Wizualna dominacja muru getta warszawskiego w polskiej pamięci o Zagładzie związana jest m.in. z długotrwałym warszawocentryzmem badań nad pierwszym etapem Holokaustu.

Wizualna dominacja muru getta warszawskiego w polskiej pamięci o Zagładzie związana jest m.in. z długotrwałym warszawocentryzmem badań nad pierwszym etapem Holokaustu.
Fragment powieści „Ściana” austriackiej pisarki Marlene Haushofer, którą można czytać „jako nową wersję Robinsona Crusoe, można w niej widzieć postapokaliptyczny klasyk doby wyścigu nuklearnego, lecz można w niej także dostrzec alegoryczną przypowieść o XX-wiecznych kataklizmach”.
Jeżeli ekonomiczna daremność panaceum, proponowanego przez narodowców, czyni je tym bardziej atrakcyjnym, to okoliczność ta ujawnia jego prawdziwą naturę: owo panaceum nie pomaga ludziom, lecz ich pędowi do destrukcji.
Waryński nie spełnia oczekiwań dydaktyczno-wychowawczych systemu obliczonego na egoistyczny indywidualizm, na kult pieniądza, na bezpardonową walkę o własność.
Był mistrzem pierwszych zdań. Był też mistrzem zdań drugich i, prawdę mówiąc, wszystkich kolejnych. Takiego stylisty Rosja nie znała od czasów Gogola.
Swoją książką Morgan rzuciła wyzwanie naukowemu establishmentowi. Po pierwsze nie była biologiem, tylko pisarką, która zajmowała się popularyzacją nauki. Po drugie była to książka feministyczna. Po trzecie oparła się na odrzuconej już przez naukowców hipotezie małpy wodnej.
Nowe książki Filipa Springera i Zbigniewa Rokity potwierdzają, że „Ziemie Odzyskane” najlepiej opowiada się w gatunkach nieczystych, skundlonych formułach. Tylko one pozwalają wyjść poza wyliczenie krzywd.
Po pandemii w pierwszej kolejności do kin wróciły dzieci. To nas utwierdza w tym, że warto proponować tej publiczności różnorodne projekty związane z kinem, bo jest na to ogromne zapotrzebowanie.
Kompletny bezsens całego filmowego projektu „Chłopi” tkwi w ładności obrazka. Nie dajcie się nabrać. Przeczytajcie lepiej książkę Joanny Kuciel-Frydryszak.
W tej dekadzie ustawiony przez mężczyzn płot graniczny w świecie rapu zaczął być stopniowo demontowany.
Świat sportu robotniczego odszedł w zapomnienie. Jego rozwój został najpierw zahamowany przez faszyzm, a potem brutalnie przerwany przez II wojnę światową. Po niej nigdy nie odrodził się już w dawnej formie.
Zwiększona mobilność klas ludowych na przełomie XIX i XX wieku niosła ze sobą nowe zagrożenia dla młodych kobiet. Katolickie czasopisma dla robotnic i służących szczególnie często przestrzegały niezamężne proletariuszki z wielkich miast przed „handlarzami żywym towarem” i ryzykiem porwania do Ameryki.