Kinga Dunin ogląda dokument „Syndrom Hamleta” i czyta „Żółtego księcia” Wasyla Barki oraz „Owwa! Ukraina dla dociekliwych” Żanny Słoniowskiej.

Kinga Dunin ogląda dokument „Syndrom Hamleta” i czyta „Żółtego księcia” Wasyla Barki oraz „Owwa! Ukraina dla dociekliwych” Żanny Słoniowskiej.
Niewykluczone, że „Vortex” jest najlepszym filmem Noé dla widzów, którzy organicznie nie znoszą filmów Noé. Albo może jest po prostu filmem, który ma siłę łączenia bardzo różnych widzów w opowieści o tabu.
Część prawicowych komentatorów określa „Orlęta. Grodno ’39” mianem filmu antypolskiego. Nie dajmy się jednak zwieść tej zachęcającej rekomendacji.
Po projekcji „Victorii” długo gadałam z koleżankami. Jedna z nich polecała fajny wibrator. Wiemy już z dziewczynami, co sobie kupimy w najbliższym czasie w prezencie.
W tym świecie nie można zostać w tyle i zrezygnować z jakiejkolwiek okazji do stania się lepszym. Łatwo wtedy wypaść z gry o najwyższe stawki. Coś wam to przypomina? Piotr Wójcik ogląda serial „Cyberpunk: Edgerunners”.
Inaczej niż u Fredry czy w historii Kargulów i Pawlaków w „Kryptonimie Polska” zwaśnione są nie dwie rodziny, ale dwa polskie plemiona.
Kinga Dunin ogląda „Ród smoka” i czyta „Lustrzannę” Christelle Dabos. Uwaga, spoilery – ale tylko z „Gry o tron”.
To nie jest powtórka z historii rasizmu, program edukacyjny dla białasów ani ćwiczenie z reprezentacji. Wydaje się, że Peele zrobił po prostu film, który chciał zrobić. Z jakim skutkiem?
Wolę nigdy nie zobaczyć filmowej adaptacji „Sandmana” niż zobaczyć słabą – mówił Neil Gaiman. Czy może być zadowolony z serialu Netflixa?
Latem 1999 roku wiele dziewczyn, które przyjechały na kolejną już edycję festiwalu Woodstock, zdjęło koszulki. Był upał. Miały być pokój i muzyka. A skończyło się na macaniu, molestowaniu seksualnym i gwałtach.
Awans społeczny to bardzo upokarzające doświadczenie: najpierw człowiek musi sam siebie przekonać, że jego obecna postać nie jest w porządku i należy ją gruntownie zmienić.
Humor zmarłego 14 lat temu komika George’a Carlina stanowi idealny komentarz na czas współczesnych katastrof – nie tylko w Ameryce.