Grudzień 2021. Amerykanie i Polacy legalnie palą marihuanę. W Norwegii wymiar sprawiedliwości nie interesuje się już osobami uzależnionymi od narkotyków, bo trafiły one pod opiekę ochrony zdrowia. Z dekryminalizacji cieszą się też w stolicy Australii. Być może takie zmiany zajdą w różnych częściach świata przez kolejne dwanaście miesięcy. Przeglądamy najważniejsze inicjatywy narkopolityczne na rok 2021.
W grudniu zeszłego roku Organizacja Narodów Zjednoczonych usunęła marihuanę z wykazu IV jednolitej konwencji o środkach odurzających, w którym to znajdują się substancje uznawane za wyjątkowo groźne. Zmiana klasyfikacji może nie przyczyni się do fali legalizacji na całym świecie, ale wielu krajom pokaże kierunek zmian na 2021 rok. I bez tego kolejne państwa planują istotne zmiany w politykach narkotykowych.
1. USA legalizują marihuanę
Dwa dni po rewolucyjnej decyzji ONZ kontrolowana przez demokratów Izba Reprezentantów przegłosowała ustawę legalizującą marihuanę na poziomie federalnym. Dotychczas USA były jednym z największych zwolenników prohibicji w podejściu do międzynarodowych regulacji substancji psychoaktywnych. Projekt legalizuje konopie i wprowadza pięcioprocentowy podatek od ich obrotu. Środki te miałyby wspomóc ofiary wojny z narkotykami. Ponadto federalne wyroki za posiadanie marihuany miałyby zostać wykreślone, a skazani za te przestępstwa zwolnieni z więzień. Dawne wyroki nie mogłyby już być podstawą do odmowy federalnych świadczeń.
czytaj także
W tym roku projekt ustawy dekryminalizującej posiadanie marihuany trafi pod obrady Senatu. A tam właśnie zmienił się układ sił. Po wyborach uzupełniających w Georgii republikanie stracili przewagę w izbie wyższej amerykańskiego parlamentu na rzecz demokratów, którzy są zwolennikami legalizacji. Demokraci mają już cały Kongres, a 20 stycznia ich prezydent zaczyna urzędowanie w Białym Domu. Brzmi jak dobra wróżba dla użytkowników konopi w Stanach.
2. Więcej stanów z legalną marihuaną
Na federalne regulacje nie czekają kolejne stany i same biorą się za odpowiednie poprawki w lokalnym ustawodawstwie. Na podstawie zeszłorocznych decyzji jeszcze w tym roku użytkowanie marihuany w określonych ilościach w celach rekreacyjnych będzie możliwe w Montanie i Dakocie Południowej. Dzięki stanowym inicjatywom już teraz jedna trzecia Amerykanów może używać marihuany legalnie.
czytaj także
Pójście w te ślady zapowiadają kolejne stany. Po tym, jak w zeszłym roku za legalizacją marihuany zagłosowali obywatele i obywatelki New Jersey, ruch na rzecz legalizacji jest najsilniejszy na Wschodnim Wybrzeżu. Największe szanse na zmiany prognozują politycy Nowego Jorku, Rhode Island i Connecticut. W przyjęciu zmian może pomóc koronawirus. Gubernator Nowego Jorku argumentuje m.in., że podatki z legalnego obrotu marihuaną pomogą zrównoważyć straty gospodarcze spowodowane przez pandemię.
3. Meksykanie używają na legalu
Ustawodawcy w Meksyku nie mają wyjścia – jeszcze w tym roku muszą marihuanę zalegalizować. W 2018 roku Sąd Najwyższy orzekł, że konopna prohibicja jest niezgodna z konstytucją, ponieważ prawo do swobodnego rozwoju osobowości daje każdemu dorosłemu obywatelowi możliwość decydowania, jakim zajęciom rekreacyjnym będzie się oddawał. Tym samym sąd zobowiązał rząd to zainicjowania odpowiednich zmian w prawie w ciągu 90 dni. Najpierw rząd nie wyrobił się w terminie, później pracom przeszkodziła pandemia. W końcu w 2020 roku projekt ustawy trafił pod obrady parlamentu.
