Gospodarka, Kraj

PiS vs deweloperzy. Ikonowicz: Kaczyński ma rację, rządzi kasa

Są tacy, co uważają, że za kryzys mieszkaniowy, podobnie jak za pogodę i ceny energii, odpowiada Kaczyński, a deweloperom należą się pocałowania rączek.

Pomysł, że jedyną drogą do zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych jest zakup mieszkania w kredycie hipotecznym, podzielały dotychczas wszystkie kolejne potransformacyjne rządy w Polsce. I wszystkie one starały się napełniać kieszenie bankom i deweloperom.

Nowy dach nad głową kupował ułamek społeczeństwa, bo reszta o przyznaniu kredytu hipotecznego nie mogła nawet pomarzyć. Nieprzypadkowo najpierw Barbara Blida, była ministra budownictwa w rządzie SLD/PSL, a później były premier Józef Oleksy zasiadali odpowiednio w jednej ze spółek zależnych oraz w zarządzie największego wówczas dewelopera JW. Construction.

Dziś Jarosław Kaczyński oskarża lobby deweloperskie o blokowanie budownictwa komunalnego – i ma rację. Powtarza zresztą tezy, które ruch lokatorski głosi od 20 lat. Czego by nie mówić, ale PiS podnosi sprawę masowego budownictwa czynszowego jako pierwsza partia u władzy. W odróżnieniu od ludzi radzących „zmień pracę i weź kredyt” Kaczyński zdaje się rozumieć, że aby zapewnić dach nad głową przeciętnemu Kowalskiemu, państwo musi zaangażować się w budowę tanich mieszkań czynszowych.

Kryzys mieszkaniowy, olbrzymi głód mieszkaniowy i, jak wynika ze spisu powszechnego, 1,8 miliona pustych mieszkań na rynku sprawiają, że wszyscy w tej sprawie jakby zmądrzeli. Donald Tusk przeprosił się nawet z hasłem „mieszkanie prawem, nie towarem”.

Z kryzysem przyszedł kres krociowych zysków deweloperskich. Rynek kredytów hipotecznych zamarł. Kupują już tylko inwestorzy. Po sto, po tysiąc mieszkań, grając na zwyżki cen.

Co zrobili deweloperzy, przyzwyczajeni zarabiać 30 proc. na każdej inwestycji? Zawyli i pobiegli do Komisji Nadzoru Finansowego z płaczem, prosząc o poluzowanie kryteriów przyznawania im kredytów. I wtedy KNF odparł, żeby spadali na drzewo, zwiększyli dostępność mieszkań i zeszli ze swej niebotycznej, 30-procentowej marży. Nareszcie.

Są jednak tacy, którzy uważają, że za kryzys mieszkaniowy, podobnie jak za pogodę i ceny energii, odpowiada wyłącznie Kaczyński i PiS, a deweloperom należą się podziękowania, że przez lata zbudowali nam tyle mieszkań.

Czasem kwestionuje się odpowiedzialność deweloperów za brak budownictwa komunalnego w Polsce. Ale nie zapominajmy, że obok korupcji ex post, kiedy to byłych premierów i ministrów wynagradza się bogatymi synekurami w deweloperskich firmach, jest jeszcze zwykła korupcja, która sprawia, że samorządy chętniej oddają grunty budowlane inwestorom prywatnym, a brak budownictwa czynszowego uzasadniają potem… brakiem gruntów.

To prawda, że grunty pod program Mieszkanie Plus miały zapewnić spółki Skarbu Państwa, zwłaszcza PKP i Poczta Polska. Dlaczego nie zapewniły? Bo jak sam powiedział prezes Kaczyński, mają w swoich szeregach osoby, które sprzyjały deweloperskim interesom.

Razem: Mieszkanie plus to ściema

Czego by nie powiedzieć o intencjach Kaczyńskiego, to atak na tak potężne lobby oznacza pójście na wojnę z naprawdę wielkim kapitałem. Zwłaszcza że za plecami deweloperów są jeszcze banki pasące się na odsetkach od kredytów hipotecznych. Nie sądziłem, że Kaczyński się na coś takiego odważy.

Lewicowy komentator Krytyki Politycznej Piotr Wójcik pisze, że Kaczyński krytykuje deweloperów, ale to PiS zbudował ich pozycję. To PiS jest znów winny, a sami deweloperzy nie tacy znowu źli, bo przecież wybudowali dużo mieszkań. Ale w tym samym artykule autor zauważa, że w niektórych dużych miastach co czwarte z tych mieszkań stoi puste.

Kaczyński atakuje deweloperów, ale to PiS budował ich pozycję

Obrońcy status quo zauważają, że to PiS ma władzę, a więc odpowiedzialność. Problem jednak w tym, że za sznurki pociąga nie tylko prezes, lecz też ludzie z walizkami pieniędzy. A struktury władzy, zarówno tej, jak i poprzedniej, przeżarte są korupcją polityczną i zwyczajną. Ten „brak woli politycznej” w spółkach skarbu państwa, samorządach, ministerstwach do budowania tanich mieszkań pod wynajem, nie bierze się z lenistwa urzędników. Ktoś go sponsoruje. I tego kogoś Kaczyński nazwał publicznie.

Ogłaszając to, prezes przyznał się do klęski. Przyznał, że to nie on rządzi w Polsce. Rządzi kapitał. I aż trudno uwierzyć, że Kaczyński pójdzie za ciosem i wypowie kapitałowi prawdziwą wojnę, zważywszy że sam jednocześnie przyznaje, że znaczna część jego własnych ludzi jest sprzedajna.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Piotr Ikonowicz
Piotr Ikonowicz
Działacz społeczny, polityk
Działacz społeczny, polityk, dziennikarz, poseł na Sejm II i III kadencji. Przewodniczący Ruchu Sprawiedliwości Społecznej.
Zamknij