Jesteśmy złymi feministkami – szepcze tytułowa bohaterka serialu „Fleabag” do swojej siostry, kiedy na wykładzie o „kobiecej sile” jako jedyne publicznie przyznają się do tego, że oddałyby pięć lat życia za idealne ciało.
Czy można być feministką i mieć obsesję na punkcie za małych piersi? Czy da się wypełnić pustkę w życiu przygodnym seksem? Jak przetrwać żałobę po najlepszej przyjaciółce? Czy można zrobić na ten temat komedię? Phoebe Waller-Bridge pokazuje, że tak.
Waller-Bridge napisała scenariusz i zagrała główne role w serialach Crashing (Netflix) i Fleabag (Amazon Prime Video). Odpowiadała też za serialową adaptację powieści Luke’a Jenningsa, czyli Obsesję Eve, której drugi sezon właśnie wyemitowało HBO. W 2017 roku po emisji pierwszego sezonu za Fleabag dostała BAFTĘ dla najlepszej aktorki komediowej, a niedawno ponownie odebrała tę nagrodę, tym razem za Obsesję Eve, najlepszy serial dramatyczny roku 2018. Jako aktorka występuje też w filmach, m.in. w Hanie Solo (zagrała droida L3-37) i Żelaznej Damie u boku Meryl Streep. W tym roku HBO zamówiło u Waller-Bridge kolejny serial: Run.
Waller-Bridge bywa porównywana z Leną Dunham (scenarzystką i aktorką Dziewczyn) czy Amy Schumer (scenarzystką i aktorką Wykolejonej, stand-uperką), znanych z poczucia humoru i niestereotypowego podejścia do ekranowych postaci kobiecych. „Dunham i Schumer to utalentowane, niesamowite kobiety, które od lat podziwiam. Jednak porównania tylko pokazują, jak mało jest odniesień, z których można skorzystać, jeśli chodzi o kobiety opowiadające o kobietach. Tak jakby można to było robić tylko w jeden sposób, więc musimy się nawzajem inspirować. To frustrujące dla nas wszystkich” – komentuje te porównania Waller-Bridge.
Przesuń się, koniu. „Tuca i Bertie” są jak „Girls”, tylko rysunkowe i lepsze
czytaj także
Rzeczywiście, jej postaci, choć komediowe, są dużo bardziej mroczne, mają w sobie więcej gniewu, mniej przejmują się społecznymi konwenansami niż na przykład bohaterki Dziewczyn. Taka jest chociażby Villanelle z Obsesji Eve, morderczyni do wynajęcia z twarzą porcelanowej lalki. Problem z ciekawymi postaciami kobiecymi Waller-Bridge dostrzegła już podczas studiów aktorskich w Royal Academy of Dramatic Art. „Zawsze płakałam, wskazywałam rzeczy lub umierałam” – wspomina. Złożyła skargę i dostała rolę: boga pod postacią starca żyjącego na drzewie. Była przeszczęśliwa.
Kobiety w serialach Waller-Bridge są fascynujące i odpychające zarazem. W prawdziwym życiu takich osób trochę się boimy, a jednocześnie chciałybyśmy się z nimi zaprzyjaźnić. „Tworząc, przyjmuję perspektywę, która interesuje mnie jako widza. Zawsze zaspokajam własny apetyt. Myślę, że oznacza to kreowanie postaci, które przekraczają granice – przyjaźni, bólu. Kocham ból”. Jej zdaniem odpowiedzią na uprzedmiotowienie i seksualizację kobiet w filmie i telewizji jest eksploracja pragnień pojedynczej kobiety. „To ekscytujące. Bohaterka może być miłą osobą, ale w ciemnych zakamarkach swojego umysłu być niezwykła i popierdolona, jak każdy z nas”.
Głównej bohaterce serialu Fleabag Waller-Bridge użyczyła swojego przezwiska z dzieciństwa. Fleabag oznacza kogoś lub coś nieprzyjemnego, może również oznaczać brudny hotel lub zwierzę roznoszące pchły. Z czułością można nazwać tak zaniedbanego psa. I ta ostatnia definicja najlepiej pasuje do tytułowej bohaterki (jej prawdziwego imienia nigdy nie poznajemy), która ma około 30 lat, mieszka w Londynie, a w pierwszym sezonie jest wyraźnie w dołku. Przeżywa żałobę, i to podwójną. Na raka piersi zmarła jej matka, a najbliższa przyjaciółka, chcąc wziąć odwet na chłopaku, który ją zdradził, wchodzi na zatłoczoną ścieżkę rowerową („Złamię palec czy coś, trafię do szpitala i nie pozwolę mu się odwiedzić”). Niestety, wypadek kończy się śmiercią przyjaciółki i dwóch przypadkowych osób.