czytaj także
Zgodnie z nim każda dorosła osoba będzie mogła kupić i posiadać do 28 g marihuany. Dozwolona będzie publiczna konsumpcja marihuany, z wyjątkiem tych miejsc, w których zabrania się palić papierosów i w których przebywają nieletni. Ustawa ureguluje też uprawę konopi: limit na jedną osobę to sześć roślin. Nad implementacją nowych praw będzie czuwał Meksykański Instytut ds. Marihuany, który ma powstać na podstawie proponowanych zmian. Instytut będzie też wydawał podmiotom gospodarczym licencje na produkcję marihuany. Z zastrzeżeniem, że przez pierwsze pięć lat 40 proc. uprawnień ma trafić do społeczności autochtonicznych i historycznie marginalizowanych.
czytaj także
W listopadzie projekt zatwierdził Senat, a w 2021 roku trafi on pod obrady Izby Deputowanych. Do wejścia w życie nowego prawa potrzebny będzie jeszcze podpis prezydenta Meksyku. To powinna być formalność, gdyż Andrés Manuel López Obrador jest zwolennikiem zmian.
4. Bez więzienia po MDMA w Canberze
Dwa lata temu władze Australijskiego Terytorium Stołecznego zalegalizowały na swoim terenie posiadanie i użycie niewielkich ilości marihuany. Sceptycy wieszczyli, że półmilionowa populacja stołecznego regionu się rozpali, a najarani kierowcy będą ginąć w wypadkach. Nic takiego się nie stało, więc Michael Pettersson, inicjator zmian w podejściu do konopi, proponuje, by w 2021 roku zdekryminalizować posiadanie niewielkich ilości MDMA, heroiny i metamfetaminy. 29-letni członek lokalnego parlamentu argumentuje, że osoby używające substancji psychoaktywnych powinny znaleźć się pod opieką systemu ochrony zdrowia, a nie trafiać do więzienia. I zapowiada, że już wkrótce przedstawi projekt zmian w regulacjach obowiązujących w Canberze.
czytaj także
5. Użytkownicy pod opieką lekarzy w Norwegii
W podobnym kierunku zmierza cała Norwegia, która nad zmianami w narkopolityce intensywnie debatuje od 2018 roku. Wtedy to rząd rozpoczął dyskusję nad zmianą paradygmatu w podejściu do osób używających substancji psychoaktywnych. Głównym założeniem nowego podejścia jest odejście od karania na rzecz pomocy. Norwegowie doszli do wniosku, że dekady kryminalizacji nie przyniosły zmniejszenia liczby użytkowników. Stąd pora na zmiany: osoby złapane na posiadaniu czy używaniu substancji psychoaktywnych, m.in. heroiny, będą skierowane do poradni, gdzie dostaną specjalistyczną pomoc. Projektem zmian w 2021 roku zajmie się norweski parlament.
W Szpitalu Praskim pomoc znajdą osoby uzależnione. Część mieszkańców protestuje
czytaj także
6. Polki i Polacy dołączą do nurtu legalizacji?
Jest szansa na rewolucję w podejściu do marihuany w Polsce. W 2019 roku posłanki Lewicy i Zielonych utworzyły Parlamentarny Zespół ds. Legalizacji Marihuany. Jego cel to całkowita zmiana porządku prawnego dotyczącego produkcji i używania marihuany. Obecnie jedno i drugie to przestępstwo zagrożone karą do 10 lat pozbawienia wolności, z wyłączeniem korzystania z konopnych środków medycznych. Zespół zapowiada, że wiosną przedstawi projekt ustawy, która ma umożliwić uprawianie i posiadanie niewielkich ilości marihuany na własny użytek.
czytaj także
Równolegle zespół pracuje nad ułatwieniami uprawy konopi do celów przemysłowych i medycznych. Urszula Zielińska, posłanka Zielonych i sekretarzyni zespołu ds. legalizacji, argumentuje, że zmiany przyniosą same korzyści: poprawę bezpieczeństwa osób, które dziś kupują zupełnie niekontrolowane produkty na czarnym rynku, zyski dla gospodarki i oszczędności z tytułu zaprzestania ścigania obywateli za zapalenie skręta.