Nawet deweloperzy wykazują więcej społecznego wyczucia niż nadwiślańskie towarzystwo miłośników smrodzenia z rur wydechowych.
![](https://krytykapolityczna.pl/wp-content/uploads/2023/05/samochody-17-840x440.jpg)
Nawet deweloperzy wykazują więcej społecznego wyczucia niż nadwiślańskie towarzystwo miłośników smrodzenia z rur wydechowych.
Praca w Polsce do przyjemnych nie należy. Czy to pociecha, że większość mieszkańców globu ma gorzej?
Unia dręczy polski rząd i społeczeństwo, co chwilę nakazując nam stosowanie reguł, które uderzają w nadwiślański porządek.
Decyzja Berlina o „dezatomizacji” osłabi tempo dekarbonizacji UE. Bo przecież skoro nawet Niemcy, forpoczta polityki klimatycznej, wracają do węgla, to dlaczego akurat my mamy od niego odchodzić?
Skala zaniedbań i szkód, jakie wiążą się z aferą zbożową, jest tak wielka, że gdyby pół roku temu jakiś prorok mi ją rozrysował, tobym nie uwierzył.
Przed wejściem do każdej szkoły potrzeba sporo wolnej przestrzeni. Nie dla uczniów – dla samochodów.
Reakcja na nową dyrektywę Parlamentu Europejskiego dowodzi, że jeśli w jakiejś grupie społecznej znad Wisły rzeczywiście drzemie jeszcze tischnerowski homo sovieticus, to właśnie wśród pracodawców.
Liberałowie nie zbudują europejskiego państwa z prawdziwego zdarzenia – bo przede wszystkim nie chcą.
Po wdrożeniu tych zmian Polska stałaby się wreszcie ważną destynacją turystyczną, a o naszym kraju byłoby naprawdę głośno.
Kształt „babciowego” pokazuje, że Platforma Obywatelska dobrze zdiagnozowała kilka palących problemów, ale prowadzenia ambitnej polityki z jej strony nie należy oczekiwać.
Przed Polską wielkie zadanie do wykonania, bo stan energetyczny naszych budynków jest naprawdę fatalny. Plan jego naprawy stał się jednak źródłem niepokoju dla prawicy.
Z wielu komentarzy dotyczących kilku brutalnych zdarzeń z udziałem nastolatków przebija tęsknota za „starymi dobrymi czasami”.