„Wolnoć, Tomku, w swoim domku” to typowo polskie przyzwolenie na dyskryminację, przebrane za święte prawo własności.

„Wolnoć, Tomku, w swoim domku” to typowo polskie przyzwolenie na dyskryminację, przebrane za święte prawo własności.
„Chcecie mieć bezpieczne ulice, to dajcie nam miejsce, gdzie będzie można się wyszaleć lub nauczyć się różnych technik jazdy” – komentarze tego typu można przeczytać pod doniesieniami o akcjach lubelskiej policji.
Sklejanie dzieci z brudem i destrukcją, a ich matek z niezaradnością i unikaniem płacenia czynszu jest doskonałym przykładem na to, co neoliberalizm zrobił z naszym myśleniem o trosce i wspólnocie.
W III RP klasa pracująca jest niemal całkowicie odsunięta od procesu decyzyjnego. To nieracjonalne i urąga demokracji.
Nienawiść, będąca powodem wielu przestępstw, nie jest ujmowana w statystykach, a odpowiedzialni za jej podsycanie unikają odpowiedzialności. Wyraźnie podnosi się też poziom tolerancji nienawistnych haseł.
Zbigniew Ziobro wygrał, choć przegrał. Mateusz Morawiecki wygrał po prostu. Opozycja dała się wykiwać.
Świadczenie pielęgnacyjne jest jak szkło powiększające, przez które można zobaczyć całe szambo systemu wsparcia dla osób z niepełnosprawnością i ich rodzin.
Kiedy nie bardzo wiadomo, co wynika z sondaży i map preferencji wyborczych, mówi się, że „widać rozbiory”. A co jeszcze na nich widać?
Od środy 11 stycznia, tuż przed feriami, bilety PKP podrożały. O 11,8 proc. dla pociągów IC i TLK, 17,4 dla EIC i 17,8 proc. EIP, czyli Pendolino. To nie pierwsza podwyżka w ostatnich latach, od grudnia 2021 przewoźnicy podnieśli ceny biletów już dwukrotnie. Minister infrastruktury przekonuje, że państwo jest w tej sprawie bezradne, a Lewica pokazuje, co można zrobić, żeby bilety jednak były tańsze. Kto ma rację?
Gdzie te czasy, że skandalem miało być mianowanie PR-owca Tuska ledwie dyrektorem PR-u w Orlenie. PiS kumoterstwem i nepotyzmem przebił prawdopodobnie wszystkich poprzedników razem wziętych.
Choć w obronie stacji telewizyjnych odbywały się demonstracje, a przejęcie Polska Press przez Daniela Obajtka wzbudziło grozę, w roku wyborczym w Lublinie upada „Dziennik Wschodni” – rzetelny tytuł, jeden z ostatnich czterech niezależnych dzienników regionalnych w Polsce.
Krzysztof Stanowski zaczynał już jako 16-latek w „Przeglądzie sportowym”, ale dopiero po latach, dzięki Kanałowi Sportowemu, zyskiwał coraz bardziej wpływowych mecenasów, z których ostatnio kluczowymi wydają się znany browar oraz partia rządząca.