Świat

Strzeżcie się korporacji niosących dary

Coca-cola w paczkach żywnościowych dla biednych i respiratory podarowane szpitalom przez koncern tytoniowy Philip Morris. Czy to jeszcze pomoc humanitarna, czy już tylko PR i reklama?

WASZYNGTON – Minęły prawie dwa lata, odkąd zwroty takie jak „wypłaszczanie krzywej”, „dystans społeczny” i wiele innych związanych z pandemią COVID-19 na stałe weszły do naszego języka. Ludzie na całym świecie dowiedzieli się na temat epidemiologii, wirusologii i immunologii więcej, niż mogli się spodziewać. A jednak mimo zwiększonej uwagi skierowanej na zdrowie publiczne niewiele osób potrafi nazwać główną przyczynę zgonów w skali światowej. To nie przypadek.

Choroby niezakaźne – w szczególności choroby serca, udar, nowotwory i cukrzyca – są odpowiedzialne za ponad 40 mln zgonów rocznie, obciążają systemy opieki zdrowotnej i wiążą się ze znacznymi kosztami społecznymi i ekonomicznymi. Mimo to nie przyciągają nawet w połowie tyle uwagi co choroby zakaźne, w tym COVID-19, chociaż można im w dużym stopniu zapobiec.

Pięć perfidnych spisków, które naprawdę istnieją

Od dawna wiadomo, że palenie tytoniu, spożywanie alkoholu oraz dieta o wysokiej zawartości tłuszczu, sodu i cukru zwiększają podatność na choroby niezakaźne. Jednak mimo pewnego postępu w ubiegłych latach, zwłaszcza jeśli chodzi o ograniczanie palenia tytoniu, tym czynnikom ryzyka świat nie poświęca takiej uwagi, na jaką zasługują. Dzieje się tak po części dlatego, że firmy produkujące, reklamujące i sprzedające te produkty odgrywają dużą rolę w kształtowaniu społecznej percepcji chorób niezakaźnych.

Koncerny tytoniowe, alkoholowe i spożywcze mają długą historię bagatelizowania wpływu swoich produktów na zdrowie publiczne. A od początku pandemii prowadzą kampanie marketingowe i wykorzystują inicjatywy „odpowiedzialności społecznej” związane z COVID-19, aby dalej odwracać od nich uwagę opinii publicznej.

W badaniu przeprowadzonym w 18 państwach od marca do czerwca 2020 roku zgromadzono ponad 280 przykładów na to, jak Coca-Cola Company, McDonald’s, Nestlé i PepsiCo wykorzystały kryzys zdrowotny, by reklamować niezdrowe produkty wśród szczególnie narażonych społeczności. W Brazylii Nestlé i Danone przekazały wysoko przetworzone artykuły spożywcze w ramach programu rządowego w darze dla najuboższych mieszkańców. Pełne cukru napoje Coca-Cola Company znalazły się w paczkach z żywnością w RPA, kolumbijski producent żywności Alpina reklamował zaś jogurt o wysokiej zawartości cukru jako niezbędny dla poprawy funkcjonowania systemu odpornościowego.

W podobny sposób, według innego niedawno opublikowanego raportu, koncerny tytoniowe wykorzystały pandemię, by pod pozorem działań na rzecz odpowiedzialności społecznej ułatwić sobie dostęp do uszu wysokich urzędników państwowych i poprawić swój wizerunek publiczny. Szczególnie zuchwałym przykładem takich starań jest przekazanie respiratorów szpitalom w Grecji i w Ukrainie przez grupę Philip Morris International.

Niekonsekwencja systemu, który próbuje radzić sobie z COVID-19, a jednocześnie działa ramię w ramię z koncernami, które najbardziej przyczyniają się do powstawania chorób niezakaźnych, powinna wywołać powszechne oburzenie. Tymczasem większość tych działań pozostaje bez reakcji.

