Jest dokładnie tak źle, jak wam się wydaje. I niestety potwierdzają to zebrane właśnie dane statystyczne.
Co to znaczy być osobą transpłciową w dzisiejszej UE? Odpowiedź Agencji Praw Podstawowych Unii Europejskiej (FRA), zawarta w raporcie, który właśnie został opublikowany, niestety nie zaskakuje: osoby transpłciowe regularnie doświadczają przemocy, dyskryminacji, a nierzadko zmuszone są ukrywać swoją tożsamość.
Ponad 40% badanych osób zgłosiło ankieterom, że zaledwie w ciągu roku zostały zaatakowane co najmniej trzykrotnie. Jedna trzecia nie decyduje się na ekspresję swojej płci poprzez strój i wygląd z lęku przed pobiciem, groźbami i molestowaniem. Podobnie liczna grupa przyznaje, że czuła się dyskryminowana w miejscu pracy.
Z badań Agencji dowiadujemy się więc w dużej mierze tego, co wiemy już od dawna z opowieści osób transpłciowych – o wyzwiskach, które im towarzyszą na ulicy, niewybrednych żartach w pracy, groźbach czy wreszcie brutalnych atakach.
Przemoc – słowna i fizyczna – to wciąż niestety codzienność ogromnej części transpłciowych obywateli Unii Europejskiej.
Badacze i badaczki z FRA zebrali 6671 internetowych ankiet. Wypełnili je użytkownicy i użytkowniczki portali LGBT określający się jako „osoby trans” – autorzy raportu obejmują tym terminem transseksualne kobiety, transseksualnych mężczyzn, crossdresserki, crosdresserów, osoby transpłciowe, gender variant oraz queer. Dzięki zebranym odpowiedziom FRA była w stanie przejść od poziomu pojedynczych, odosobnionych wpisów, postów i publikacji do uporządkowanych danych dających obraz jakości życia osób transpłciowych w 28 krajach członkowskich UE.
Na 130 stronach raportu nie znajdziemy wielkich rewelacji – nie przeczytamy na przykład o krajach, które poradziły sobie z problemem dyskryminacji osób transpłciowych, ani o przełomowych programach rządowych, które sukcesywnie walczą z przemocą wobec osób nieprzystających do heteronormatywnych wyobrażeń na temat seksualności. A nie znajdziemy, bo we wszystkich 28 krajach UE wciąż trudno opisać sytuację osób transpłciowych, posługując się takimi określeniami jak równość, bezpieczeństwo czy akceptacja.
Ponad 65% badanych osób z Wielkiej Brytanii zadeklarowało, że w ciągu roku poprzedzającego badanie zostało zaatakowanych ze względu na swoją tożsamość płciową. Nie wszędzie sytuacja jest tak zła jak w Zjednoczonym Królestwie, ale 28% osób transpłciowych z Belgii odpowiadających twierdząco na to samo pytanie również nie powinno być powodem do radości. 54% respondentów z Polski przyznało, że w ostatnich dwunastu miesiącach ktoś, co najmniej raz, naprzykrzał im się z powodu ich transpłciowej tożsamości – dokładnie ta liczba stanowi średnią dla całej Unii.
FRA przebadała różne formy dyskryminacji w różnych środowiskach – podczas rekrutacji do pracy, w miejscu pracy, w szkole, na uniwersytecie, w kontaktach z służbą zdrowia. Na podstawie otrzymanych wyników trudno jednoznacznie wskazać kraje, które byłyby wyjątkowo nieprzyjazne dla osób transpłciowych – na przykład kontakty z francuską służbą zdrowia kończą się doświadczeniem dyskryminacji dla ponadprzeciętnej liczby respondentów, ale już francuskie szkoły i uniwersytety są miejscem, w którym do dyskryminacji dochodzi rzadziej niż w większości pozostałych europejskich szkół.
Kwestii przemocy i molestowaniu poświęcony został jeden z trzech głównych rozdziałów raportu. Wyniki tych badań również zgadzają się z tym, o czym od lat mówią aktywiści i aktywistki zwalczający przemoc na tle seksualnym: sprawcami najpoważniejszych aktów przemocy w przytłaczającej większości są mężczyźni (82%); kobiety okazały się napastniczkami w 5% przypadków, w 18% ataków agresywne były zarówno kobiety, jak i mężczyźni, a w 1% sytuacji osoby pobite nie były w stanie określić płci napastnika.
Raport Agencji Praw Podstawowych, choć nie odkrywa przed nami żadnej nieznanej rzeczywistości, mówi językiem statystyki, wykresów i tabel: „Jest dokładnie tak źle, jak wam się wydaje”.
Tę pesymistyczną puentę może przełamać w pewnej mierze zgodność badanych dotycząca działań, które należy natychmiast podjąć, żeby poprawić jakość życia osób transpłciowych. Ponad 90% osób z blisko siedmiotysięcznej grupy przepytanej przez FRA jest przekonanych, że gdyby rządy ich krajów promowały prawa osób trans, jakość ich życia byłaby dużo wyższa. Równie wysoka liczba badanych domaga się uproszczenia prawnego systemu określania płci.
Teraz pytania należy skierować do polityków i polityczek w Brukseli i innych miastach Unii: jak zamierzają odpowiedzieć na alarmująco wysoki poziom dyskryminacji doświadczanej przez obywateli i obywatelki trans w UE?