"Chcę dać ludziom możliwość
aktywnego zaangażowania w pamiętanie przeszłości. Pomnik w tym
nie pomaga. Pomniki są w pewnym sensie wizualną przemocą,
narzuconą przez władze. Ludzie, którzy włączyli się w mój
projekt, zrobili to z własnej woli. Zasadzenie drzewa jest dla nich
osobistym kontaktem z pamięcią" – mówi Łukasz Surowiec w rozmowie z Danielem Millerem.