Świat

Dalajlama o uchodźcach: Europa dla Europejczyków

dalai-lama

Zdaniem Dalajlamy „Europa należy do Europejczyków”. Przywódca tybetańskiego buddyzmu wzywa też uchodźców, by wrócili do swoich ojczystych krajów i zajęli się ich odbudową.

„Przyjmijcie ich, pomóżcie, uczcie… ostatecznie jednak powinni rozwijać własne państwa” – powiedział w Malmö na południu Szwecji 83-letni laureat Pokojowej Nagrody Nobla podczas pierwszego etapu swojej podróży po Europie.

„Sądzę, że Europa należy do Europejczyków” – oznajmił czternasty Dalajlama, dodając, że uchodźcy „powinni odbudować własną ojczyznę”.

Dalajlama o uchodźcach z krajów arabskich

Jak na ironię, sam Dalajlama jest uchodźcą. W 1959 roku, po nieudanym powstaniu przeciwko chińskiej okupacji, zbiegł do Indii.

Nie jest to jednak pierwszy raz, kiedy Dalajlama krytykuje migrację. U szczytu kryzysu uchodźczego w 2016 roku powiedział: „w Europie jest zbyt wielu uchodźców”. „Państwa europejskie, na przykład Niemcy, nie powinny stać się krajami arabskimi” – dodał w tym samym wywiadzie.

W 2015 roku Niemcy przyjęły około miliona migrantów, głównie uciekających przed wojnami na Bliskim Wschodzie.

„Również z moralnego punktu widzenia sądzę, że uchodźców powinno się przyjmować wyłącznie tymczasowo” – powiedział przywódca duchowy, który od niemal sześciu dekad mieszka w miejscowości Dharamsala w Indiach Północnych. Tam mieści się tybetański rząd na uchodźstwie i prowadzona jest kampania na rzecz autonomii Tybetu. W Indiach mieszka około 120 tys. Tybetańczyków.

Wizyta Dalajlamy a antyimigranckie nastroje w Szwecji

Duchowy przywódca Tybetu wypowiedział się w ten sposób w Szwecji zaledwie trzy dni po tamtejszych wyborach powszechnych, w których największy wzrost poparcia odnotowali Szwedzcy Demokraci, antyimigracyjna partia wywodząca się ze środowisk białych suprematystów.

W zeszłym tygodniu skrajnie prawicowa partia Sverigedemokraterna uzyskała 17,6 proc. głosów, chociaż w poprzednich wyborach nie przekroczyła 12,9 proc. Natomiast dwa najważniejsze bloki polityczne w kraju znalazły się w sytuacji patowej, żaden z nich samodzielnie nie utworzy rządu.

W 2015 roku dziesięciomilionowa Szwecja przyjęła 163 tys. osób starających się o azyl polityczny, czyli najwięcej migrantów per capita spośród wszystkich krajów europejskich. To umożliwiło prawicowym politykom skapitalizowanie ksenofobicznej propagandy i doprowadziło do wzrostu nastrojów antyimigranckich.

Swoje antyimigranckie uwagi Dalajlama wypowiedział w kraju, który był jeszcze niedawno jednym z najbardziej liberalnych i otwartych na świecie, ale obecnie z powodu sukcesów skrajnej prawicy stąpa po grząskim politycznym gruncie.

Nie bez znaczenia pozostaje również bezpośrednia lokalizacja, w której Dalajlama wygłosił do tłumu przemowę pod tytułem Sztuka szczęścia i pokoju. Według Statistics Sweden 53 proc. populacji Malmö ma zagraniczne pochodzenie. W tym nadmorskim mieście mieszkają ludzie z 170 krajów mówiący 150 językami.

Dalajlama użył prawicowej retoryki

Dalajlama jest w podróży po czterech krajach Europy – kontynentu, na którym prawicowe partie nacjonalistyczne przejmują władzę w jednym państwie po drugim, pogłębiając podziały społeczne.

Taka wypowiedź przywódcy duchowego, który naucza o pokoju i biernym oporze, może tylko dolać oliwy do ognia nietolerancji na kontynencie i tak mocno zantagonizowanym w wyniku kryzysu uchodźczego.

Z językowego punktu widzenia słowa „Europa należy do Europejczyków” przypominają nacjonalistyczne slogany skrajnej prawicy. W Polsce neofaszystowska organizacja ONR skanduje na swoich marszach słowa „Polska dla Polaków”.

Faszyści na ulicach Warszawy [wideo]

czytaj także

W Szwecji prawicowe grupy łącznie ze Szwedzkimi Demokratami od dawna używają hasła Bevara Sverige Svenskt – „niech Szwecja zostanie szwedzka”. Postulat gruzińskiej, islamofobicznej, homofobicznej i antyimigranckiej grupy Gruziński Marsz również domaga się „Gruzji dla Gruzinów”. Ale i tak ze wszystkich tych haseł najsłynniejsze jest chyba historyczne Nur für Deutsche.

Europejczycy wiedzą, że hasła oparte na wykluczeniu odpowiadają za miliony żyć straconych w czasie drugiej wojny światowej. Także dlatego przejmowanie i promowanie takiej retoryki stoi w sprzeczności z głoszoną przez Jego Świętobliwość postawą pokoju i miłości.

Reakcja Dalajlamy na prześladowanie Rohingja

W przeciwieństwie do innych laureatów Pokojowej Nagrody Nobla, Dalajlama niespecjalnie potępił okrucieństwo junty wobec muzułmanów Rohingja w Mjanmie.

Bernard-Henri Lévy o dramacie Rohingja: Nawet buddyzm nie jest religią pokoju

W zeszłym roku około 700 tys. członków tej grupy etnicznej zbiegło z Mjanmy, państwa w większości buddyjskiego. Desmond Tutu, współautor książki o radości i szczęściu wraz z Dalajlamą, zdecydowanie potępił działania wojska w Mjanmie, nazywając je „czystką etniczną”.

W lutym trzy laureatki Pokojowej Nagrody Nobla: Irlandka Mairead Maguire, Jemenka Tawakkol Karman oraz Iranka Shirin Ebadi, odwiedziły obozy dla uchodźców Rohingja. Malala Yousafzai, najmłodsza z laureatów tej nagrody, wielokrotnie piętnowała „haniebne” traktowanie muzułmanów Rohingja przez juntę.

Rohingjowie wciąż walczą o życie

Tymczasem Dalajlama o działaniach buddystów w Mjanmie wypowiedział się nadzwyczaj łagodnie. „Ci, którzy dokuczają tamtym muzułmanom, muszą pamiętać o Buddzie. Sądzę, że w takich okolicznościach Budda na pewno by pomógł tym biednym muzułmanom. Mimo wszystko tak sądzę. To bardzo, bardzo smutne” – komentował.

Niezręczność językowa? Żołnierze palą wsie, gwałcą kobiety i dopuszczają się masowych mordów w ramach operacji, którą ONZ również nazywa czystką etniczną. Czy działania armii wobec muzułmanów Rohingja naprawdę można nazwać „dokuczaniem”?

**
Parham Ghobadi – irański dziennikarz, freelancer, były współpracownik Reutersa. Mieszka w Warszawie.

Zobacz też:

11.11. Największy neofaszystowski marsz w Europie [wideo]

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Zamknij