Świat

Sztuczna inteligencja bez kobiet to Patriarchat 2.0

Stare stereotypy i uprzedzenia związane z płcią, rasą czy klasą społeczną są utrwalane w powstających dziś modelach sztucznej inteligencji. Musimy otwierać czarne skrzynki algorytmów i likwidować ich tendencyjność. Potem będzie za późno.

W dobie wielu globalnych kryzysów społecznych i ekonomicznych, w tym pandemii, warto pamiętać o Adzie Lovelace – wiktoriańskiej twardzielce i wizjonerce myśli technicznej. Wyzwania teraźniejszości i przyszłości będą wymagać nowatorskich rozwiązań, a te biorą się z różnorodności. Dlatego w kreowaniu technologii przyszłości musimy promować wielość i różnorodność kobiet.

Umożliwianie kobietom uczestnictwa w rozwiązywaniu wielkich problemów społecznych jest bezwzględną koniecznością. Wszystko zaczyna się od decyzji, kto uczestniczy w definiowaniu tych problemów i kreśleniu ich rozwiązań za pomocą najnowocześniejszych technologii, zwłaszcza sztucznej inteligencji. A w tradycyjnych strukturach firm informatycznych i urzędów państwowych potrzeba nowego myślenia strategicznego. Promowania takich właśnie zmian podejmuje się nasz sojusz <A+> Alliance for Inclusive Algorithms.

Rasizm sztucznej inteligencji

Powszechnie wiadomo, że branża sztucznej inteligencji charakteryzuje się:

– brakiem różnorodności w zespołach. Systemy inicjują, planują, budują i wdrażają głównie mężczyźni. W ostatnich latach liczba kobiet uczestniczących w tego typu projektach nie tylko nie rośnie, ale wręcz spada.

– brakiem różnorodności w samych danych i algorytmach. Algorytmy nie tylko polecają użytkownikom wiadomości, obrazy, muzykę czy filmy. Uczestniczą też w podejmowaniu decyzji o tym, komu udzielić kredytu, komu pozwolić wyjść z aresztu za kaucją, kogo przyjąć do pracy, komu przyznać zasiłek, jak kogoś leczyć i tym podobne. Nietrafione sugestie maszyn mogą więc doprowadzić do kryzysu ich wiarygodności.

– brakiem różnorodności typów organizacji, które dziś budują najnowocześniejsze systemy sztucznej inteligencji. Naukowej produkcji sztucznej inteligencji przewodzi garstka amerykańskich i chińskich firm, a nie uniwersytety, centra badawcze, organizacje pozarządowe czy oddolne.

Skutek jest taki, że chociaż w fizycznym świecie role płciowe powoli się zacierają, stare stereotypy i uprzedzenia związane z płcią, rasą czy klasą społeczną zostają trwale wpisane w powstające dziś modele sztucznej inteligencji i zautomatyzowanego podejmowania decyzji.

Według Światowego Forum Ekonomicznego kobiety stanowią zaledwie około 22 proc. osób tworzących dziś sztuczną inteligencję. Ponadto większość z nich pracuje w dziesięciu najbogatszych krajach świata. Liczby te nie obejmują niewidocznych i źle wynagradzanych data cleanerek i content moderatorek ani pracowników i pracownic dorywczych z Globalnego Południa. Dla nich wszystkich dotarcie do decydentów i inwestorów – nie mówiąc już o staniu się nimi – graniczy z niemożliwością.

Podobnie niepokojący i jeszcze bardziej nieakceptowalny jest brak odpowiedniej polityki i standardów odzwierciedlających równość społeczną w samych algorytmach. Jeśli stare dane i stare modele nie zostaną wyparte, a wręcz się utrwalą, czeka nas jeszcze bezwzględniejszy Patriarchat 2.0.

W nadchodzących miesiącach politycy na całym świecie będą podejmować ważne decyzje w sprawie zazębiających się kryzysów – od przyznawania milionów dolarów w funduszach pomocowych po nowe inwestycje w systemy ochrony zdrowia. Całe regiony szykują się już do przejścia na zieloną gospodarkę. A duża część nowych inwestycji i infrastruktury będzie się opierać na rozwiązaniach informatycznych. Dlatego niezbędne jest włączanie kobiet na każdym etapie innowacji.

Na kogo głosuje sztuczna inteligencja?

Sojusz <A+> Alliance for Inclusive Algorithms proponuje całościowe podejście do problemu wykluczenia społecznego w branży nowych technologii – począwszy od jego przyczyn.

Wzywamy do tego, by w tworzeniu, projektowaniu i kodowaniu oprogramowania, którego pragniemy, brały udział kobiety i dziewczęta, reprezentujące różnorodne środowiska, w liczbach równych mężczyznom.

Należy więcej inwestować w edukację techniczną kobiet i dziewcząt i planować nowe strategie takiej edukacji. Chcemy także, by różnorodne kobiety czynnie i od samego początku uczestniczyły we wszystkich procesach rozwoju sztucznej inteligencji – bo ona dotyka każdego aspektu naszego życia.

