Wolimy jeździć niemieckimi samochodami a domy czyścić chemią z Niemiec. Seriale czy muzyka z Zachodu też są nam bliższe. Nasz styl życia stoi na przeszkodzie wepchnięcia Polski w łapy Putina.

Wolimy jeździć niemieckimi samochodami a domy czyścić chemią z Niemiec. Seriale czy muzyka z Zachodu też są nam bliższe. Nasz styl życia stoi na przeszkodzie wepchnięcia Polski w łapy Putina.
Ograniczenie handlu w niedzielę bywa uznawane za jakiś dziwny, „kościółkowy” przepis, który PiS wprowadził przy współpracy z klerem, żeby napędzić ludzi na msze. Tymczasem powinno się je traktować tak, jak każde inne prawo pracownicze.
Polskim elitom politycznym odwzorowanie podziału dochodów z czasów II RP byłoby bez wątpienia na rękę. Dzięki temu z miejsca stałyby się również elitami finansowymi.
Osłabienie samorządów sprawi, że Krajowy Plan Odbudowy będzie realizowany bardziej centralnie, a mniej lokalnie. Być może takie też jest drugie dno reformy podatkowej Polskiego Ładu.
Wciąż wielu ludzi jest mylnie przekonanych, że dochody i sukces zależą wyłącznie od ciężkiej pracy, a biedni są biedni, bo tylko na tyle zasłużyli.
Sceptycznym wobec klimatu prawicowcom coraz trudniej znaleźć miejsce na Ziemi, gdzie nie będzie ich prześladować zielony komunizm… czyli po prostu transformacja klimatyczna.
Wydatki państwa na politykę społeczną mogą przynosić zwrot. Czasem znacznie wyższy niż prywatne inwestycje na rynku.
Wielka kariera w sporcie zawodowym jest zarezerwowana tylko dla drobniutkiej garstki najlepszych. Masa pozostałych musi pogodzić się z porażką.
Jeśli ktoś myślał, że w 2021 roku objawi nam się Tusk 2.0 – progresywny europejski socjoliberał z przekonującą wizją nowoczesnej reformy państwa – to musiał się srogo zawieść.
Krótszy tydzień pracy nie jest wymówką dla nierobów, lecz próbą sprawniejszego zorganizowania naszej aktywności zawodowej, która nie powinna wypełniać całej treści życia człowieka. Udowodnił to eksperyment przeprowadzony w Islandii.
Wystarczy napisać coś o drożyźnie, żeby zgarniać lajki. Wypowiedziane w sobotę słowa Donalda Tuska o długu, daninach i drożyźnie powtarzało wielu. Przez Polskę przetacza się inflacyjna panika.
Jeśli zwolenników koszenia równo przy ziemi nie przekonują względy zdrowotne, to może przekonają ich koszty? Za koszenie trawy płacimy do 3 miliardów rocznie.