Opiekunka wykonuje nie tylko setki czynności dziennie, ale też angażuje się emocjonalnie. I tego się od pracownic oczekuje, tylko wtedy ich wkład oceniany jest jako wartościowy.

Opiekunka wykonuje nie tylko setki czynności dziennie, ale też angażuje się emocjonalnie. I tego się od pracownic oczekuje, tylko wtedy ich wkład oceniany jest jako wartościowy.
Komisja ds. Zbrodni Pedofilskich i finansowanie budownictwa mieszkaniowego z miliardów odebranych Kościołowi – czy takie postulaty mogą skutkować odpływem wyborców centrolewicowych?
Czym Unia Europejska rozsierdziła Solidarną Polskę? Między innymi wyrokiem orzekającym, że Lasy Państwowe powinny przestrzegać prawa.
Rząd zapewne wyciąga wnioski i nie chce wyprowadzać ludzi na ulice. Po wyroku TK, ataku na Margot i wsadzeniu jej do więzienia ludzie protestowali. Teraz do więzienia nikt nikogo nie wsadza. Po prostu czujemy się coraz mniej bezpieczne.
Nowy czeski prezydent Petr Pavel krytykował Grupę Wyszehradzką jako format przestarzały i niedziałający. I miał rację. Czy powtórzy to dziś w Warszawie?
Czy o pracy seksualnej można mówić bez wzniecania paniki moralnej? Na pewno nie w programach Krzysztofa Stanowskiego.
Gdyby czerpać wiedzę o Polsce z działów krajowych największych mediów, można by mylnie uznać, że nasz kraj składa się głównie z parlamentu i dróg, na których dochodzi do wypadków.
Konserwatywni apologeci papieża często piszą z żalem, że przysłowiowe wadowickie kremówki przesłoniły Polakom nauczanie wielkiego rodaka. Co jednak, jeśli działał tu zupełnie inny mechanizm?
Jeśli opozycja dla jawnie teokratycznej, bałwochwalczej, prymitywnej wizji państwa o obliczu rozmodlonych religiantów pokroju Macierewicza czy Beaty Kempy nie ma żadnej alternatywy – niech przegrywa.
Uchwała o ochronie dobrego imienia została przez Sejm przegłosowana większością PiS i PSL – czy rysuje nam się jakaś nowa koalicja wystraszonych nihilizmem?
Osoby mniej majętne mogą traktować SCT jak celowe uderzenie w ich interesy, szczególnie jeśli nasłuchają się lub naczytają prawicowych manipulatorów. Nie chodzi jednak o rugowanie mniej zamożnych z przestrzeni publicznej, lecz o stan zdrowia całej wspólnoty lokalnej.
To, co my w Polsce rozumiemy jako konserwatyzm, w istocie często jest mieszaniną dziadostanu z kołtuństwem. Tusk to widzi, sam nie jest z tego porządku, widzi potrzebę zmian również we własnym środowisku. Rozmowa z Hanną Gill-Piątek.