Czemu w Polsce nie jest prowadzona debata na temat eutanazji i dlaczego nie mają jej w programie partie liberalne i lewicowe?

Wywiad, esej, reportaż, książka, film, serial. W każdą sobotę odpalamy weekendowe wydanie Krytyki Politycznej.
Czemu w Polsce nie jest prowadzona debata na temat eutanazji i dlaczego nie mają jej w programie partie liberalne i lewicowe?
Nie doświadczyłem niczego traumatycznego. Ale analizując pewne sprawy po latach, wiem, że wzrastałem w homofobicznym świecie, gdzie moja seksualność była grzechem, z którego trzeba się było spowiadać.
22 lata po legalizacji eutanazji w Holandii jej śladem chcą iść inne kraje europejskie, jednak zabierają się do tego wyjątkowo niemrawo.
Czy dr Dániel Karsai doczeka zmiany przepisów, o które tak zacięcie walczy?
Czy zgoda na czynną eutanazję i wspomagane samobójstwo zmieni – a jeśli tak, to w jaki sposób i czy na pewno korzystny – społeczne i kulturowe podejście do choroby i starości?
Czy seks wyzwolony z ograniczeń heteronormy i binarnych podziałów jest lepszy? Czy mniej w nim przemocy? Od przemocy nie jest wolny, ale nie jest to przemoc strukturalna – podobno.
To, że bohaterowie „Lalki” dużo ostrzej oceniają słabości Izabeli niż Stanisława, nie jest dowodem na nienawiść Prusa do kobiet, tylko odzwierciedleniem świata przedstawionego, który nienawidzi kobiet.
Dziś, po latach, widzę czas mojego dzieciństwa jako punkt pomiędzy dwoma światami: tym dawniejszym – „w czasie wojny”, „przed wojną”, „w czasie wielkiego kryzysu”, „wtedy” – a tym, który zamieszkujemy teraz.
Zgodnie z nieprawomocnym wyrokiem sądu Społeczna Inicjatywa Narkopolityki odzyska utracone w 2018 i 2019 r. roku konta i grupy na Facebooku i Instagramie. Poza tym sąd zobowiązał Metę do tego, by publicznie przeprosiła aktywistów za niesłuszną blokadę.
W ciągu ostatnich 15 lat footwork, jeden z najciekawszych gatunków współczesnej muzyki elektronicznej, przeszedł długą ewolucję, a największe zasługi w otwieraniu go na eksperyment ma Jlin – producentka, która wydała właśnie kolejną znakomitą płytę w swoim dorobku.
„Działamy dalej” – pisała rzeczowo na Instagramie, jakby nie robiła nic, za co rosyjskie władze mogłyby ją ukarać.
Działalność związkowa dla kobiet oznacza niezliczone rozmowy z grubiańskimi seksistami.