Jeśli przyjmiemy, że w filmie Corbeta mamy do czynienia z „męskim światem”, dodać musimy także, że „byłby niczym bez kobiety lub dziewczyny”.

Wywiad, esej, reportaż, książka, film, serial. W każdą sobotę odpalamy weekendowe wydanie Krytyki Politycznej.
Jeśli przyjmiemy, że w filmie Corbeta mamy do czynienia z „męskim światem”, dodać musimy także, że „byłby niczym bez kobiety lub dziewczyny”.
Co stało się z przeszłością, czyli z Polską Ludową? Kim byliśmy i kim właściwie jesteśmy? Filmy Barei wzbudzały zachwyt, więc coś musi być na rzeczy.
Odsuwanie od władzy kolejnych skompromitowanych polityków prawicy ani trochę nie zmniejsza popytu na populizm.
Wrogi stosunek działaczy chłopskich do kleru w II RP był prostą konsekwencją sojuszu, jaki wielu przedstawicieli Kościoła zawarło ze środowiskami prawicowymi.
„Czarne stokrotki” powstały po to, by przeciwdziałać coraz lepiej przyswajanej przez nas w Polsce narracji o nieuchronności wojny – mówi Agnieszka Szpila, współautorka pomysłu na serial.
Ta moda jest zaraźliwa i stara jak historia ruchów równościowych. Nie stanowi jednak dowodu na bezsens ich działań. Wręcz przeciwnie – pokazuje, że ciągle jest wiele do zrobienia i że przy rozdawaniu aureoli sprzymierzeńcom warto zachować powściągliwość.
Być może musimy postawić fundamentalne pytanie: nie o moralność prokreacji w kontekście katastrofy klimatycznej, ale o moralność prokreacji w ogóle.
Zrywanie podwodnych kabli, zagrożenie katastrofą ekologiczną, omijanie nałożonych na państwa sankcji. Flota cieni się rozrasta i coraz trudniej ją ignorować – mówi Damian Szacawa, ekspert ds. krajów bałtyckich z Instytutu Europy Środkowej.
Przeczytajcie te 700 stron, a sami poczujecie oblepiające macki życia, z którego bohater pragnie się wyzwolić. Kinga Dunin czyta „Rok, w którym urodził się diabeł” Santiago Roncagliolo i „Kiedy ptaki powrócą” Fernando Aramburu.
Rozmowa z Łukaszem Stankiem, historykiem architektury, autorem książki o wpływie krajów bloku wschodniego na architekturę Afryki i Bliskiego Wschodu w drugiej połowie XX w.
Od lipca do września 1942 roku w podobozie Klinkerwerk wymordowano prawie dwustu mężczyzn z paragrafem 175, których wcześniej przewieziono z izolacji w obozie głównym.
Za sprawą starych klisz oraz kultury, której nie zna, i w języku, którego nie rozumie, reżyser próbuje opowiedzieć, zaśpiewać i zatańczyć coś o transpłciowości i o płci w ogóle.