Afryka to nie jeden kraj, jedna opowieść nie wystarczy.

Wywiad, esej, reportaż, książka, film, serial. W każdą sobotę odpalamy weekendowe wydanie Krytyki Politycznej.
Afryka to nie jeden kraj, jedna opowieść nie wystarczy.
Gdyby Claudia Sheinbaum, faworytka w nadchodzących wyborach, przejechała ciężarną zakonnicę na pasach i przegrała, urząd prezydenta i tak powędruje do kobiety, jej główną rywalką jest bowiem Xóchitl Gálvez.
Przywódcy europejskich państw wykazują zdumiewający brak poczucia palącej konieczności działania.
Nie sposób w całości wymienić wątków fabularnych, w których ujawniają się polityczne aspekty „Fallouta”. Fabuła gry jest polityczna od początku i na wskroś, choć z kolejnymi częściami traci swój potencjał wywrotowy.
Kościół szybko traci wpływ na ludzi. Nawet PiS słuchał biskupów tylko wtedy, gdy mówili to samo, co mówił PiS. Gdy próbowali iść pod prąd, władza ich olewała.
W połowie października Omar wysłał do swojej szefowej wiadomość: „Wszyscy jesteśmy celem, nie tylko Hamas”. Odpisała: „Spróbujemy cię stamtąd wyciągnąć”.
Spacery po cmentarzu nie wymagają uzasadnienia. Człowiek, który udaje się tam, by stracić trochę czasu, cieszy się – przynajmniej w oczach przechodniów – jakimś rodzajem immunitetu.
Do czego prowadzi przekazywanie traumy historycznej i czy kultura traumatyczna może mieć także pozytywne skutki?
Nie dokucza nam niemoc, a przeciwnie: wszechmoc. Tyle że nigdy nie umiemy przewidzieć konsekwencji naszych działań.
Z Megan Nolan, irlandzką pisarką, autorką „Aktów desperacji” (2022) i „Zwykłych ludzkich ułomności” (2024), rozmawia Aleksandra Kumala.
Sieroty z Davenport, które przybyły do Glenwood jesienią 1936 roku, wkroczyły do lśniącego świata, który zastąpił ponure, mało stymulujące oddziały Davenport i przepracowane, nieuważne opiekunki towarzyskimi pensjonariuszkami, pielęgniarkami i personelem zachwyconym ich obecnością. Był to istotny krok w pokonaniu eugenicznych przekonań epoki.
Ostrzegając odbiorców przed groźnymi treściami, niekoniecznie dajemy im wybór. Za to często wywołujemy niepokój.