Świat

To był przełomowy rok. Oto 8 najważniejszych zmian w polityce konopnej na świecie

Kończący się rok obfitował w przełomowe decyzje w sprawie konopi. Oto osiem najważniejszych zmian w polityce narkotykowej, o których pisaliśmy.

Kolejne kraje skłaniają się ku odejściu od prohibicji i tworzeniu odpowiednich warunków do korzystania z marihuany. Europa ma w dziedzinie progresywnych zmian narkotykowych nowego lidera – niewielką Maltę. Chociaż Niemcy też przygotowują się na konopną rewolucję. Fala zmian jest jednak nierówna. Przykład Norwegii pokazuje, że reforma polityki narkotykowej, nawet na zaawansowanym etapie prac, może zostać wstrzymana.

1. Najmniejszy, a pierwszy

O krok od legalizacji uprawy marihuany i jej posiadania do celów rekreacyjnych jest Malta. We wtorek parlament najmniejszego państwa Unii Europejskiej przegłosował ustawę, która zakłada daleko idącą liberalizację prawa konopnego. Wedle nowych uregulowań dorośli obywatele będą mogli legalnie posiadać do 7 gramów marihuany. Bez obawy o poniesienie konsekwencji karnych Maltańczycy będą mogli mieć nawet do 28 gramów. Takie osoby ryzykują co najwyżej rozprawę sądową i wykroczenie, które może zakończyć się ukaraniem grzywną w wysokości 100 euro. Regulacja ta dotyczy wciąż wyłącznie osób, które rzeczoną ilość posiadają na własny użytek.

Do tego w każdym gospodarstwie domowym będzie można uprawiać do czterech krzaków marihuany. Ustawa umożliwia też tworzenie stowarzyszeń konopnych, które będą mogły uprawiać konopie oraz rozprowadzać susz i nasiona pomiędzy swoimi członkami i członkiniami. Teraz ustawa czeka tylko na podpis prezydenta. Kiedy to nastąpi, Malta stanie się pierwszym krajem Unii Europejskiej, który zalegalizuje posiadanie i uprawę marihuany.

Malta szykuje się na konopną rewolucję

2. Legalizacja na próbę

Coraz większa zgoda co do potrzeby zmian w prawie narkotykowym panuje w Szwajcarii. W październiku do jego liberalizacji wezwali przedstawiciele parlamentarnej komisji do spraw społecznych i zdrowia. Komisja uznała, że uprawa, produkcja, sprzedaż i konsumpcja marihuany powinny być legalne. Poprzez ustanowienie kontrolowanego rynku konopnego parlamentarzyści chcą przede wszystkim chronić młodzież i wszelkich konsumentów przed szkodliwymi konsekwencjami korzystania z usług czarnego rynku. Teraz szwajcarski parlament ma przygotować projekt zmian, który uwzględni zalecenia komisji.

W pracach nad nim ma pomóc pilotaż legalizacji marihuany, który w przyszłym roku rozpocznie się w Zurychu. W ramach lokalnego programu miasto będzie prowadziło badania naukowe nad rekreacyjnym użyciem marihuany oraz nad funkcjonowaniem rynku konopnego. Od jesieni 2022 roku władze miejskie na 3,5 roku zezwolą na regulowany obrót marihuaną do celów rekreacyjnych. Pięć tysięcy uczestników będzie mogło kupować surowiec w lokalnych aptekach oraz w utworzonych do tego celu klubach.

Szwajcaria legalizuje marihuanę. Na razie pilotażowo

3. Powoli ku legalizacji

W Luksemburgu kurs na liberalizację obowiązuje od 2018 roku. Kierunek ten został zawarty w umowie koalicyjnej rządzących do dziś wspólnie partii liberałów, socjaldemokratów i Zielonych. Rok później minister zdrowia tłumaczył, że polityka oparta na prohibicji nie zdała egzaminu, a dekryminalizacja posiadania niewielkich ilości do celów rekreacyjnych i tak nie zlikwidowała nielegalnego obiegu. Dlatego zasadne jest zapewnienie obywatelom takich warunków, aby nie musieli narażać się na zagrożenia i konsekwencje wynikające z obcowania z czarnym rynkiem.