Okrucieństwo nierówności. Jak COVID-19 odbił się na tych, którzy mają gorzej

To prawda, że w niektórych przypadkach koncerny podjęły się dostarczenia dóbr czy usług tam, gdzie zawiodły władze państwowe. Jednak niezdolność państw do uzupełnienia niedoborów nie może być zasłoną dymną dla szkód wyrządzanych przez korporacje. Gdy wielkie koncerny tytoniowe czy spożywcze (tak zwane Big Tobacco i Big Food) wpływają na politykę rządów za pomocą darów w postaci żywności albo sprzętu medycznego lub innych charytatywnych inicjatyw o dużej skali, wysiłki systemów zdrowia publicznego wymierzone w zwalczanie chorób niezakaźnych stają się bezcelowe.

Ostatnio Światowa Organizacja Zdrowia przedstawiła dowody na współodpowiedzialność koncernów za zły stan zdrowia i rosnące nierówności na świecie. Aby zmierzyć się z plagą chorób niezakaźnych, należy stanowczo ograniczyć wpływ koncernów na kształtowanie polityki. Państwa muszą wywiązywać się z obowiązku ochrony obywateli przed szkodliwą działalnością stron trzecich – w tym międzynarodowego przemysłu spożywczego i tytoniowego. Zaniechanie kontroli działalności tych korporacji jest równoważne z naruszeniem fundamentalnego prawa obywateli do zdrowia.

Zdrowie to dobro wspólne

czytaj także

Zdrowie to dobro wspólne

Mariana Mazzucato, Jayati Ghosh

Doświadczenia z koncernami tytoniowymi pokazują, jak międzynarodowa społeczność może podejść do tematu ingerowania przemysłu w zdrowie publiczne. Przyjmując ramową konwencję o ograniczeniu użycia tytoniu, która weszła w życie w 2005 roku, rządy na całym świecie uznały, że przemysł ten podejmował skoordynowane działania, aby podważyć i osłabić zabiegi na rzecz ograniczenia użycia tytoniu. W niektórych państwach zmieniono prawo tak, by sprzeciwić się podobnym procederom.

W czasie pandemii COVID-19 pod pretekstem troski i odpowiedzialności społecznej korporacje prowadziły inicjatywy dobroczynne, które przyniosły doraźne korzyści kosztem zdrowia publicznego. Skoro już o tym wiemy, konieczne są kroki prawne, które takie działania powściągną. Władze muszą nie tylko zadbać o społeczną świadomość szkód wywoływanych przez tytoń, alkohol i niezdrową żywność, ale też wprowadzić mechanizmy, które ograniczą kontakty ustawodawców z tymi przemysłami.

Wielki Reset, czyli nadchodzą rządy korporacji

Dyrektor generalny WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus ujął to następująco: „Gdyby tytoń był wirusem, już dawno ogłosilibyśmy pandemię i świat przeznaczyłby wszystkie swoje zasoby na to, aby go zatrzymać. Tymczasem jest to wielomiliardowy biznes czerpiący zyski ze śmierci i chorób”. Komentarz ten odnosi się tak samo do innych produktów przyczyniających się do chorób niezakaźnych.

Władze państw muszą podjąć zdecydowane działania, aby przeciwstawić się udziałowi prywatnego sektora w osłabianiu zdrowia publicznego. Nawet wtedy, gdy koncerny oferują pomoc w sytuacjach kryzysowych, politycy powinni sprawdzić, czy ta pomoc nie zwalcza bieżących problemów przez tworzenie kolejnych.

**
Andrés Constantin – prawnik zajmujący się kwestiami zdrowia publicznego, zastępca dyrektora programu Health Law (LMM) w O’Neill Institute i adiunkt na wydziale prawa na Uniwersytecie Georgetown.

Copyright: Project Syndicate, 2021. www.project-syndicate.org. Z angielskiego przełożyła Anna Opara.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Zamknij