Kraj

Nie ma pokolenia 15 października, jest pokolenie Strajku Kobiet

Nie wydaje mi się, że Lewica ma nad czym płakać. Powinna raczej skorzystać z rosnącej dynamiki przedwyborczej gry i zwrócić się do pokolenia Strajku Kobiet: progresywnego, zielonego, jak wody potrzebującego tanich mieszkań na wynajem.

Donald Tusk ogłosił, że KO do wyborów samorządowych idzie samo, bez Lewicy. To oznacza ostateczny koniec mirażu koalicji 15 października oraz pokolenia 15 października, bo już wcześniej Polska 2050 i PLS ogłosiły, że idą do wyborów jako Trzecia Droga. Nie ma już przymusu lubienia się,  wróciliśmy do zwykłej rywalizacji politycznej. Może to i lepiej.

Przed wyborami samorządowymi Lewica jest w centrum chaosu

Pamiętacie, jak to było? Koalicję próbowali tworzyć liderzy KO, Lewicy, PSL i Polski 2050 w maju 2021 roku, w okrągłą rocznicę uchwalenia konstytucji 3 maja. Miała być to jakaś odpowiedź na protesty uliczne, gdzie hasło „konstytucja” mogło dać podstawę porozumienia między społeczeństwem protestującym, noszącym koszulki i plakaty z konstytucją, a politykami, do których to społeczeństwo nie miało zaufania.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Katarzyna Przyborska
Katarzyna Przyborska
Redaktorka strony KrytykaPolityczna.pl
Redaktorka strony KrytykaPolityczna.pl, antropolożka kultury, absolwentka The Graduate School for Social Research IFiS PAN; mama. Była redaktorką w Ośrodku KARTA i w „Newsweeku Historia”. Współredaktorka książki „Salon. Niezależni w »świetlicy« Anny Erdman i Tadeusza Walendowskiego 1976-79”. Autorka książki „Żaba”, wydanej przez Krytykę Polityczną.
Zamknij