Idące w i tak ostrożnym tempie prace nad koncepcją zmian zahamowała pandemia. Rząd powrócił do inicjatywy w tym roku. W październiku przedstawione zostały założenia nowego podejścia do rekreacyjnego używania marihuany. Zgodnie z nimi każdy dorosły obywatel będzie mógł legalnie hodować konopie, a także ich używać. Jeśli chodzi o regulację obrotu, to dozwolona ma być tylko sprzedaż nasion.

Październikowa deklaracja pokazuje, że koalicja pozostaje wierna swoim pierwotnym założeniom. Na ich skonkretyzowanie i wdrożenie w życie daje sobie czas do końca kadencji, czyli do 2023 roku.

Pierwsze europejskie państwo planuje legalizację marihuany

4. Ku przestrodze

W tegorocznym podsumowaniu nie da się pominąć Norwegii, gdzie ambitne plany zostały zaprzepaszczone w wyniku politycznych niesnasek. Głównym założeniem reformy miało być odejście od karania na rzecz pomocy. Osoby złapane na posiadaniu czy używaniu substancji psychoaktywnych, w tym heroiny, kokainy czy marihuany, miały być kierowane do poradni świadczącej specjalistyczną pomoc, bez ponoszenia konsekwencji karnych. Proponowano zniesienie kar za posiadanie między innymi 15 gramów marihuany, 5 gramów heroiny i takiej samej ilości kokainy.

Debata nad kształtem reformy trwała pięć lat, a prace nad nią zakończyły się niepowodzeniem. Co się stało? Z przyczyn niezwiązanych z polityką narkotykową rządzącą koalicję opuściła jedna z partii i zwolennicy reformy znaleźli się w mniejszości. Większość uzupełniła inna partia, ale wkrótce stery wewnątrz niej przejęło skrzydło konserwatywne i poparcie dla zmian ponownie stopniało. Projekt przepadł w ostatecznym głosowaniu, a zmiany, które jako modelowe wychwalał nawet wysoki komisarz Narodów Zjednoczonych ds. praw człowieka, nie weszły w życie.

Norwegowie muszą jeszcze zaczekać na dekryminalizację narkotyków

5. Ale Meksyk

Zupełnie inną drogą podąża Meksyk. Tam do legalizacji marihuany parlamentarzystów zobowiązał Sąd Najwyższy. W 2018 roku orzekł on, że konopna prohibicja jest niezgodna z konstytucją, ponieważ prawo do swobodnego rozwoju osobowości daje każdemu dorosłemu obywatelowi możliwość decydowania, jakim zajęciom rekreacyjnym będzie się oddawał.

Był to już piąty taki wyrok odnoszący się do sprawy konkretnego obywatela w ciągu trzech lat. To dlatego Sąd Najwyższy zobowiązał rząd do zainicjowania odpowiednich zmian w prawie w ciągu 90 dni. Ten jednak nie wyrobił się w terminie, a dalszym pracom przeszkodził wybuch pandemii. W końcu w 2020 roku pod obrady parlamentu trafił projekt ustawy, który zakłada legalizację posiadania określonych ilości marihuany przez dorosłych obywateli na własny użytek oraz regulację jej produkcji i obrót.

W Meksyku panuje zgoda w kwestii zniesienia konopnej prohibicji, gorzej idzie z porozumieniem dotyczącym konkretów, bo w grę wchodzą interesy różnych grup. W listopadzie zeszłego roku Senat uchwalił pierwotną wersję reformy. W marcu szereg poprawek do niej wprowadziła Izba Deputowanych i odesłała ją z powrotem do Senatu, któremu w międzyczasie Sąd Najwyższy nakazał zakończenie prac nad ustawą jeszcze w kwietniu. Jest grudzień, a senatorowie ciągle głowią się nad poprawkami do poprawek do własnej ustawy. Na efekty cierpliwie czeka prezydent kraju, który sam popiera liberalizację.

Meksyk coraz bliżej legalizacji marihuany

6. Stany Zjednoczone Legalizacji

Po północnej stronie Rio Grande także trwają prace nad ogólnokrajowym zniesieniem prohibicji. W grudniu zeszłego roku amerykańska Izba Reprezentantów przegłosowała ustawę legalizującą marihuanę na poziomie federalnym. Projekt legalizuje konopie i wprowadza pięcioprocentowy podatek od ich obrotu. Środki te miałyby wspomóc ofiary wojny z narkotykami. Ponadto federalne wyroki za posiadanie marihuany miałyby zostać wykreślone, a skazani za te przestępstwa zwolnieni z więzień. Dawne wyroki nie mogłyby już być podstawą do odmowy federalnych świadczeń społecznych. Od tamtego czasu inicjatywa jest po stronie Senatu, który pracuje nad własnymi poprawkami. Ciągu dalszego można spodziewać się w 2022 roku.

