposób” – mówiła.

Broniła się także przed słowami syna.Była mowa o tym, że cierpiałam na alkoholizm i porzuciłam go, bo nie mogłam się nim zaopiekować, ale to kłamstwo. Chciałam dać mu szansę na osiągnięcie jego marzenia, ale nadal był moim synem i byłam przy nim za każdym razem, gdy mnie potrzebował” powiedziała kobieta.

Czy polskiemu inteligentowi wypada oglądać piłkę nożną?

Alli to kolejny piłkarz, który przyznał się do zmagań ze zdrowiem psychicznym. Wśród nich był m.in. Tony Adams. Były piłkarz Arsenalu miał depresję, był też alkoholikiem. Anglik trafił na odwyk po tym, jak został aresztowany za jazdę pod wpływem alkoholu. Po wyjściu stał się jednym z ambasadorów zwiększania świadomości nt. zdrowia psychicznego w piłce. Założył nawet klinikę, w której sportowcy mogą otrzymywać wsparcie.

Inny piłkarz, który opowiedział o swoim problemie, to Christian Pulisic. Amerykanin z powodu kontuzji czuł się sfrustrowany i bezradny, gdyż nie mógł grać. Swoimi doświadczeniami podzielił się m.in. w kampanii na rzecz zdrowia psychicznego, którą prowadził Angielski Związek Piłki Nożnej.

Swego czasu głośno było wyznaniu Gianluigiego Buffona, który opowiedział o ciężarze, jaki wiąże się z przegrywaniem ważnych meczów, co może doprowadzić do depresji, jak miało to miejsce u Włocha.

„Znowu po tych klubach żonglerka jak Dele Alli” nawijał Taco Hemingway o zawodniku swojego ulubionego Tottenhamu. Teraz wszyscy zastanawiają się, czy 27-letni zawodnik znowu będzie zachwycał umiejętnościami. Być może ujawnienie przez niego swojej historii i odwyk sprawią, że zwrotka powtarzana przez Taco ponownie będzie aktualna.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Joanna Wiśniowska
Joanna Wiśniowska
Dziennikarka
Dziennikarka związana z „Gazetą Wyborczą Trójmiasto” i „Wysokimi Obcasami”, publikowała m.in. w „Tygodniku Powszechnym”, newonce.sport i magazynie „Kopalnia. Sztuka Futbolu”.
Zamknij