Kraj

Nam strzelać nie kazano, ale nas nauczono

Fot. WELS net/flickr.com

W słupskim liceum dla dorosłych powstanie pierwsza w Polsce klasa o profilu łowieckim. Jej słuchacze będą na zajęciach poznawać historię łowiectwa, etykę, elementy sokolnictwa, kynologii. Będą także zajęcia ze strzelectwa myśliwskiego na strzelnicy.

Porozumienie w tej sprawie podpisały na początku września Słupskie Liceum Biznesu, Centrum Edukacyjne Technik oraz Zarząd Okręgu Polskiego Związku Łowieckiego w Słupsku.

Pierwsza w Polsce klasa liceum o profilu ŁOWIECTWO utworzona w Słupsku ❗❗Jest nam niezmiernie miło poinformować…

Opublikowany przez Polski Związek Łowiecki – Zarząd Okręgowy w Słupsku Czwartek, 3 września 2020

Reagując na krytykę tego przedsięwzięcia, dyrektor Centrum Edukacyjnego Technik Kazimierz Duda stwierdza jednak, że łowiectwo to nie to samo co myślistwo. W wypowiedzi dla „Gazety Wyborczej” powiedział: „Myślistwo jest tylko małym fragmentem wchodzącym w skład łowiectwa. Łowiectwo jest elementem ochrony środowiska przyrodniczego, zajmuje się ochroną gatunkową zwierzyny, ochroną środowiska, historią, kulturą i etyką łowiecką”.

Dyrektor uważa też, że klasa o profilu łowieckim w programie ma mniej agresywnych zajęć niż klasy o profilach wojskowym lub policyjnym, które także można wybrać w szkołach dla dorosłych.

To, że chodzi o szkołę dla dorosłych, to jednak za mało, by odetchnąć z ulgą. Faktem pozostaje, że Polski Związek Łowiecki znalazł sposób na wejście z ideologią zabijania zwierząt do systemu oświaty. Opracowany na potrzeby klasy licealnej w Słupsku program nauczania będzie gotowy do wykorzystania w innych placówkach, potencjalnie także w szkołach dla młodzieży.

Polski Związek Łowiecki nie ustaje w wysiłkach, by wciągnąć w zabijanie zwierząt dzieci i młodzież. W lipcu sejmowa Komisja Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa odrzuciła projekt kontrowersyjnej poprawki do ustawy o prawie łowieckim, która pozwalałaby na zabieranie dzieci na polowania. Myśliwi się jednak nie poddają, w tej chwili zbierają podpisy pod petycją na stronie Avaaz „TAK! Dla rodziny w łowisku”: „My, RODZICE-MYŚLIWI, zwracamy się z apelem do Parlamentarzystów Rzeczypospolitej Polskiej o umożliwienie naszym dzieciom uczestnictwa w polowaniach w charakterze obserwatora”.

W uzasadnieniu petycji padają argumenty znane z dyskusji o poprawce do prawa łowieckiego, m.in. konstytucyjne prawo do wychowywania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami, potrzeba przekazywania dzieciom swojej pasji, „nauczanie o ochronie przyrody, gospodarowaniu populacjami zwierząt i trosce o ekosystem i wynikający z tego szacunek do życia”. Wszystkie te argumenty zostały obalone, także na gruncie prawa, które zabrania uśmiercania zwierząt w obecności dzieci.

Nieco mniej martwa natura, czyli co się zmieniło w prawie łowieckim

Niestety, dzikie zwierzęta nie wywołują tyle sympatii w Jarosławie Kaczyńskim co hodowlane zwierzęta futerkowe. Ustawa reklamowana w ostatnich dniach jako „piątka dla zwierząt” przewiduje zakaz hodowli zwierząt futerkowych, a prezes PiS wspiera ją swoim osobistym autorytetem, nominując polityków swojego obozu do #stopfurchallenge. W tej sprawie Jarosław Kaczyński jest gotów pójść na wojnę z lobby hodowców wspieranym przez Radio Maryja, a nawet narazić się Waszyngtonowi, promując „piątkę dla zwierząt” wystąpieniem na chińskim TikToku.

Może przyjdzie jeszcze taki dzień w czasie trwania obecnej kadencji rządu Zjednoczonej Prawicy, że prezes Kaczyński zwróci się przeciwko lobby łowieckiemu. Takie wsparcie w walce przeciwko bezsensownemu zabijaniu zwierząt opakowanemu w wątpliwą tradycję na pewno by nie zaszkodziło.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Paulina Siegień
Paulina Siegień
Dziennikarka i reporterka
Dziennikarka i reporterka związana z Trójmiastem, Podlasiem i Kaliningradem. Pisze o Rosji i innych sprawach, które uzna za istotne, regularnie współpracuje także z New Eastern Europe. Absolwentka Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego i filologii rosyjskiej na Uniwersytecie Gdańskim. Autorka książki „Miasto bajka. Wiele historii Kaliningradu” (2021), za którą otrzymała Nagrodę Conrada.
Zamknij