W interesie tzw. ludzi sukcesu jest walka z nierównością szans, a nie zaprzeczanie jej. Gdy nierówności są niskie, rośnie szacunek dla osób o wysokim statusie, bo z góry zakłada się, że ich pozycja to efekt osobistych zasług.

W interesie tzw. ludzi sukcesu jest walka z nierównością szans, a nie zaprzeczanie jej. Gdy nierówności są niskie, rośnie szacunek dla osób o wysokim statusie, bo z góry zakłada się, że ich pozycja to efekt osobistych zasług.
Przetrwanie i konsolidacja UE będą zależeć od przełamania oporu Niemiec, którzy z niewiadomych względów uznawani są w Polsce – szczególnie po stronie liberalnej – za orędowników Zjednoczonej Europy. Nigdy nimi nie byli, a już na pewno nie teraz.
To nawet pocieszające, że rząd ma na tyle odpowiedzialności, by nie demolować finansów państwa w imię realizacji swoich lekkomyślnych obietnic, chociaż lepiej byłoby, gdyby wcześniej ich nie składał.
Polityka prowadzona przez Adama Glapińskiego sprawiła, że mamy najdroższe kredyty hipoteczne w Europie, a zyski banków, bez szczególnego wysiłku z ich strony, wzrosły czterokrotnie.
Drastyczne ograniczenie najmu krótkoterminowego to nie jest żadna wielka filozofia, tylko kwestia decyzji politycznej.
Korea Południowa byłaby bardzo atrakcyjnym kandydatem na wiodącego partnera w rozwoju polskiego przemysłu chipów, gdyż współpraca z nią nie naraziłaby Polski na pomruki ze strony któregoś z największych mocarstw.
Możliwe, że Izabela Leszczyna żadnych wniosków nie wyciągnie i zamiast solidnie finansowanych reform będziemy mieli dalsze działania pozorowane, podtrzymujące stan powolnej agonii.
W wyniku braków w wiedzy o sytuacji społeczno-ekonomicznej utrzymywanych jest mnóstwo jawnie niesprawiedliwych rozwiązań, głównie dzięki aktywnemu lobbingowi grup interesu oraz ich zmanipulowanych zwolenników.
Wygląda na to, że flagowy program rządu w obliczu największej klęski żywiołowej od dekad będzie się składać z 20 mld zł z UE oraz tych drobniaków, które znalazł minister Domański.
Wyrok w zawieszeniu za zabójstwo zdarza się niezwykle rzadko. Chyba że popełniono je, prowadząc auto. Przecież to tylko wypadek.
Z powodu chaotycznej polityki informacyjnej kluczowe informacje omijają nawet rządzących, a instytucje publiczne nie potrafią sobie poradzić nawet z tzw. turystyką powodziową.
W III RP nie można sobie już pozwolić na tak wiele jak w I RP, więc PSL sprytnie się przyczaił, udając w miarę nowoczesnych chadeków.