Twój koszyk jest obecnie pusty!
Weekend
W „Domu dobrym” widać słabości późnego Smarzowskiego, ale to film dobry i ważny
To, jak przekonująco Smarzowski pokazał koszmar przemocowej relacji pozwala zapomnieć o pewnej słabości diagnostycznej warstwy jego najnowszego dzieła.
Nie-wygoda
O powieściach Natalki Suszczyńskiej, Yael van der Wouden i Beatriz Serrano.
Dwa tysiące wydarzeń rocznie. Co dokładnie dzieje się w warszawskim Muzeum Sztuki Nowoczesnej?
W ostatnich 20 latach wiele muzeów przeszło przemianę od instytucji, które zapraszały do oglądania i podziwiania, do instytucji, które zapraszają do dyskusji. Publiczność jest też głównym podmiotem i tematem MSN-u.
Łączenie kropek: obciążenie psychiczne, wypalenie a ideał kobiety
Poczucie, że ludzie mogą „wyleczyć się” z wypalenia i od razu wskoczyć ponownie w wir pracy, mija się ze zrozumieniem przyczyny problemu.
Kapitalizm, lewica, monolog
Lewica miota się przed społeczeństwem niczym zdesperowany klaun albo rozdygotany iluzjonista próbujący zyskać uznanie wymagającej publiki. I nigdy nie trafia w jej gust.
Awangarda w mieście kryzysu. Jak działa dziś Muzeum Sztuki w Łodzi?
O tym, jak instytucja zakorzeniona w robotniczym mieście buduje program na pograniczu sztuki i polityki społecznej, opowiada dyrektor Muzeum Sztuki w Łodzi.
Pasem po pupie w takt „Wariacji Goldbergowskich”
„Kairos” to książka rozpisana na dwa głosy – myśli, słowa i uczynki jej i jego. Układa się to w opowieść o wielkiej miłości, która w końcu się wypala. Kona także NRD, a zapis tego konania jest absolutnie najlepszą częścią tej powieści.
James Ensor i Witold Wojtkiewicz, przebierańcy nicości
Wojtkiewicz przedstawiał strajki, manifestacje uliczne i masakrę na placu Teatralnym językiem natężonej ekspresji, graniczącej z karykaturą. Oto świat cały wydaje się mrocznym zakładem dla obłąkanych, „cyrkiem wariatów”, krwawym karnawałem.
Przestaliście się nawzajem obrażać. I co, jesteście od tego szczęśliwsi?
Dla bohaterów opowiadań Tulathimutte’a mówienie stało się bieganiem po polu minowym. Nowy język miał chronić przed bólem i agresją, a wiedzie do cierpień, konfliktów i pretensji.
Przepraszam drogą redakcję, ale to nie będzie zabawny rant na Mroza
Jarno prawdopodobnie miał pozwolić Mrozowi na udowodnienie, że poza kryminałami potrafi pisać bardziej wyrafinowane powieści. Już pierwsze zdanie mówi nam o wielkości jego ambicji.





