Bez względu na to, jak bardzo nie podoba się to liberałom, przynajmniej w niektórych branżach jawność płac to już nie kwestia przyzwoitości, ale biznesowego przetrwania.

Bez względu na to, jak bardzo nie podoba się to liberałom, przynajmniej w niektórych branżach jawność płac to już nie kwestia przyzwoitości, ale biznesowego przetrwania.
Widzowie filmu Agnieszki Smoczyńskiej, podobnie jak szkolni nauczyciele dziewczynek, odruchowo szukają w ich życiu traum i zaniedbań, obiektywnych, zewnętrznych czynników, które spowodowały wycofanie się sióstr Gibbons w milczenie.
Pytanie o to, co znaczy być kobietą w trakcie wojny, stanowi główny temat „Klondike”, odróżniający ten film od innych obrazów konfliktu z Rosją, jakie stworzyło w ostatnich latach kino ukraińskie.
Jaki można mieć stosunek emocjonalny do siostry, której się nie znało, która nie istniała w rodzinnym przekazie, której grób niby był koło innych rodzinnych grobów, ale i tak był to temat tabu? Kinga Dunin czyta „Bliskich” Annie Ernaux, „Ten się śmieje, kto ma zęby” Zyty Rudzkiej i „Porodzinę” Natalii Fiedorczuk.
Po mastektomii, kiedy była jeszcze słaba, bała się nawrotu choroby i utraty sił, Lorde nie otrzymała wystarczającego wsparcia jako pacjentka. Dostała za to implant piersi i rady dotyczące tego, co zrobić, żeby być atrakcyjną dla męża.
Dopiero w połowie lat 90. XX wieku dano posłuch ocalałym z przemocy seksualnej i uznano, że mogą zeznawać w międzynarodowych procesach przeciw oprawcom.
Jeśli macie w planach przeczytać jedną książkę o Ukrainie, niech będzie nią „Zrozumieć Ukrainę. Historia mówiona”, rozmowa Izy Chruślińskiej z ukraińskim historykiem Jarosławem Hrycakiem. Publikujemy fragment książki.
Naziści garściami czerpali inspiracje z amerykańskiego ustawodawstwa. Z Jasonem Stanleyem, autorem książki „Jak działa faszyzm”, rozmawia Michał Sutowski.
Kinga Dunin czyta „Powróconych” noblisty Abdulrazaka Gurnaha, „Ten dziwny wiek” Kiley Reid i „Ucieczkę z Chinatown” Charlesa Yu.
Znajomość gospodarstwa domowego miała dobrze wpływać na samopoczucie kobiety (bo praca uszlachetnia), moralność (bo mogła spełniać się w służeniu rodzinie) i postawę obywatelską (bo silna rodzina to silny naród).
„To niepokojące, kiedy wszystko może się wydarzyć. To fascynujące, kiedy wszystko może się wydarzyć” − mówią Przybyszki, członkinie kolektywu zawiązanego w proteście wobec działań nowego dyrektora warszawskiej Zachęty.
Histeryczna obrona „niewinnych” dzieł sztuki, które nie mogą nie zachwycać nas, a więc zachwycają, doskonale trafia w mieszczańską próżność, w wieczny kompleks „bycia nieobytym”.