Apetyt europejskich metropolii na ekonomię obwarzanka rośnie. Stolica Katalonii to kolejne po Amsterdamie miasto, które sięga po teorię Kate Raworth, by stawić czoło pandemicznej zapaści, zmianom klimatycznym i wyrównywaniu społecznych szans.
Już w ubiegłym roku Ada Colau, burmistrzyni Barcelony, ogłosiła, że miasto czekają poważne zmiany. Chodzi o przebudowę centralnej dzielnicy Eixample w taki sposób, by bardziej ją zazielenić oraz oddać do użytku pieszym i rowerzystom. Ścieżki dla rowerów, roślinne pasaże, place zabaw, miniparki i wszystko, czego zapragną mieszkańcy i mieszkanki katalońskiej stolicy, ma znaleźć się w zasięgu ich rąk.
Konsultacje i pierwsze prace już ruszyły, co oznacza, że plasująca się w czołówce miast z rosnącym problemem samochodozy, stawia pierwsze kroki ku urbanistyczno-ekologicznej rewolucji. Właśnie tak, zielono i bez aut – zdaniem władz – powinno wyglądać miasto XXI wieku, które z jednej strony dba o dobro ludzi, a z drugiej – troszczy się o środowisko.
Odbudowa w środowiskowym duchu
Pretekstem do zmian ma być próba wyjścia z koronawirusowej zapaści. Jak wskazuje Colau na łamach „Guardiana”, „zamiast wracać do kruchego świata sprzed pandemii, powinniśmy wykorzystać ten moment, żeby zbudować nowy, który jest bardziej sprawiedliwy i zrównoważony”.
Podobne idee formułuje w swojej książce zatytułowanej Ekonomia obwarzanka. Siedem sposobów myślenia o ekonomii XXI wieku brytyjska naukowczyni, Kate Raworth, która proponuje, by z kryzysu gospodarczego wyjść poprzez przeprowadzenie wielkiej transformacji.
Ekonomistka jest jednak daleka od tego, by rządy państwowe i lokalne ponownie sięgały po „doktrynę szoku” i w dalszym ciągu stawiały na wzrost gospodarczy. Chodzi raczej o zrównoważony rozwój i nowe ekonomiczne paradygmaty, które biorą pod uwagę pocovidowe wyzwania, katastrofę klimatyczną i problem rosnących społecznych nierówności.
Słowem chodzi o to, by funkcjonowanie świata mieściło się pomiędzy dwiema płaszczyznami – granicami planetarnymi, czyli możliwościami środowiska, i wymogami bytowymi ludzkości, respektującymi prawa człowieka. Wszystko to ilustruje okrągły diagram w kształcie pączka z dziurką lub – wersji nam, Polakom, bliższej – obwarzanka, gdzie zewnętrzna krawędź to zasoby natury, a wewnętrzna – ludzkie potrzeby.
Nic zatem dziwnego, że pracą Raworth zainspirowała się ambitna ekologicznie i społecznie Barcelona, zwłaszcza, że sama burmistrzyni przekonuje, iż miasta „mogą być liderami zielonej rewolucji po covidzie”. O tym, że ekonomia obwarzanka stanie się podstawą samorządowej strategii rozwoju, barcelońscy radni poinformowali podczas konferencji prasowej przypadającej w Dniu Długu Ekologicznego.
Raworth: Światowy kryzys to doskonała pora na wielką transformację
czytaj także
Nikt nie zostanie w tyle
Aby obwarzankowy przełom mógł zostać zrealizowany, rada miasta zaprosiła do współpracy ponad 100 organizacji skupionych w sieci Barcelona + Sostenible, a także kierowany przez profesora Enrica Tello zespół badawczy z Uniwersytetu Barcelońskiego i Raworth Donut Economics Action Laboratory.
Miasto skupia się nie tylko na działaniach lokalnych, ponieważ jest członkiem C40 – grupy metropolii, których celem jest podejmowanie odważnych działań na rzecz klimatu. Po ekonomię obwarzanka sięgnęło zaś, wzorując się na innych korzystających z niej metropoliach – Kopenhadze i Amsterdamie, o którym pisaliśmy rok temu.
Ramy miejskiego obwarzanka Raworth składają się z czterech soczewek, które pozwalają miastom na całościową ocenę ich możliwości. Każde miasto musi zadać sobie pytanie: w jaki sposób nasze miasto może stać się domem dla dobrze prosperujących ludzi, w dobrze prosperującym miejscu, szanując dobro wszystkich ludzi i zdrowie całej planety?
czytaj także
Ostatecznym celem jest zarówno zaspokojenie podstawowych potrzeb mieszkańców miasta, przy jednoczesnej świadomości wpływu naszych wyborów na otaczający świat.
W ten sposób plany burmistrzyni, o których informowała ona od miesięcy, mają szansę się ziścić. „Naszym celem jest stanie się główną naukową i kulturalną stolicą regionu Morza Śródziemnego, napędzając przejście Europy na zieloną gospodarkę o obiegu zamkniętym. Możemy to zrobić dzięki innowacyjnemu, odważnemu i zaradnemu duchowi, który od dawna charakteryzuje nasze miasto, pracując nad poprawą jakości życia naszych sąsiadów i zapewniając, że nasze postpandemiczne społeczeństwo nikogo nie pozostawi w tyle” – brzmi stanowisko Ady Colau.