W pierwszym sezonie Fleabag walczy o przetrwanie swojej kawiarni. To urocze miejsce zapełnione zdjęciami, obrazkami i bibelotami nawiązującymi do świnek morskich. Założyła ją z nieżyjącą już przyjaciółką, dlatego jest takie ważne. Na rodzinnym froncie też nie jest najlepiej. Fleabag nie może porozumieć się z zimnym ojcem, pasywno-agresywną macochą (świetna rola nagrodzonej Oscarem za Faworytę Olivii Colman) i wiecznie spiętą siostrą. Relacje z mężczyznami traktuje czysto fizycznie, seks jest sposobem na wypełnienie pustki w jej życiu.
czytaj także
Fleabag początkowo był sztuką teatralną, monodramem. Intymną relację z publicznością udało się zbudować również w serialu, dzięki zburzeniu czwartej ściany. Głównej bohaterce zdarza się bezpośrednio zwracać do kamery, kiedy komentuje zachowania swoje lub innych postaci. W tych momentach jest najbardziej szczera i prawdziwa, podczas gdy w kontaktach z innymi postaciami zazwyczaj nie zdejmuje maski silnej, rozwiązłej i cynicznej kobiety.
„Nie mam obsesji na punkcie seksu. Po prostu nie mogę przestać o nim myśleć” – mówi Fleabag. Phoebe Waller-Bridge pozwala bohaterkom czerpać przyjemności z seksu. Mówi o intymności w sprośny, a jednak czuły sposób. Serial właściwie rozpoczyna się od sceny, w której główna bohaterka uprawia seks analny. „Po dość standardowym pukaniu zdajesz sobie sprawę, że koleś zbliża się do twojego odbytu, ale jesteś pijana, a on dołożył wszelkich starań, żeby do ciebie przyjechać, więc… pozwalasz mu” – mówi do nas, patrząc wprost w kamerę.
„Tinder staje się jak narkotyk. Czuję się dzięki niemu piękna i mądra”
czytaj także
W innej scenie chłopak Fleabag przyłapuje ją na masturbowaniu się przy przemówieniu Baracka Obamy (i robi jej o to awanturę!). Seks z mężczyznami ją rozczarowuje, a prawdziwe orgazmy zalicza zwykle podczas jazdy solo. Fleabag czuje się niepewnie, kiedy ktoś zaczyna się interesować nią jako człowiekiem, zadaje jej pytania, stara się ją zrozumieć, a nie po prostu pójść z nią do łóżka. Seks z przypadkowymi partnerami Waller-Bridge pokazuje jako świadomy wybór, ale też działanie zastępcze, substytut prawdziwej relacji i bliskości.
„Nie mam obsesji na punkcie seksu. Po prostu nie mogę przestać o nim myśleć” – mówi Fleabag.
Ta potrzeba bliskości przychodzi do bohaterki dopiero w drugim (i ostatnim) sezonie, kiedy Fleabag poznaje mężczyznę, z którym nawiązuje emocjonalną więź. Kawiarnia przynosi zyski, relacje z rodziną ulegają poprawie, a poczucie winy i żałoba z pierwszych odcinków schodzą na dalszy plan. W samym centrum tej małej stabilizacji ląduje uczucie do jednego z najbardziej niedostępnych mężczyzn na świecie – katolickiego księdza z powołaniem, głęboką wiarą w Boga i instytucję celibatu. Księdza gra Andrew Scott, znany m.in. z roli Moriarty’ego, wroga Sherlocka Holmesa, w serialu BBC. Jedna z najseksowniejszych, najbardziej napakowanych erotycznym napięciem scen w serialu ma miejsce w konfesjonale. To moment, w którym Fleabag jest wreszcie szczera nie wobec anonimowej publiczności, ale człowieka, który chce ją poznać i zrozumieć.
Mimo kilku podobieństw z Fleabag Waller-Bridge twierdzi, że to nie jest opowieść autobiograficzna („łączy mnie z nią to, że obie w głębi duszy jesteśmy beznadziejnie romantyczne”). Rodzina Fleabag jest skomplikowana, kontakt z nią przynosi bohaterce wiele cierpienia, a jej ojciec nie jest w stanie szczerze porozmawiać z córką. Phoebe Waller-Bridge wychowała się zaś w arystokratycznym domu w zachodnim Londynie. Gdy miała siedem lat, zdecydowała, że ogoli głowę, zacznie ubierać się jak chłopak i każe wołać na siebie Alex. Jak sama wspomina, rodzice zaakceptowali to bez słowa krytyki czy sprzeciwu. Wiedziała, że może robić, co jej się podoba. Być Aleksem przestała dekadę później. „Miałam cudowne, bezpieczne, pełne miłości dzieciństwo. Kolacja każdego wieczoru. Rodzice zachęcający do rozmowy i zabawy. Poczucie bezpieczeństwa, które towarzyszyło mi w dzieciństwie, dało mi siłę. Jako dorosły człowiek mam dla siebie samej dużo wyrozumiałości”.
