Fragment najnowszej książki Krzysztofa Tomasika o życiu homoseksualnych aktorów w II Rzeczypospolitej i w czasie wojny.

Wywiad, esej, reportaż, książka, film, serial. W każdą sobotę odpalamy weekendowe wydanie Krytyki Politycznej.
Fragment najnowszej książki Krzysztofa Tomasika o życiu homoseksualnych aktorów w II Rzeczypospolitej i w czasie wojny.
Nienawiść, daremność, resentyment – oto polska polityka według Żulczyka.
„Pinokio”, „Czarnoksiężnik z Krainy Oz”, „Doktor Dolittle”. Na świecie żyją miliony ludzi przekonanych, że znają te same baśnie, choć w rzeczywistości znają różne ich wersje.
Prawica opowiada o błogosławieństwach, jakie spłyną na nasz kraj, gdy tylko wywrócimy unijny ekologiczny stolik. Pomówmy zatem o konsekwencjach.
Z dzisiejszej perspektywy do Felicity Vestvali pasowałoby określenie „osoba niebinarna”, która nie wpisuje się w prosty, dwukategorialny podział na kobiety i mężczyzn.
Oskarżony o korupcję poseł wychodzi na dzień z aresztu, by oddać decydujący głos przeciwko referendum w sprawie reform socjalnych. Chce ich prezydent i większość społeczeństwa, ale Kościół, biznes i media mówią „nie”. Czy neoliberalny porządek poddaje się jakimkolwiek korektom?
Nacjonalistyczny rap można interpretować jako wyraz specyficznej formy melancholii i „przemieszczonego pragnienia”. Wyraża tęsknotę za wojną i walką, których raperzy nigdy osobiście nie doświadczyli.
Ulga, jaką poczuli ci, którzy zdołali ujść cało z katastrofy i oglądają ją z daleka, to przywilej nam nieznany. Nas również spotkała katastrofa; powinniśmy spróbować ją przeżyć, czepiając się pływających po powierzchni szczątków naszego pochłoniętego przez odmęt statku.
Jestem zwierzęciem wszystkożernym i może dlatego po „Krzywdzie”, dla równowagi, potrzebowałam „Wyjarzmionej”, którą też przyjemnością i może nawet z nieco większym pożytkiem przeczytałam.
Komercjalizacja, żerowanie na wartościach, monetyzacja czy outsourcing to szkodliwe zjawiska, z którymi ludolodzy słusznie walczą. Dobrze byłoby ich więc przekonać, że to nie egalitaryzm jest ich wrogiem.
Turystyka robotnicza na ziemiach polskich przyjęła się najpierw tam, gdzie organizacje socjalistyczne miały największą swobodę działalności, a więc na obszarze zaboru austriackiego. Jej popularyzację przyniósł okres międzywojenny.
Operacja „Pajęczyna”, przeprowadzona 1 czerwca 2025 roku na terenie Rosji przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy, zapisze się zapewne jako jeden z ważniejszych momentów trwającej wojny. Ale czy zmieni jej bieg?