Po zamachach z 11 września rządy prędko zorientowały się, że opłaca się utrzymywać społeczeństwa w strachu. Bo łatwiej je wtedy inwigilować i kontrolować.

Po zamachach z 11 września rządy prędko zorientowały się, że opłaca się utrzymywać społeczeństwa w strachu. Bo łatwiej je wtedy inwigilować i kontrolować.
W Norwegii wybory. Na tapecie nierówności społeczne i zmiany klimatu.
Jeśli Amerykanie próbowali pozyskać „serca i umysły” afgańskiej ludności, to w więzieniach Guantanamo i Bagram wszystko zaprzepaścili.
Lekcja, jaka płynie z ostatnich 20 lat, ma być gorzka: musimy się bronić, bo świat jest przeciwko nam i nie ma zamiaru się zmieniać. Zachodni liberałowie wyszli z tego osłabieni i zalęknieni.
Kontroler usłyszał nieznany męski głos, który wyrzucił z siebie gwałtowne słowa: „Mamy kilka samolotów. Bądźcie cicho, a nic nam się nie stanie. Wracamy na lotnisko”. Fragment książki Mitchella Zuckoffa „11 września. Dzień, w którym zatrzymał się świat”.
Żadne państwo, nawet tak potężne jak USA, nie potrafi sterować procesami społecznymi i politycznymi w innym państwie, a już na pewno nie potrafi utrzymać nad nimi kontroli.
Współczesną politykę i współczesne społeczeństwa kształtują pandemia, kryzys klimatyczny i konsekwencje ataków z 11 września 2001 roku.
Twórczynie filmu „Ósma poprawka” opowiadają o tym, jak udało się zmienić prawo w Irlandii.
Sektor bankowy lubi się chwalić, że jest eko. Mimo to nadal finansuje koncerny węglowe.
Zasada numer jeden w biznesie: nigdy nie stawiaj zdesperowanych ludzi pod ścianą.
Oczywiście, że Afganki są w niebezpieczeństwie i potrzebują pomocy, ale to nie islamu się boją – mówi Monika Ben Mrad, ekspertka od psychologii religii na Uniwersytecie Jagiellońskim.
Klęska USA w Afganistanie to symboliczny koniec neoliberalizmu i początek dominacji nowego systemu – kapitalizmu autorytarnego.