W serialach Waller-Bridge ważne są relacje między kobietami. W Obsesji Eve to mieszanka skrajnych emocji, od fascynacji do nienawiści, buzujących między policjantką Eve a seryjną zabójczynią Villanelle. Zabawa w kotka i myszkę, w której kobiety co chwila zamieniają się rolami, ma wyraźny podtekst erotyczny. Wątkiem, który napędza fabułę wcześniejszego serialu Waller-Bridge, Crashing, jest rywalizacja między Lulu, przyjaciółką Anthony’ego z dzieciństwa, a Kate, jego obecną narzeczoną. W pierwszym sezonie Fleabag to tęsknota tytułowej bohaterki za zmarłą przyjaciółką Boo nadaje ton całej historii. Ważną relacją dla Fleabag jest też ta ze starszą siostrą Claire.
czytaj także
Waller-Bridge pokazuje, jak skomplikowane są więzi między kobietami. I sama podkreśla znaczenie, jakie ma dla niej przyjaźń z reżyserką Vicky Jones, z którą tworzą grupę teatralną DryWrite. Jones wyreżyserowała Fleabag, będzie też zaangażowana w Run. Waller-Bridge przyznaje, że po spotkaniu Jones „wszystko w życiu nabrało sensu”. Kobiety współpracują ze sobą, motywują się wzajemnie i wspierają – Waller-Bridge po rozwodzie na pół roku zamieszkała z przyjaciółką.
„Mam wrażenie, że jestem chciwą, perwersyjną, samolubną, cyniczną, apatyczną, zdeprawowaną moralną bankrutką, która nawet nie może nazwać się feministką” – mówi Fleabag do swojego ojca w przypływie szczerości. Podczas religijnego zebrania, na którym trzeba wypowiedzieć jakąś głęboką myśl, Fleabag wstaje i mówi: „Boję się, że gdybym miała większe cycki, nie byłabym feministką”. Jest wyemancypowana i niezależna, ale ma potrzebę podobania się mężczyznom czy dążenia do ideału piękna; robi rzeczy, które wpisują się w stereotyp konserwatywnej kobiety. Motyw bycia „złą feministką” towarzyszy całemu serialowi. „Kobiety mają poczucie, że nie spełniają wszystkich warunków bycia dobrą feministką, idealną rzeczniczką sprawy” – tłumaczy Phoebe Waller-Bridge. I wyznaje, że tak jak jej bohaterka obawia się oskarżeń o bycie „złą feministką”.
czytaj także
Waller-Bridge wyspecjalizowała się w podejmowaniu tematów tabu, nawet takich, z których istnienia nie zdawałyśmy sobie sprawy (masturbacja do Baracka Obamy). Mówi wprost, czego się boi, przekłada to na język serialu i choć wywodzi się z teatru, próbuje stand-upu i to właśnie w produkcjach telewizyjnych odnajduje się najlepiej. Mimo wszystko jej produkcje trudno nazwać serialami kobiecymi – z postaciami i przeżyciami bohaterek łatwiej będzie się utożsamić kobietom, ale humor i anarchistyczne pomysły doceni każdy.
Uwagę na twórczość Waller-Bridge zwrócili też autorzy nowego, dwudziestego piątego filmu o Jamesie Bondzie – została przez nich zatrudniona do przepisania filmowych postaci kobiecych. Dotychczasowi twórcy serii obsadzali kobiety głównie w roli atrakcyjnego tła dla agenta 007. Nie możemy się doczekać przemiany dziewczyn Bonda w dziewczyny Waller-Bridge. Po tylu latach seksizmu i uprzedmiotowienia to się im należy.
*
Posłuchaj prowadzonego przez autorki podcastu Szkoda czasu na złe seriale:
**
Zuzanna Piechowicz – sekretarz redakcji Radia TOK FM i prowadząca audycje Idealna niedziela, Szkoda czasu na złe seriale i Dobra praca. Trenerka umiejętności miękkich, absolwentka Kursu Trenerskiego Grupy TROP. Prowadzi warsztaty m.in. z empatii, komunikacji, kreatywności, edukacji medialnej i cyfrowej. Jej teksty można przeczytać m.in. w „Newsweek Psychologia” czy „Magazynie Slow”.
Anna Piekutowska – dziennikarka i wydawczyni w Radiu TOK FM, socjolożka. Publikowała m.in. w „Kulturze Liberalnej”, Oko.press i „Polityce”. Członkini kapituły Funduszu im. Iwony Winiarskiej-Feleszko, który przyznaje stypendia młodym zdolnym ludziom z niezamożnych rodzin. Członkini Radiowego Klubu Książki „Poczytalni”.