Kraj

Stop karaniu za pomoc w aborcji. Lewica wzywa do poparcia ustawy ratunkowej

Lewica zachęca wszystkie partie polityczne, żeby poparły przygotowaną przez nią ustawę ratunkową. Partia już w 2021 roku proponowała wykreślenie z Kodeku karnego art. 152, który każe więzieniem za podżeganie i pomoc przy aborcji.

Natalia Broniarczyk w swoim tekście dla Krytyki Politycznej zwróciła uwagę na bardzo ważną kwestię. „Historia Joanny z Krakowa pokazuje, że antyaborcyjny mental – zarówno personelu medycznego, jak i policji – jest problemem co najmniej tak poważnym, jak prawne zakazy”. A także, że „polityka antyaborcyjna i stygmatyzacja aborcji budują przekonanie, że każdą aborcję należy ścigać”.

W praktyce oznacza to, że na hasło „aborcja” ludzie natychmiast się odpalają. Policjantki gotowe są w majtki i w pupę zaglądać, poszukując dowodów zbrodni czy cholera wie czego.

Przerwanie własnej ciąży jest legalne. A policja i tak wybiera upokarzanie kobiet

Na swoje usprawiedliwienie funkcjonariusze powołują się na art. 152 Kodeksu karnego, który przewiduje karę za pomocnictwo w aborcji (do 3 lat więzienia). Przerwanie własnej ciąży jest legalne, ale już pomaganie komuś w przerwaniu ciąży nie.

To właśnie na podstawie tego przepisu Justyna Wydrzyńska została przez sąd ukarana ośmiomiesięcznym ograniczeniem wolności w postaci 30 godzin prac społecznych w miesiącu. Aktywistka wysłała swój zapas mizoprostolu kobiecie, która potrzebowała aborcji, a której przemocowy mąż w asyście policji odebrał tabletki.

Robi sztukę, popiera aborcję i przerwała własną ciążę? Wiedźma, od razu widać!

I to właśnie tego przepisu używa się, żeby nie tylko karać osoby, które wspierają kobiety robiące sobie aborcje, ale też zastraszać je. Żebyśmy wszyscy wpadali w paranoję na samo hasło „aborcja”.

Dlatego Lewica zachęca wszystkie partie polityczne, żeby poparły przygotowaną przez nią ustawę ratunkową. Partia już w 2021 roku proponowała wykreślenie z Kodeksu karnego art. 152, który każe więzieniem za podżeganie i pomoc przy aborcji.

„Dzięki [temu] Polki będą mogły przestać się bać. Sprawa jak pani Joanny z Krakowa nie będzie mogła się już powtórzyć” – przekonuje dziś Magda Biejat. Dwa lata temu, kiedy powstał projekt ustawy, posłanka przypominała, że „oryginalnie ten przepis miał chronić kobiety przed przemocą i walczyć z podziemiem aborcyjnym, powstał na początku lat 90., kiedy aborcja była praktycznie legalna. Dziś art. 152 służy do tego, aby straszyć i ścigać osoby, które chcą pomagać kobietom: lekarzy, partnerów, przyjaciółki”.

Póki co inne partie nie rzuciły się do poparcia projektu ustawy ratunkowej.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Zamknij