Można odetchnąć z ulgą. Nie ma kompromitacji. Animowana adaptacja przygód Kajka i Kokosza, którą można obejrzeć na Netflixie, nie bezcześci ani nie znieważa twórczości tytana polskiego komiksu.

Można odetchnąć z ulgą. Nie ma kompromitacji. Animowana adaptacja przygód Kajka i Kokosza, którą można obejrzeć na Netflixie, nie bezcześci ani nie znieważa twórczości tytana polskiego komiksu.
Stosunek do „W pustyni i w puszczy” mówi o tym, jakiej polskiej kultury chcemy. Czy powinny określać ją wrażliwość, szacunek dla innych i dążenie do wolności, czy raczej pogarda i samozadowolenie?
W teatrze szara strefa pomiędzy pracą a ewidentnym nadużyciem jest szeroka i nieostra. Ale to nie znaczy, że nie ma różnic między skuteczną pracą a przemocą seksualną czy psychiczną.
W połowie lat 80. San Patrignano było już największym w Europie ośrodkiem dla osób uzależnionych. O serialu dokumentalnym „San Patrignano: Grzechy wybawcy” pisze Jamie Mackay.
Wykrzyczmy sprawiedliwość dla Joli Brzeskiej. Rysuje Kasia Babis.
IPN i jego historyczna narracja jest dziś problemem polskiej demokracji, a złożonych problemów nigdy nie da się niestety tak po prostu znieść ustawą.
Zygmunt Bauman najwyraźniej Polskę uwiera. Pytanie: dlaczego? Fragment książki Artura Domosławskiego „Wygnaniec. 21 scen z życia Zygmunta Baumana”.
Kinga Dunin czyta „Człowieka, który znał mowę węży” Andrusa Kivirähka, „W lesie pod wiśniami w pełnym rozkwicie” Ango Sakaguchiego, „Owoce wiśni” Osamu Dazaia i „Kentuki” Samanty Schweblin.
Dawid Krawczyk, autor książki „Cyrk polski”, opowiada Kai Puto, czego się dowiedział, pokonując kilkadziesiąt tysięcy kilometrów podczas kampanii wyborczych 2019 i 2020 roku i stojąc w kolejkach po wyborczą kiełbasę.
Naszą książkę można czytać jako swoistą historię nieheternormatywości i rozszczelniania opresyjnej normy – mówią Alessandro Amenta, Tomasz Kaliściak i Błażej Warkocki, twórcy „Dezorientacji. Antologii polskiej literatury queer”.
„Tak myślę tylko, że jak wygra jednak Trzaskowski, żeby nie chciał się jakoś na nas mścić, że tu Dudę z takimi honorami witaliśmy”.
Wbrew obawom dochód podstawowy nie znosi państwa opiekuńczego. Przeciwnie: pozwala żądać od państwa lepszych usług publicznych, a od pracodawców – godnych wynagrodzeń.