Dopiero w połowie lat 90. XX wieku dano posłuch ocalałym z przemocy seksualnej i uznano, że mogą zeznawać w międzynarodowych procesach przeciw oprawcom.

Dopiero w połowie lat 90. XX wieku dano posłuch ocalałym z przemocy seksualnej i uznano, że mogą zeznawać w międzynarodowych procesach przeciw oprawcom.
Jeśli macie w planach przeczytać jedną książkę o Ukrainie, niech będzie nią „Zrozumieć Ukrainę. Historia mówiona”, rozmowa Izy Chruślińskiej z ukraińskim historykiem Jarosławem Hrycakiem. Publikujemy fragment książki.
Znajomość gospodarstwa domowego miała dobrze wpływać na samopoczucie kobiety (bo praca uszlachetnia), moralność (bo mogła spełniać się w służeniu rodzinie) i postawę obywatelską (bo silna rodzina to silny naród).
Jeśli dzisiaj blisko 40 proc. Polaków opowiada się za karaniem historyków, którzy ujawniają mroczne karty w polskich dziejach, to też nie dzieje się bez przyczyny.
Czy klasyczne powieści, zapisane w polskiej pamięci przez serię wydawnictwa Rytm, stanowią bibliotekę protoplastek emancypacji? Czy historyczna dziewczyńskość jest feministyczna?
Wielkie protesty pracownicze, zalegające na ulicach śmieci, niedziałające szkoły, paraliż ochrony zdrowia, obawy o dostawy żywności – tak wyglądała brytyjska zima niezadowolenia 1979 roku. Będzie powtórka?
Zimą 1979 roku temperatura w szpitalach spadała do 10 stopni, w mieszkaniach nawet do 7. Z Marcinem Zarembą, historykiem i socjologiem, rozmawia Michał Sutowski.
Ludową – i nie tylko – historię kuchni polskiej kreśli w rozmowie z Jakubem Majmurkiem Robert Makłowicz.
Pod koniec XIX wieku na ziemiach polskich pod zaborem rosyjskim pisać i czytać umiało około 30 proc. mieszkańców. W zaborze niemieckim było to ponad 95 proc. Wszystko to dzięki pruskiemu modelowi edukacji.
Ludzi, którzy nie mają historii, anonimową grupę „onych”, łatwiej szkalować, obrażać, kryminalizować bez jakichkolwiek konsekwencji. Rozmowa z Joanną Ostrowską, autorką książki „Oni. Homoseksualiści w czasie II wojny światowej”.
Moje najsmutniejsze związane z Gorbaczowem wspomnienie to plotka, która krążyła w latach 90. w Niemczech – kto wie, czy prawdziwa, ale nawet jeśli nie, to jest to dobra historia.
Polska szkoła nie umie uczyć historii i innych przedmiotów tak, by pokazać, że zmiana jest możliwa, że to, co zrobimy z tym światem, jest też trochę w naszych rękach, że wolno marzyć.