Jakub Majmurek ogląda „Gorące dni” Emina Alpera i „Prześwietlenie” Cristiana Mungiu.
Zła wojna, dobre chłopaki. Czy naprawdę dobre?
Kiedy jeden z bohaterów tłumaczy swój udział słowami „nie wierzyłem w wojnę, gdy się rozpoczęła, choć wierzyłem w służbę państwową”, podkreśliłam to zdanie, bo jakoś pasowało mi do autora. Kinga Dunin czyta „Przerzut” Phila Klaya.
Coś nie daje mi spokoju [o „Lekcjach aktorstwa” Nicka Drnaso]
Nie ma u Nicka Drnaso żadnego moralizatorstwa, żadnej taniej lekcji na temat współczesności. Są ludzie, którzy się snują, jedzą samotne posiłki, coś mówią, są po prostu nieszczęśliwi.
Żadnych pocieszeń, na żaden temat
Dusza, jak powiada poetka, raz jest, raz jej nie ma, szwenda się gdzieś, gdzie chce, „raz pewna, raz niepewna swojego istnienia/ podczas gdy ciało jest i jest i jest/ i nie ma się gdzie podziać”. Nie wiem, czy można na ten temat powiedzieć więcej.
Przywilej nie chroni przed cierpieniem, ale…
Kinga Dunin czyta „Naszych przyjaciół na wsi” Gary’ego Shteyngarta i „Przyjęcie” Natashy Brown.
W Poradziecji o wartości kobiety wciąż stanowi mąż, jego wyprasowana koszula i czyste buty
Bohaterki mojej książki są Don Kichotkami. Na starcie wiedziały, że walczą w przegranej sprawie – mówi Małgorzata Nocuń.
Współlokatorki, czyli co możemy wiedzieć na temat seksualności osób historycznych?
Alicja Urbanik-Kopeć obnaża bezsens uporczywego zaprzeczania istnienia w historii osób queer.
Jak się kochać albo pierdolić, to tylko politycznie
Niech nasz seks stanie się od dziś wielkim zbiorowym społecznym gang bangiem.
Kiedy przyszedł czas na zajęcie się sobą [rozmowa z Pauliną Młynarską]
W naszej kulturze – po trwającym od dzieciństwa treningu katolickim i sprowadzonym do bycia w opresji, wchodzimy w inne, także opresyjne systemy, jak w masło.
Ekonomia limonek, polityka czekolady i sztuczna inteligencja w służbie zbioru truskawek
Rozmowa z Ha-Joon Changiem, autorem książki „Ekonomia na talerzu”.
Stand-up Doroty Kotas
Matki w literaturze mają zazwyczaj przechlapane, chyba że umrą, wtedy należy im się kilka miłych słów. Bo o żywych albo źle, albo wcale.
Rebecca Solnit: matka prostych pytań
„Popfeministyczny” głos Solnit nie jest „nadzieją w mroku”, tylko infantylnymi dyrdymałami kogoś, kto zbił potężny kapitał – finansowy, symboliczny, kulturowy – na przystępnych omówieniach ważkich tematów.