Kraj

Kamil Qandil odesłany z Izraela

Odsyłając pracownika humanitarnego remontującego cysterny, Izrael strzela sobie w stopę – komentuje sprawę Kamila Qandila Jakub Majmurek.

Kamil Qandil, obywatel Polski pochodzenia palestyńskiego, pracujący w ramach finansowanego przez MSZ programu w Polskiej Akcji Humanitarnej, został w środę, 11 września, odesłany z Izraela.

Kamila zatrzymano go 2 września o czwartej nad ranem na lotnisku Ben Guriona pod Tel Awiwem. Po blisko sześciu godzinach oczekiwania i przesłuchaniu został poinformowany, że dostał zakaz wjazdu do Izraela i zostanie odesłany do Polski.

Kamil pracował jako wolontariusz w Warszawie w biurze PAH-u od września do października 2012 roku. W listopadzie 2012 roku wyjechał na trzymiesięczny staż do biura PAH-u w Jerozolimie. Wrócił tam w czerwcu tego roku. Realizował projekt remontowania cystern na wodę w najbiedniejszych i najbardziej potrzebujących społecznościach na Zachodnim Brzegu. W lipcu dostał wizę pracowniczą ważną do kwietnia 2014. Do Polski przyjechał tylko na kilka dni.

Prawnik Kamila złożył wniosek o odroczenie odesłania do czasu rozprawy sądowej. Kamil czekał na nią w areszcie deportacyjnym. Gdy sąd rejonowy przychylił się do zdania służb bezpieczeństwa, Qandil postanowił zwrócić się do sądu najwyższego. Ostatecznie jednak, jak podaje „Gazeta Wyborcza”, mimo interwencji Unii Europejskiej i organizacji międzynarodowych także sąd najwyższy uznał Kamila za zagrożenie dla bezpieczeństwa Izraela.

Tak komentował to Artur Domosławski: „Zagrożenie”, jakie Qandil rzekomo stanowi dla Izraela, ma szczególny charakter – i mówi ono wiele nie o nim, lecz o dzisiejszym Izraelu. Dziadkowie Qandila ze strony ojca byli uchodźcami palestyńskimi z 1948 r. Jeden z przesłuchujących Qandila bezpieków próbował uzyskać potwierdzenie, że Qandil zna język arabski. Nie zna. Bezpiek nie dawał wiary – myślał, że Qandil udaje. Swoją drogą byłoby interesujące poznać nieoficjalną motywację zatrzymania. Bo pół-Palestyńczyk? Czy może pomocnik okupowanej społeczności z organizacji humanitarnej, która dała się okupantowi we znaki? Każda z odpowiedzi wystawia kiepskie świadectwo Izraelowi jako państwu zinstytucjonalizowanej ksenofobii”.

Po opublikowaniu przez siostrę zatrzymanego, Magdę Qandil, badaczkę Centrum Badań Bliskowchodnich PAN i współredaktorkę polskiej edycji „Le Monde Diplomatique”, listu otwartego do Ministerstwa Spraw Zagranicznych na łamach „Tygodnika Powszechnego” MSZ zapewniało, że „monitoruje sprawę”. Wiceszef MSZ napisał nawet na Twitterze, że Polacy „poruszyli wszystkie urzędy Izraela”. Szef resortu, Radosław Sikorski, milczał w tej sprawie.

Jak na łamach „Gazety Wyborczej” wspomina Kami Qandil, pracownicy konsulatu „starali się dać mu do zrozumienia, że sprawa jest przegrana”: – Tłumaczyli, że taki to już kraj i że rozumieją izraelskie obawy o bezpieczeństwo, zwłaszcza z uwagi na moje palestyńskie korzenie.

Komentarz Jakuba Majmurka:

Odesłanie pracownika humanitarnego remontującego dla Palestyńczyków cysterny to kolejny polityczny strzał w stopę, jeden z tych, przed którym zwłaszcza przyjaciele Izraela powinni go bronić. Polski wolontariusz z palestyńskimi korzeniami padł ofiarą polityki budującej Izraelowi bardzo złą opinię na świecie: państwa policyjnego i militarystycznego, które ignoruje podstawowe potrzeby palestyńskiej ludności. Taka polityka prowadzi Izrael w ślepą uliczkę permanentnego stanu wyjątkowego, w którym obawy funkcjonariuszy służb ważą więcej niż prawo, procedury, prawa człowieka i demokracja.

 

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Jakub Majmurek
Jakub Majmurek
Publicysta, krytyk filmowy
Filmoznawca, eseista, publicysta. Aktywny jako krytyk filmowy, pisuje także o literaturze i sztukach wizualnych. Absolwent krakowskiego filmoznawstwa, Instytutu Studiów Politycznych i Międzynarodowych UJ, studiował też w Szkole Nauk Społecznych przy IFiS PAN w Warszawie. Publikuje m.in. w „Tygodniku Powszechnym”, „Gazecie Wyborczej”, Oko.press, „Aspen Review”. Współautor i redaktor wielu książek filmowych, ostatnio (wspólnie z Łukaszem Rondudą) „Kino-sztuka. Zwrot kinematograficzny w polskiej sztuce współczesnej”.
Zamknij