Na rozwiązania Waszyngtonu nie czekają jednak poszczególne stany. W 2021 roku kolejnych pięć zalegalizowało rekreacyjne używanie marihuany przez dorosłych obywateli na swoim terytorium. Są to: Connecticut, New Jersey, Nowy Meksyk, Nowy Jork i Wirginia. W każdym z nich procesy legislacyjne poprzedzone były lokalnymi referendami. W ciągu roku w całym kraju na poziomie stanowym zostało wdrożonych 50 rozwiązań prawnych, które w mniejszym lub w większym stopniu rozluźniły podejście do używania konopi indyjskich. Wśród nich znajdują się między innymi ułatwienia w korzystaniu z marihuany w celach medycznych – w tej kwestii zmiany zaszły aż w 15 stanach.

Obecnie całkowitą legalizację marihuany do celów rekreacyjnych zatwierdziło już 18 stanów.

Przez pandemię coraz więcej Amerykanów umiera od przedawkowania narkotyków

7. Na Zachodzie dużo zmian

Kolejnych zmian możemy spodziewać się zaraz za Odrą. W wyniku wrześniowych wyborów w Bundestagu zawiązała się nowa koalicja, która deklaruje bardziej progresywne podejście do konopi indyjskich niż przechodząca do opozycji chadecja. Jeszcze w ostatnich tygodniach rządów Angeli Merkel Niemcy zelektryzowała następująca wiadomość: kwestie związane z legalizacją marihuany są przedmiotem negocjacji koalicyjnych prowadzonych przez trzy partie, które na początku grudnia przejmą w Niemczech władzę.

Tak też się stało. Socjaldemokraci z SDP, Zieloni i liberałowie z FDP w umowie koalicyjnej zapisali zamiar liberalizacji prawa regulującego korzystanie z marihuany. Koalicjanci zamierzają umożliwić dorosłym obywatelom nabywanie konopi w celach rekreacyjnych. Sprzedaż ma się odbywać w licencjonowanych sklepach i będzie kontrolowana przez państwo. W planach jest też wprowadzenie kontroli jakości, która ma zapobiegać rozpowszechnianiu zanieczyszczonego surowca. Umowa przewiduje także wdrożenie rozwiązań, które będą chroniły osoby niepełnoletnie przed negatywnymi skutkami używania substancji odurzających.

Niemcy obierają kurs na legalizację marihuany

8. Nad Wisłą skromnie

Tymczasem w Polsce 20 kwietnia Parlamentarny Zespół ds. Legalizacji Marihuany złożył w Sejmie pakiet ustaw konopnych. Wśród nich znalazł się projekt ustawy o marihuanie do użytku rekreacyjnego, który zakłada dekryminalizację posiadania niewielkich ilości suszu. Zmiana polega na tym, że czyn nie będzie karalny. Zgodnie z propozycją każdy dorosły obywatel będzie mógł mieć przy sobie do 5 gramów marihuany. To nie wszystko – projekt zakłada także zniesienie kar za prowadzenie własnej uprawy konopi indyjskich. A dokładnie, że na jedno gospodarstwo domowe będzie mogło przypadać do czterech krzaków tej rośliny.

Nie będzie kar za posiadanie marihuany? Ustawy konopne już w Sejmie

W listopadzie projektowi ustawy nadano numer druku w sejmowej ewidencji. Oby 2022 rok przyniósł większą dynamikę zmian.

__
Przeczytany do końca tekst jest bezcenny. Ale nie powstaje za darmo. Niezależność Krytyki Politycznej jest możliwa tylko dzięki stałej hojności osób takich jak Ty. Potrzebujemy Twojej energii. Wesprzyj nas teraz.

Mateusz Kowalik
Mateusz Kowalik
Dziennikarz Krytyki Politycznej
Dziennikarz, stały współpracownik Krytyki Politycznej. Absolwent Polskiej Szkoły Reportażu i europeistyki na Uniwersytecie Warszawskim. Wcześniej dziennikarz „Gazety Wyborczej”.
Zamknij