Czy Noble dla kobiet są „polityczne”? Nie. Są spóźnione i zasłużone

Jesteśmy przekonane, że żywe uczestnictwo kobiet i dziewcząt – pochodzących z osad, wsi i miast, ze szkół podstawowych, średnich i wyższych – będzie skutkować bardziej przemyślanymi decyzjami dotyczącymi projektowania i wdrażania sztucznych inteligencji. Dziś bowiem decyzje te podejmowane są przez urzędników, prywatne firmy, inżynierów i menadżerów o wiele kilometrów odległych od społeczności, którym mają służyć, i problemów, które mają rozwiązywać.

Wierzymy, że na każdym etapie opracowywania i wdrażania sztucznych inteligencji nie tylko jest miejsce na bezpośrednie eksperckie doświadczenie kobiet i dziewcząt oraz na ich wkład, uczestnictwo i współtwórstwo, ale wręcz, że są one tam niezbędne.

Wzywamy do wprowadzenia „akcji afirmatywnej w algorytmach”, która będzie korygowała ich tendencyjność od najwcześniejszych etapów projektowania. Chcemy mieć algorytmy oparte na definicjach problemów i propozycjach rozwiązań formułowanych przez osoby z bezpośrednim doświadczeniem tych problemów. Opowiadamy się za przyjęciem zaleceń, które ustanawiałyby standardy sprawiedliwości, odpowiedzialności i przejrzystości zautomatyzowanego podejmowania decyzji zarówno w sektorze publicznym, jak i prywatnym. Chcemy otwierać czarne skrzynki algorytmów i likwidować ich tendencyjność.

Ludzie dyskryminują, więc algorytmy też

Nie potrzeba dyplomu politechniki, żeby z własnego doświadczenia wiedzieć, jakie systemowe rozwiązania należy wprowadzać w społeczeństwie na szeroką skalę – tak by obejmowały liczniejsze grupy ludzi i lepiej im służyły. Dzięki wiedzy terenowej z feministyczną podbudową, wykorzystywanej przez bardziej różnorodne zespoły złożone z informatyków i informatyczek, specjalistów i specjalistek od uczenia maszynowego, naukowców i naukowczyń zajmujących się dużymi zbiorami danych oraz matematyków i matematyczek, można stworzyć sojusz, który zajmowałby się usuwaniem systemowych nierówności płciowych i rasowych potencjalnie wpisanych w nowe technologie. Naszym zdaniem jest to lepsza droga niż sięganie po przestarzałe systemy i założenia, optymalizacja ich skuteczności i digitalizacja dawnych uprzedzeń na wielką skalę, żeby potem – w razie czego – korygować je po szkodzie.

Biorąc pod uwagę tempo, w jakim wdraża się sztuczną inteligencję, i zautomatyzowane podejmowanie decyzji, ziarno inkluzywności, interdyscyplinarności i różnorodności płciowej, rasowej i klasowej trzeba zasiać już teraz, jeśli ma wzrosnąć w przyszłości. Jesteśmy gotowe tę przyszłość przybliżyć, osadzając niecierpiącą zwłoki walkę z pandemią COVID-19 w kontekście równie pilnej potrzeby stworzenia nowych, bardziej demokratycznych systemów, dzięki którym wszyscy ludzie będą mogli żyć jak najpełniej.

„Weźcie dziewczynę, niech ona to policzy!” Kim była Katherine Johnson

Nasza propozycja jest rozsądna i możliwa do sprawdzenia w pilotażu. Otwórzcie sale konferencyjne i zaproście kobiety i dziewczęta do okrągłych stołów, by mogły z wami dyskutować o interwencjach technologicznych – w tym związanych ze sztuczną inteligencją i pomagających zażegnać obecny kryzys. Przetestujcie model partycypacyjny. Przekonajcie się, jaka będzie różnica w rezultatach, czyli wspólnej przyszłości, na którą zasługujemy. Zauważcie i zagospodarujcie potencjał kobiet i dziewcząt. Raz po raz powtarzajcie ten proces. Gdy tylko otworzy się przestrzeń na innowacyjne myślenie, będziemy mieli na świecie miliony Ad Lovelace. Tylko że środowisko, w którym ich idee zakwitną, trzeba utworzyć już teraz.

*

Pod tekstem podpisały się Renata Avila, członkini rady doradczej <A+> Alliance, oraz Caitlin Kraft-Buchman, Nuria Oliver, Elisa Celis i Nanjira Sambuli.

<A+> jest multidyscyplinarną, różnorodną, globalną i feministyczną koalicją naukowczyń i działaczek dążących do tworzenia i stosowania algorytmów, które nie tylko wykrywają, ale i korygują uprzedzenia oparte na płci wbudowane w sztuczną inteligencję i zautomatyzowane podejmowanie decyzji.

**
Renata Avila jest dyrektorką wykonawczą chilijskiej fundacji Ciudadano Inteligente. Jako prawniczka specjalizuje się w międzynarodowych regulacjach dotyczących praw człowieka. Zasiada w radzie fundacji Creative Commons i jest członkinią komitetu koordynacyjnego DiEM 25.

Artykuł opublikowany w magazynie openDemocracy na licencji Creative Commons. Z angielskiego przełożyła Aleksandra Paszkowska.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Zamknij